Kubuntu - nie mog
Kubuntu - nie mogę się zalogować w trybie graficznym
Już miałem drugi raz podchodzić do debiana - bo x'y w kubuntu po aktualizacji (z 6.06 do 6.10) nie chciały wstać. Coś mnie tknęło na to żeby pobawić się poleceniami startx kdm z konsoli i udało się (jak oczywiście w konsoli byłem zalogowany). Wydaje mi się że menadżer logowania nie chce się uruchomić. Jak ten problem rozwiązać?
Pewnie jak ponownie uruchomię komputer to znów nie będę mógł się zalogować.
Pewnie jak ponownie uruchomię komputer to znów nie będę mógł się zalogować.
Kod: Zaznacz cały
dpkg-reconfigure kdm
Nic to raczej nie dało. Znów musiałem w kosnoli próbować te x'y uruchomić.
Udało mi się uruchomić kdm z konsoli i się zalogować w trybie graficznym. Ale nie od razu. Wydaje mi się że coś blokuje kdm i dlatego nie chce się uruchomić (może jakiś wadliwy moduł?) - znaczy się uruchamia ale nie od razu. Trzeba się trochę tymi poleceniami "nabawić"
Udało mi się uruchomić kdm z konsoli i się zalogować w trybie graficznym. Ale nie od razu. Wydaje mi się że coś blokuje kdm i dlatego nie chce się uruchomić (może jakiś wadliwy moduł?) - znaczy się uruchamia ale nie od razu. Trzeba się trochę tymi poleceniami "nabawić"
Mnie to wygląda na... jakiś błąd X.Orga (IMHO). Skonfiguruj go ponownie:
Kod: Zaznacz cały
dpkg-reconfgiure xserver-xorg
Już kiedyś pisałem że za przekonfigurowywanie xorga się nie biorę (już kiedyś miałem monitor przesunięty)
W sumie to już nie wiem co może być przyczyną. Czy może dlatego że się krótko system uruchamia i może później xorg potrzebuje się dłużej uruchomić.
A i dziś jak uruchamiałem kubuntu to nagle usplash się zamknął i otworzyła się konsola i parę rzeczy było na [fail] (na początku coś z RAID, a później to nie pamiętam) i staneło w którymś momencie więc odpaliłem reseta i odziwo poszło (już mnie nerwy zaczynały brać że udało mi się uruchomić beryla i że wtedy system padł) ale naszczeście wszystko działa (nawet beryl - chociaż troszkę muli). Beryl nie chciał działać na czystym dapperze, a na upgradowanym do edgy'iego działa.
Z tym xorgiem to zobaczę. Może problem sam się rozwiąże.
PS. Nie da się coś z tym zrobić żeby beryl nie mulił mi tak kompa przy przewijaniu stron :?: (bo na reszcie to da się wytrzymać a przy przewijaniu nie). A i jeszcze jedno - czemu większość okien ląduje w pozycji około 0,-20 :?: (chodzi o to że są ustawiane równo z końcem paska tytułu - że go nie widać)
W sumie to już nie wiem co może być przyczyną. Czy może dlatego że się krótko system uruchamia i może później xorg potrzebuje się dłużej uruchomić.
A i dziś jak uruchamiałem kubuntu to nagle usplash się zamknął i otworzyła się konsola i parę rzeczy było na [fail] (na początku coś z RAID, a później to nie pamiętam) i staneło w którymś momencie więc odpaliłem reseta i odziwo poszło (już mnie nerwy zaczynały brać że udało mi się uruchomić beryla i że wtedy system padł) ale naszczeście wszystko działa (nawet beryl - chociaż troszkę muli). Beryl nie chciał działać na czystym dapperze, a na upgradowanym do edgy'iego działa.
Z tym xorgiem to zobaczę. Może problem sam się rozwiąże.
PS. Nie da się coś z tym zrobić żeby beryl nie mulił mi tak kompa przy przewijaniu stron :?: (bo na reszcie to da się wytrzymać a przy przewijaniu nie). A i jeszcze jedno - czemu większość okien ląduje w pozycji około 0,-20 :?: (chodzi o to że są ustawiane równo z końcem paska tytułu - że go nie widać)
elementary, my dear watson - pozbadz sie menadzera logowania. ;] wpisywac musisz prawie tyle samo (login,haslo,starx VS login,haslo) a zaladowanie go zajmuje ci z tego co mowisz duzo wiecej czasu. sam przestalem uzywac wszelkiej masci ?dm'ow. glownie przez moj durny monitor, ktory czegokolwiek bym nie wpisal w xorg.conf zawsze stroi fochy i rzuci jakims durnym komunikatem o czestotliwosci poza zasiegiem w momencie kiedy normalnie laduje sie menadzer logowania. teraz i przy gdm tylko mruga ale pamietam te udreke pod durnym kubuntu gdzie albo wszystko wisialo i pomagaly 4 resety z rzedu albo mialem szczescie i moglem zalogowac sie na slepo (6.06 - twierdze, ze durny bo u siebie mialem z nim same problemy a na drugim kompie, na jakim go instalowalem stwierdzil, ze nie pozwoli mi na uzywanie sudo).
jesli jednak zalezy ci na graficznym trybie logowania, to na twoim miejscu sprobowalbym jednak wykonac dpkg-reconfigure na xorgu. moze cos jednak ruszy a zajmuje niecala minute. ;]
to, o czym piszesz w post scriptum (uciecie ekranu i koszmar przewijanych stron) pojawia sie u mnie i znika dopiero po odpaleniu fglrx. jesli tez masz ati, to pewnie nie powalczysz. ;]
jesli jednak zalezy ci na graficznym trybie logowania, to na twoim miejscu sprobowalbym jednak wykonac dpkg-reconfigure na xorgu. moze cos jednak ruszy a zajmuje niecala minute. ;]
to, o czym piszesz w post scriptum (uciecie ekranu i koszmar przewijanych stron) pojawia sie u mnie i znika dopiero po odpaleniu fglrx. jesli tez masz ati, to pewnie nie powalczysz. ;]
Dzisiaj dokładnie uruchomiłem kompa takimi klawiszami:
czekałem z 10 sekund po wykonaniu każdego kroku.
Na początku po załadowaniu wszystkiego zamiast X'ów czarny ekran.
Alt - przejście do którejś konsoli (bez żadnego klawisza typu F1,F2...)
Alt+F7 - czarny ekran
Alt+F8 - uruchomił się kdm i mogłem normalnie w trybie graficznym się zalogować.
PS. Beryl o wiele szybciej działa na gnome niż na KDE (szczególnie kostka).
W gnome przynajmniej nie przycina się podczas pisania i trochę szybciej się strony przewijają.
czekałem z 10 sekund po wykonaniu każdego kroku.
Na początku po załadowaniu wszystkiego zamiast X'ów czarny ekran.
Alt - przejście do którejś konsoli (bez żadnego klawisza typu F1,F2...)
Alt+F7 - czarny ekran
Alt+F8 - uruchomił się kdm i mogłem normalnie w trybie graficznym się zalogować.
PS. Beryl o wiele szybciej działa na gnome niż na KDE (szczególnie kostka).
Już kombinowałem - mam zaznaczone tylko parę modułów (czy jak to się tam nazywa).Kaka' pisze:Nic raczej z tym nie zrobisz, chyba, że pokombinujesz z ustawieniami Beryla.
W gnome przynajmniej nie przycina się podczas pisania i trochę szybciej się strony przewijają.