Polskie Forum Użytkowników Debiana

Robiłem to, jak na początku miałem XFCE - znalazłem w Internecie
Ale dzięki za podrzucenie ścieżki.

No i przyszedł czas na małe podsumowanie.
Dużo zachodu, ale jakiegoś pozytywnego efektu podczas użytkowania, brak.
Dzisiaj z kolei, musiałem włączyć o uruchomienie wlan - instalowałem na kablu, to zginęło wifi.
System jak działał na typowej instalace, tak samo działa na tej pracochłonnej - przynajmniej nie odczuwam równicy.
Tzn. odczuwam konieczność uciążliwego 'bicia' się o każdą nową rzecz, którą chciałbym mieć, czy uruchomić..

Koniec w końcu, wywaliłem to wszystko i postawiłem system z XFCE i doinstalowałem MATE.
Pracy znacznie mniej a mam znacznie więcej gotowego i działającego.
Jak na tę chwilę, to - jak dla mnie - ta zmiana, nie warta była (przysłowiowej) świeczki.

Próbowałem coś wyciągnąć dla siebie ze wspominanego poradnika (dla xfce) - konkretnie prostego firewalla.
Efekt był taki, że po jego zmianie (dopisaniu kilku linijek) , system przestał znajdować skaner (drukarka działała) a w zamian za to, pstrykał zdjęcia z kamerki - pojawiał sie komunikat o jakimś złym parametrze - drukarkę ze skanerem mam w sieci domowej po wifi.
Jak przywróciłem domyślną zawartość pliku /etc/rc.local, wszystko zaczęło działać poprawnie.

Niemniej, dziękuję Ci Menel raz jeszcze, za czas i chęci.

Nie wiem z czym miałeś problem, bo wg mnie taka instalacja jest banalnie prosta zresztą podałem Ci co musisz zrobić na początku po uzupełnieniu repo, aby wystartować z iksami i połączyć się potem przez wifi ot cała filozofia...

Zacząłeś kombinować i sugerować się poradnikami nie pisanymi pod środowisko, które instalowałeś i zapewne coś namieszałeś..no nic jak wolisz ;>

pozdro

A co mogłem 'namieszać' w MATE, wpisem odpowiedzialnym jedynie na firewall ?
Wszystkie repo uzupełniłem, potem dodawałem jeszcze dla MATE - wg przepisu na stronce, którą mi podałeś.
Instalowałem aktualizacje, potem MATE i ... kicha
System najzwyczajniej nie uruchamiał się graficznie a potem się okazało, że nie widział jeszcze kary wifi.
Ale już wszystko działa

Żeby coś lepiej działao, to bym widział cel tej żmudnej pracy a tak ... tylko same kłopoty a w efekcie i tak wszystko działało, jak przy standardowej instalacji iso ze środowiskiem.

System najzwyczajniej nie uruchamiał się graficznie a potem się okazało, że nie widział jeszcze kary wifi.

w wyszukiwaniu sterów pod linuksem to też żadna filozofia jeżeli dajmy na to rozróżniasz pci od usb i lan od wlan;>. Na moje prościej nawet niż na łindołsach. Wklepujesz sobie przykładowo lspci jak szukasz sterów do karty wlan w tym przypadku na pci. Wylistuje Ci wszystkie urządzenia na pci i w moim przypadku przykładowo jak byk WLAN:
wysyłasz zapytanie do gogiela 'BCM4311 debian'

pierwszy wynik -->https://wiki.debian.org/bcm43xx

i tak analogicznie jest z większością, nie wiem czy to jakaś filozofia większa, że potrzeba do tego kilogram książek, poradników i setki wątków na forum ;>

Powtórzę ... gdyby działanie systemu było tym sposobem (netinstall) zauważalnie inne (lepsze, szybsze), to warte by było wówczas i zachodu.
Ale skoro nie widać żadnej różnicy, to doprawdy nie widzę sensu grzebania, poświęconego czasu i 'drżenia', co tu jeszcze za chwile się okaże, że nie działa.
Skoro zwykła instalacja to wszystko załatwia, to o czym tu rozprawiać (?)

Doprawdy chciałbym, aby to wszystko przyniosło jakieś wymierne zmiany, ale nie zauważam niczego lepszego, ani gorszego - no chyba, ze chodzi o mniejszą liczbę ikonek w menu.

oczywiście każdy robi jak tam mu pasuje z tym, że przykładowo dla mnie położenie netinstalki to jest moment i tak mi po prostu wygodniej oraz o wiele wiele szybciej i dziwi mnie, że ktoś pierw instaluje całą masę śmieci wraz z środowiskiem, którego nawet i tak nie będzie używał hmm czy widać zmiany- pewnie gołym okiem wielkich różnic nie ma, ale jakbyś dokładnie sprawdził responsywność byle jak położonego systemu i odpowiednio skrojonego na pewno szybszy byłby ten drugi...Juz nie wspominam o porządku ale to kwestia gustu i przyzwyczajeń, ja nie ma na swoim kompie ani jednej rzeczy która jest mi zbędna i niepotrzeba, Ty za to masz cały arsenał, lubię porządek...;>

Ok dość tych wywodów o wyższości jednej instalki nad drugą, są to niuanse i nie ma co rozgrzebywać tematu;>

Dla mnie sensem wkładu czasu i starań, sa efekty.
A skoro na Atom270 nie zauważam, ani nie odczuwam ich, to i szkoda zachodu.

Ale po raz kolejny DZIĘKUJĘ za Twoje zaangażowanie

e spokojnie później dojdziesz do takiej wprawy, że każdą instalację oraz podstawową konfigurację debiana przeprowadzisz w mig z zamkniętymi oczami. To wbrew pozorom i powszechnej opinii bardzo prosty i przyjemny w użytkowaniu system..;>

Wiem, że temat dotyczył trochę czegoś innego, ale w przypadku debian 7 netinstall też miałem małe problemy. Tyle że to w procesie instalacji - instalacja nie mogła zainstalować GRUB-a, problemów nie było z LILO. Ale wydawało mi się, że ładuje się wolniej od GRUB-a to ponowiłem instalację, tym razem miniCD i problemów już nie było. @Menel robiłeś instalację przez pendrive czy cd?
PS. @Menel dzięki za twój wpis - debian kde po mojemu (jakoś tak się nazywał) sporo mi pomógł przy wstępnej konfiguracji i instalacji przydatnych rzeczy.