Odpowiedniego, w sensie wspieranych podzespołów. Z doświadczenia - jeszcze nie trafiłem na serwer, na którym nie działał w ogóle.Pacek pisze:Czy VMware ESXi przypadkiem nie wymaga odpowiedniego serwera, aby je uruchomić?
Ciężko VMware nazwać mikrodystrybucją Linuksa. ESX posiada konsole serwisową, która w rzeczywistości jest wirtualną maszyną ze zmodyfikowanym Red-Hatem i dodanymi narzędziami do zarządzania całą infrastrukturą. W ESXi tego nie ma, jest tylko bardzo okrojona powłoka, choć co nie co da się zrobić.Pacek pisze:W naszym wątku jest informacja, że ESXi to jest "mikrodystrybucja" Linuksa. Na stronie VMWare napisali, że to ESX (bez tego "i" na końcu) jest mikrodystrybucją Linuksa nazywaną "service console" . Dalej piszą, że ta "service console" została usunięta z ESXi.
Jakbyś sprawdził w internecie, to dowiedziałby się, że są problemy z wbudowanym kontrolerem SATA, ale może da się je jakoś ominąć lub zostało to poprawione w nowej wersji.Pacek pisze:serwer DL140G3
A taki news to skąd? Można ESXi zainstalować na pendrive i z niego ładować system, ale chyba nie to miałeś na myśli.Pacek pisze:Czy nie jest tak, że serwer musi mieć pamięć (coś jak BIOS/BOOT ROM) w którą instaluje się ESXi?
Mnie się udało. Jeśli nie będziesz miał dziwnych kontrolerów dysków/kart sieciowych, powinno się udać.Pacek pisze:A może da się to np. odpalić na zwykłym PC?