Strona 1 z 2

: 10 lutego 2008, 23:17
autor: giaur
Player audio bez equalizera to jakas pomylka, no ale w sumie ile mozna wpakowac w konsole w koncu. Niestety equalizer w takich programach jak vlc albo mplayer to smiech na sali, xmms to samo.

Audacious/BMP troche lepiej, ale i tak jeszcze sporo niestety brakuje do Winampa niestety.

: 10 lutego 2008, 23:43
autor: kodzik
albo foobara.. imho bardzo dobry player na okienka

: 11 lutego 2008, 08:20
autor: soki
A po co ci ten equalizer?? Jak masz porządny sprzęt audio to czegoś takiego jak eqalizer programowy nie używasz.

: 11 lutego 2008, 08:35
autor: giaur
soki: w zasadzie masz racje ale nie do konca. Nawet przy dobrym sprzecie equalizer sie jednak przydaje, chociaz fanatycy twierdza ze uzywanie equalizera to wrecz profanacja ;-)
Ale zawsze dzwiek mozna jeszcze troche poprawic, nawet na lepszym sprzecie.

foobar spokojnie dziala na wine, Winamp jako tako - tylko skora klasyczna i trzeba wylaczyc zarzadzanie oknem Winampa przez menedzer okien, poza tym nie zadziala odtwarzanie filmów. Dla mnie wywalal sie tez jezeli wlaczylem "skocz do pliku" przy wiekszej ilosci utworow na liscie.

: 11 lutego 2008, 08:49
autor: soki
A jak eq działa w Amaroku? Wiem tylko że działa bo go nie używam - ew. korekty dźwięku robię na wzamku, z kompa dźwięk wychodzi niezmieniony.

: 11 lutego 2008, 21:39
autor: tadzik
co do trzasków to zwykle wystarczy sciszyć

: 11 lutego 2008, 23:02
autor: parrotlarch
[quote="giaur"]soki: w zasadzie masz racje ale nie do konca. Nawet przy dobrym sprzecie equalizer sie jednak przydaje, chociaz fanatycy twierdza ze uzywanie equalizera to wrecz profanacja ]
coś w tym jest. kiedy miałem straszną kartę dźwiękową SISa to audacious i jego przyzwoity equalizer ratował mi życie. od kiedy kupiłem leciwego już, ale wciąż ekskluzywnego SB z pozłacanymi stykami - używam wyłącznie mpd. wszelkie equalizery robią jego brzmienie sztucznym i nienaturalnie przesadzonym. dźwięk po ustawieniach basów i sopranów w alsamixer mam czysty i potężny. różnica dla mnie jest jak między bębnami i padami niemal. jak dobre brzmienie to nie ma co go tuningować.

: 12 lutego 2008, 00:38
autor: fnmirk
parrotlarch pisze:coś w tym jest. kiedy miałem straszną kartę dźwiękową SISa to audacious i jego przyzwoity equalizer ratował mi życie. od kiedy kupiłem leciwego już, ale wciąż ekskluzywnego SB z pozłacanymi stykami
A spróbuj jak będziesz miał możliwość gdzieś przetestować starą kartę dźwiękową na slocie ISA --- to dopiero jest brzmienie.

: 12 lutego 2008, 09:35
autor: soki
Tak czy siak, nie ma to jak dobry wzmacniacz i CD. Hymm tu już od kilku postów zrobił się OT :-P

: 13 lutego 2008, 09:13
autor: brz
giaur pisze:Ale zawsze dzwiek mozna jeszcze troche poprawic, nawet na lepszym sprzecie.
Mozesz sobie dlubac i dlubac do woli... powodzenia. Chocbys glowa wbijal gwozdzie w komputer to z linuksa nic na serio dobrego nie wyciagniesz niestety jesli chodzi o jakosc dzwieku. Jesli siedzisz na scalaku to lepiej zainwestuj i kup na allegro sb live! za 30zl (lub jesli dysponujesz wieksza kasa kup dobry zestaw glosnikow 2+1) bo inaczej nic nie zdzialasz. Niestety, wszystkie audaciuosy i inne amaroki z najbardziej powykrecanymi ustawieniami beda brzmialy jak glupi telefon komorkowy przy muzyce puszczanej chocby z WMP pod winda bo alsa poki co zbytnio wyrafinowana pod wzgledem jakosci dzwieku nie jest.

U mnie akurat moc daje rade (niczego innego nie uzywam) na laptopie bo dzieki glosnikom i tak meble mi sie w pokoju przesuwaja. ] Nie zmienia to jednak faktu, ze wole sluchac muzyki pod winda. Brzmienie jest duzo glebsze i czystsze, a z mojego debiana jak do tej pory satysfakcjonujacego basu nie wyciagnalem. ;]