Strona 1 z 1

Startowanie systemu z dysku usb

: 12 kwietnia 2008, 23:03
autor: Z!omek_PL
Witam.

Chciałem zainstalować sobie Debiana, ale nie miałem wystarczająca miejsca na dysku.
Postanowiłem zainstalować go na zewnętrznym dysku USB 120GB.
Niestety nie jest możliwe wystartowanie systemu z tego dysku.
Czy jest jakaś możliwość wystartowania systemu z dysku usb z np. dyskietki (grub niestety nie widzi usb pod (hd1)...)?
Albo, czy można w jakiś sposób wyświetlić jakie dyski widzi grub?

Pozdrawiam.

: 13 kwietnia 2008, 00:30
autor: Dominik
jeśli radzisz sobie z angielskim polecam dokumentacje GRUBa, zastanawiam się czy nie mógłbyś spróbować wg. tego http://www.gnu.org/software/grub/manual ... ice-syntax
a dokładniej:
But you can also set device to a hexadecimal or a decimal number which is a BIOS drive number, so the following are equivalent:

(hd0)
(0x80)
(128)
inne pomysły (linki do rozwiązań)
http://debian.linux.pl/viewtopic.php?t=7521
i angielskie :
https://help.ubuntu.com/community/BootFromUSB

Jeśli to jest tylko kwestia miejsca na dysku twardym to nie trzeba się tak męczyć - może umiałbyś wygospodarować 128 mega (albo nawet tylko nieco ponad 20)? Jeśli tak to możesz część systemu umieścić na takiej malutkiej partycji, a resztę, jako osobne partycje, dać na zewnętrzny twardy. To, czego potrzeba, żeby uruchomić system i zamontować zewnętrzne dyski usb na pewno zmieści się w 50 mega. (rozwiązanie sprawdzone)

: 13 kwietnia 2008, 15:20
autor: Z!omek_PL
Mam jeszcze startowego pendriva.
Może gdyby jakoś zainstalował tam gruba, to by zobaczył tego usb?
Masz może odnośnik do tego 50MB Linuksa?
Zainstalowałoby się go na tym penie i z niego uruchomiło dysk USB.

: 13 kwietnia 2008, 17:20
autor: Dominik
Linux do 50 mb to może być dowolny linux np. instalujesz sobie najpierw sam system bazowy, a potem ręcznie dodajesz co trzeba, czasem zamieniając to, co masz na lżejsze odpowiedniki.
Standardowo trzymam tak 128 mega na partycji /boot i upycham tam cały boot i awaryjny Linux - mieszczą się nawet Xy, jakaś przeglądarka i edytor.
To jedno rozwiązanie - i mieścisz całość na jednej partycji. (na starym komputerze mieśćiłem się w 64 mega albo i mniej, ale większy dysk = większy bałagan ;-) )
Jest takie distro, oparte o Debiana: Damn Small Linux, ale to wersja live. DSL Dosyć ekscentrycznie wygląda ale za to radzi sobie doskonale ze starym sprzętem. Jeśli masz nowszy komputer, albo laptop zainteresuj się ich projektem DNSL
http://www.damnsmalllinux.org/ ewentualnie http://puppylinux.com/

Możesz też podzielić Linuxa między dysk wbudowany a USB. (różne części systemu na różnych partycjach, część z nich dajesz na tym podpinanym dysku )
W praktyce:
(zakładam, że instalator Debiana ma problem z zobaczeniem dysku usb, jeśli widzi go podpięty na etapie podziału na partycje pomiń kroki 2-4 tylko przy podziale dysków stwórz sobie te partycje na zewnętrznym twardym)
1) instalujesz minimalny system bazowy i podpinasz 2 dysk
2) tworzysz na nim partycje dla /home, /usr, /var kopiujesz na nie zawartość tego, co jest w tychże katalogach
3) zmieniasz ich nazwy, na wewnętrznym dysku np

Kod: Zaznacz cały

 # mv home home2 
następnie tworzysz je ponoownie w systemie, ale już puste
4) podmontowujesz do tych pustych katalogów odpowiednie partycje
5) Dopiero jak taki system będzie Ci wstawał dociągasz resztę programów, możesz wtedy już spokojnie wywalić te duplikaty katalogów systemowych z dysku w środku. (zostawiasz je początkowo na wszelki wypadek - bo łatwiej zmienić spod livecd nazwę katalogu i usunąć wpisy w /etc/fstab niż odtwarzać podkatalog, którego jednak nie można było przenieść)

Nie przerzucaj na ten zewnętrzny dysk /bin, /sbin, /boot, /etc i /dev