gParted i Clonezilla nie do końca działaja tak, jak powinny
: 12 listopada 2025, 17:15
Witam Kolegów.
Opiszę swoje ostatnie doświadczenia z programami jak tytule.
Mam na starym laptopie Win8.1 na HDD, ilość pamięci jest znośna, ale wolna praca HDD trochę mnie irytowała.
Postanowiłem wymienić HDD na SSD. Poszła w ruch Clonezilla i Win8.1 zyskały nowe życie na SSD.
Pozostał inny problem - wszystko na jednaj partycji (C:). Tym razem poszedł w ruch gParted... no i zonk, program odmówił zmiany rozmiaru partycji systemowej (mówimy o dysku SSD).
Sięgnąłem więc po źródłowy HDD, no i pełnia sukcesu (tak mi się wtedy wydawało). Udało mi się zmniejszyć partycję systemową i na zwolnionym miejscu utworzyć nową. Restart komputera, jest OK, system się uruchamia bez błędów, widzi nową partycję. Cóż pozostaje - klonowanie nowego układu na SSD.
Tutaj ważna (moim zdaniem) uwaga; klonowanie przebiegło bezproblemowo, Clonezilla nie zgłaszała żadnych błędów.
No to restart komputera i czekamy na WIN8.1 z SSD. Niestety. Komunikat na niebieskim ekranie: "Komputer wymaga naprawy" i inne jakieś.
Uruchomiłem ponownie laptopa z płyty gParted, aby sprawdzić jak wygląda podział dysku.
Sam podział OK. Jednak partycja nr 4 (ta, która była systemową) opatrzona żółtym trójkącikiem z wykrzyknikiem i zero zawartości. To samo dotyczy partycji nr 5 (tej utworzonej po zmniejszeniu nr-u 4).
Postanowiłem wykonać najprostszą, choć mało profesjonalną rzecz - sformatować te partycje z poziomu gParted na ntfs i z "łapy" za pomocą Debian Live przekopiować te partycje z HDD na SSD.
Sam nie chciałem uwierzyć, ale się udało i system wystartował z SSD. Musiałem tylko znowu z "łapy" przywrócić wielu plikom ich właściwe flagi.
No i pozostaje zagwozdka. Dlaczego gParted nie pozwala na zmianę rozmiaru partycji na dysku SSD?
Dlaczego robi to bez problemu na dyskach HDD... ale dlaczego jest to nieklonowalne? (nowe słowo?) ;-)
Korzystałem z możliwości gParted i Clonezilli wielokrotnie bez najmniejszych problemów. To było pierwsze klonowanie po zmianie rozmiaru partycji...
To tak ku przestrodze, że mogą powstać tego typu problemy w określonych sytuacjach.
Proszę o komentarze. Może ktoś zna przyczynę, lub podejrzewa co mogło spowodować ten problem.
Opiszę swoje ostatnie doświadczenia z programami jak tytule.
Mam na starym laptopie Win8.1 na HDD, ilość pamięci jest znośna, ale wolna praca HDD trochę mnie irytowała.
Postanowiłem wymienić HDD na SSD. Poszła w ruch Clonezilla i Win8.1 zyskały nowe życie na SSD.
Pozostał inny problem - wszystko na jednaj partycji (C:). Tym razem poszedł w ruch gParted... no i zonk, program odmówił zmiany rozmiaru partycji systemowej (mówimy o dysku SSD).
Sięgnąłem więc po źródłowy HDD, no i pełnia sukcesu (tak mi się wtedy wydawało). Udało mi się zmniejszyć partycję systemową i na zwolnionym miejscu utworzyć nową. Restart komputera, jest OK, system się uruchamia bez błędów, widzi nową partycję. Cóż pozostaje - klonowanie nowego układu na SSD.
Tutaj ważna (moim zdaniem) uwaga; klonowanie przebiegło bezproblemowo, Clonezilla nie zgłaszała żadnych błędów.
No to restart komputera i czekamy na WIN8.1 z SSD. Niestety. Komunikat na niebieskim ekranie: "Komputer wymaga naprawy" i inne jakieś.
Uruchomiłem ponownie laptopa z płyty gParted, aby sprawdzić jak wygląda podział dysku.
Sam podział OK. Jednak partycja nr 4 (ta, która była systemową) opatrzona żółtym trójkącikiem z wykrzyknikiem i zero zawartości. To samo dotyczy partycji nr 5 (tej utworzonej po zmniejszeniu nr-u 4).
Postanowiłem wykonać najprostszą, choć mało profesjonalną rzecz - sformatować te partycje z poziomu gParted na ntfs i z "łapy" za pomocą Debian Live przekopiować te partycje z HDD na SSD.
Sam nie chciałem uwierzyć, ale się udało i system wystartował z SSD. Musiałem tylko znowu z "łapy" przywrócić wielu plikom ich właściwe flagi.
No i pozostaje zagwozdka. Dlaczego gParted nie pozwala na zmianę rozmiaru partycji na dysku SSD?
Dlaczego robi to bez problemu na dyskach HDD... ale dlaczego jest to nieklonowalne? (nowe słowo?) ;-)
Korzystałem z możliwości gParted i Clonezilli wielokrotnie bez najmniejszych problemów. To było pierwsze klonowanie po zmianie rozmiaru partycji...
To tak ku przestrodze, że mogą powstać tego typu problemy w określonych sytuacjach.
Proszę o komentarze. Może ktoś zna przyczynę, lub podejrzewa co mogło spowodować ten problem.