Witam Kolegów.
Opiszę swoje ostatnie doświadczenia z programami jak tytule.
Mam na starym laptopie Win8.1 na HDD, ilość pamięci jest znośna, ale wolna praca HDD trochę mnie irytowała.
Postanowiłem wymienić HDD na SSD. Poszła w ruch Clonezilla i Win8.1 zyskały nowe życie na SSD.
Pozostał inny problem - wszystko na jednaj partycji (C:). Tym razem poszedł w ruch gParted... no i zonk, program odmówił zmiany rozmiaru partycji systemowej (mówimy o dysku SSD).
Sięgnąłem więc po źródłowy HDD, no i pełnia sukcesu (tak mi się wtedy wydawało). Udało mi się zmniejszyć partycję systemową i na zwolnionym miejscu utworzyć nową. Restart komputera, jest OK, system się uruchamia bez błędów, widzi nową partycję. Cóż pozostaje - klonowanie nowego układu na SSD.
Tutaj ważna (moim zdaniem) uwaga; klonowanie przebiegło bezproblemowo, Clonezilla nie zgłaszała żadnych błędów.
No to restart komputera i czekamy na WIN8.1 z SSD. Niestety. Komunikat na niebieskim ekranie: "Komputer wymaga naprawy" i inne jakieś.
Uruchomiłem ponownie laptopa z płyty gParted, aby sprawdzić jak wygląda podział dysku.
Sam podział OK. Jednak partycja nr 4 (ta, która była systemową) opatrzona żółtym trójkącikiem z wykrzyknikiem i zero zawartości. To samo dotyczy partycji nr 5 (tej utworzonej po zmniejszeniu nr-u 4).
Postanowiłem wykonać najprostszą, choć mało profesjonalną rzecz - sformatować te partycje z poziomu gParted na ntfs i z "łapy" za pomocą Debian Live przekopiować te partycje z HDD na SSD.
Sam nie chciałem uwierzyć, ale się udało i system wystartował z SSD. Musiałem tylko znowu z "łapy" przywrócić wielu plikom ich właściwe flagi.
No i pozostaje zagwozdka. Dlaczego gParted nie pozwala na zmianę rozmiaru partycji na dysku SSD?
Dlaczego robi to bez problemu na dyskach HDD... ale dlaczego jest to nieklonowalne? (nowe słowo?) ;-)
Korzystałem z możliwości gParted i Clonezilli wielokrotnie bez najmniejszych problemów. To było pierwsze klonowanie po zmianie rozmiaru partycji...
To tak ku przestrodze, że mogą powstać tego typu problemy w określonych sytuacjach.
Proszę o komentarze. Może ktoś zna przyczynę, lub podejrzewa co mogło spowodować ten problem.
gParted i Clonezilla nie do końca działaja tak, jak powinny
Re: gParted i Clonezilla nie do końca działaja tak, jak powinny
Po przeniesieniu systemu na inny dysk w widows masz manager dysków. Tam trzeba było zmniejszyć partycje C. Na zwolnionym i pustym miejscu trzeba było założyć nową partycje. Przydzielić jej literę D i sformatować. I cała zabawa. Nie byłoby problemów i sposób prostszy . Może coś zrobiłeś źle. Piszesz wcześniej że clonezilla zrobiła swoją robotę dobrze. Gparted tylko nie. A może sam coś źle zrobiłeś? Uważasz się za nieomylnego? Program wykonuje zazwyczaj to co mu zadasz
Wybuch w Czarnobylu też był przez urządzenia, a nie przez ludzki błąd
Wybuch w Czarnobylu też był przez urządzenia, a nie przez ludzki błąd
Re: gParted i Clonezilla nie do końca działaja tak, jak powinny
Wygląda, że gParted jest coś nie teges w kwestii zmiany rozmiarów partycji na SSD,Yampress pisze: 13 listopada 2025, 14:03 Piszesz wcześniej że clonezilla zrobiła swoją robotę dobrze. Gparted tylko nie.
Jednak to Clonezilla kopiowała (działający) dysk HDD na SSD, który nie chciał współpracować.
Nie wykluczam takiej możliwości.Yampress pisze: A może sam coś źle zrobiłeś?
Czy napisałem w którymś miejscu, że na 100% zrobiłem wszystko prawidłowo?Yampress pisze: Uważasz się za nieomylnego?
Nie ma ludzi nieomylnych, nie ma od tego wyjątków.
Re: gParted i Clonezilla nie do końca działaja tak, jak powinny
ja przenosiłem ostatnio HDD na SSD ale to raczej za pomoca dd (ale tylko linux)
po przenosinach gparted działałem aby zmienić wymiary partycji
Do zabaw na partycjach windowsowych używam raczej narzędzi z windows jesli chodzi o "resize" partycji
po przenosinach gparted działałem aby zmienić wymiary partycji
Do zabaw na partycjach windowsowych używam raczej narzędzi z windows jesli chodzi o "resize" partycji
Re: gParted i Clonezilla nie do końca działaja tak, jak powinny
Mając do dyspozycji gParted, który umożliwia m. in. zmianę rozmiaru partycji, nie pomyślałem nawet o tym,Yampress pisze: 13 listopada 2025, 17:32 Do zabaw na partycjach windowsowych używam raczej narzędzi z windows jesli chodzi o "resize" partycji
aby korzystać z narzędzi Windows. Wygląda na to, że jednak powinienem.
Cóż, człowiek uczy się całe życie :-)
Dzięki za odpowiedzi :-)
Re: gParted i Clonezilla nie do końca działaja tak, jak powinny
Teraz te wszystkie laptopy i komputery sprzedawane są z jedna partycją C: - gdzie zainstalowany kjest system i gdzie UżyszkodniK ma trzymać dane... Ja kiedyś dawno już uczyłem sie ze przynajmniej 2 partycje musza być. Jedna na system , a druga na dane.
Tylko jesli potem przychodzi cos przeinstalowac system szukaj wszedzie gdzie sa jakies dane. A jesli dane trzymasz na D: to mniej problemów z reinstalacja. Takze zawsze zmniejszam partycje C, w pustym miejscu tworze, nowa partycje, formaruje i jest dysk D. ( Wiem wystarczy zbackupowac c:\Users.. ALLLEEEEE
Także uwzam , ze lepiej korzystac z narzedzi producenta, który sam stworzył system plików na którym operujesz.
Bo przeciez gparted korzysta z otwartych naszedzi do obsługi ntfs/exfat/fat. Ona sa doskonałe na ile sa..
]:>
Tylko jesli potem przychodzi cos przeinstalowac system szukaj wszedzie gdzie sa jakies dane. A jesli dane trzymasz na D: to mniej problemów z reinstalacja. Takze zawsze zmniejszam partycje C, w pustym miejscu tworze, nowa partycje, formaruje i jest dysk D. ( Wiem wystarczy zbackupowac c:\Users.. ALLLEEEEE
Także uwzam , ze lepiej korzystac z narzedzi producenta, który sam stworzył system plików na którym operujesz.
Bo przeciez gparted korzysta z otwartych naszedzi do obsługi ntfs/exfat/fat. Ona sa doskonałe na ile sa..
]:>