Sytem nie uruchamia si

Tematy związane z oprogramowaniem, instalacją, konfiguracją
arctix
Posty: 7
Rejestracja: 30 grudnia 2008, 02:29

Sytem nie uruchamia się z dysku

Post autor: arctix »

Witam!
Mój problem polega na tym, że od wczoraj walczę z systemem, który nie chce w ogóle wstać. Zostawiłem system włączony z kadu, a po powrocie zauważyłem, że wyskakują komunikaty i niemożność załadowania historii. Chwilę później zniknęły oba paski (gnome) i otwarte okna, więc uruchomiłem system ponownie. Grub się załadował, ale do startu systemu nie doszło i wyświetla komunikaty związane z dyskiem sda (ten, na którym zainstalowany jest Debian). Sam dysk działa, bo partycje FAT z tego dysku Windows odczytuje. Nie wiem czy istotne w tym problemie jest to, że od zainstalowania smartmontools system przy ładowaniu informował, że nie sprawdza partycji. Pod Windowsem udało mi się uzyskać dostęp jedynie do partycji /boot (ext3). Proszę o pomoc w rozwiązaniu tego problemu. Niżej komunikaty z początku i końca "wysypu" błędów.
Załączniki
DSC00980.jpg
DSC00977.jpg
Awatar użytkownika
tremor
Beginner
Posty: 186
Rejestracja: 12 marca 2010, 18:20
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: tremor »

Na początek spróbowałbym startu z płyty i fsck.
arctix
Posty: 7
Rejestracja: 30 grudnia 2008, 02:29

Post autor: arctix »

Tryb ratunkowy sypie chyba tymi samymi błędami i nie mogę w nim skorzystać z żadnych poleceń. W graficznym trybie ratunkowym root nie chce zamontować się na żadnej z partycji. Gdy zaznaczam:

Kod: Zaznacz cały

do not use a root file system
i uruchamiam powłokę w środowisku instalatora, to z kolei

Kod: Zaznacz cały

fdisk -l
wykrywa mi tylko partycje, która należy do innego dysku twardego (partycji z dysku, na którym zainstalowany jest Debian nie wykrywa). Sama powłoka przed uruchomieniem ostrzegała, że żadne partycje nie zostaną zamontowane, ale po jej uruchomieniu każda próba kończy się niepowodzeniem. Więc e2fsck przy probie sprawdzenia którejś z partycji wyświetla:

Kod: Zaznacz cały

e2fsck: Attempt to read block from filesystem resulted in short read while trying to open /dev/sda5
Could this be a zero-lenght partition?
Być może w zły sposób montuję te partycje, albo w ogóle nie jest to możliwe. Jest chociaż opcja na chwilę obecną, żeby z którejś z partycji przekopiować na inną? Potrzebuję pliku, do którego niestety nie mam w ogóle dostępu.
fnmirk
Senior Member
Posty: 8321
Rejestracja: 03 grudnia 2007, 06:37

Post autor: fnmirk »

Niezbędny zestaw pierwszej pomocy w takich wypadkach:
http://debian.linux.pl/threads/9479-Dys ... we-live-cd
Awatar użytkownika
tremor
Beginner
Posty: 186
Rejestracja: 12 marca 2010, 18:20
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: tremor »

Do sprawdzenia systemu plików nie trzeba a nawet nie należy montować partycji. Obawiam się jednak, że została uszkodzona tablica partycji. Niestety odzyskiwanie danych to nie moja specjalność.
arctix
Posty: 7
Rejestracja: 30 grudnia 2008, 02:29

Post autor: arctix »

Dalej walczę z tym dyskiem. Próbowałem zrobić kopię zapasową uszkodzonych partycji ext3 na zupełnie nowy dysk (partycja ext3) za pomocą polecenia:

Kod: Zaznacz cały

dd if=/dev/sdb5/ of=/mnt/backup
ale albo od razu pojawia się błąd:

Kod: Zaznacz cały

Input/output error
albo po jakimś czasie robienia kopii zapasowej, ale nigdy nie dochodzi do końca, to samo na partycjach fat (które działają). Dmesg wyświetla następujące błędy: http://pastebin.com/bEnhqTWK
Zrobiłem test w smartmontools z poleceniem:

Kod: Zaznacz cały

smartctl -t short -s on -l error /dev/sdb5
i to są wyniki: http://pastebin.com/mWg1Pemz

Trochę popytałem i ponoć ten błąd:

Kod: Zaznacz cały

ATA Error Count: 887 (device log contains only the most recent five errors)
z wyników smartmontools świadczy o tym, że już po dysku i mam rozglądnąć się za programem od producenta do wykrywania bad sektorów. Polecenia:

Kod: Zaznacz cały

fsck
jeszcze nie próbowałem. Polecono mi, żebym najpierw zrobił kopię zapasową partycji. Z kolei od innej osoby, której wysłałem powyższe logi dostałem informację, że fsck tu nie pomoże. Proszę o jakiekolwiek rady i pomysły w sprawie uratowania tego dysku (a w najgorszym wypadku potwierdzenia powyższej opinii).
Awatar użytkownika
jacbob77
Beginner
Posty: 229
Rejestracja: 06 września 2007, 13:27

Post autor: jacbob77 »

Witam.
O
d wczoraj mam dokładnie taki sam problem, jak kolega jakiś czas temu.
Zaczęło się od wydania dużego zużycia procesora przez kfilebox. Trochę było to zbyt uciążliwe i postanowiłem poszukać innego rozwiązania dla Dropboksa. Chciałem więc usunąć kfilebox z mojego dysku i po wydaniu polecenia:

Kod: Zaznacz cały

aptitude remove kfilebox
otrzymałem komunikat:

Kod: Zaznacz cały

Błąd szyny
Po ponownym uruchomieniu komputera, zobaczyłem tylko obraz jak na obrazkach załączonych w poście nr.1. System do tej pory mi się nie uruchamia, właściwie już grub się nie uruchamia.

Oto jeden z wyników testu Smartctl.
W niedługim czasie wykonałem drugi test.

Niepokoi mnie ilość rosnących sektorów przenonoszonych w zapasowe miejsce. W ciągu ok. 2 godzin wzrost z 43 do 69.
Dysk ma około 6 miesięcy, jest jeszcze na gwarancji.
Jak można wytłumaczyć takie zachowanie dysku? Czy to normalne, że tak szybko rośnie ilość sektorów przenoszonych w wolne miejsce?
Czy da się temu jakoś zaradzić? Może format partycji? Może lepiej oddać dysk do naprawy? Jakieś pomysły?
Awatar użytkownika
Morfik
Beginner
Posty: 149
Rejestracja: 21 lutego 2009, 21:00

Post autor: Morfik »

Oddaj ten dysk jak najszybciej do serwisu!

Ja z kolei miałem podobną sytuację, też nagle mi dysk przestał odpowiadać z tą różnicą, że miał już przepracowane około 35 tyś godzin. Przez ten czas działał bez zarzutu i nic nie wskazywało na to by miał się popsuć. Później kupiłem większy dysk, ten stary chciałem wyczyścić i podczas formatu jednej z partycji wystąpił błąd, że nie można jej sformatować. Postanowiłem wtedy usunąć wszystkie partycje i stworzyć jedną dużą i dopiero potem sformatować cały dysk (wszystko w gparted). To tylko dolało oliwy do ognia i dobrze działający dysk stał się złomem. Ilość błędów zapisu/odczytu w ciągu godziny pracy urosła o chyba 2 mln, pojawiła się setka padniętych sektorów, a system z każdą minutą coraz mniej chętnie chciał komunikować się z dyskiem, aż w końcu przestał całkowicie. Nie mam pojęcia czemu sprawy tak się potoczyły, wiem natomiast dwie rzeczy, dyski padają nagle i z niewyjaśnionych przyczyn.
Awatar użytkownika
jacbob77
Beginner
Posty: 229
Rejestracja: 06 września 2007, 13:27

Post autor: jacbob77 »

Cześć.
Dziękuję za informacje. Dysk już wysłałem, w piątek, do serwisu Seagate w Warszawie. Dam znać jak mi odpowiedzą. Najbardziej szkoda mi danych, nie wszystko odzyskam.
Pozdrawiam

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Właśnie dostałem nowy dysk od Seagate, tak więc gdyby ktoś miał podobny problem (nikomu nie życzę:-)) to prawdopodobnie będzie trzeba go odesłać do serwisu.
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ