Postanowilem zainstalowac debiana 4.0 i w sumie nic w tym nie bylo by nadzwyczajnego gdyby nie to, ze jakis miesiac temu<moze nawet i dwa> spalil mi sie CD-ROM, kupowac nowego nie mam zamiaru, bo w zasadzie niepotrzebny mi on.
Jednak przez brak tegoz CD-ROM'u instalacja linuxa jest troche utrudniona bo trzeba korzystac z np programu loadlin i to niby nic takiego bo juz w ten sposob zainstalowalem slacka<po paru dniach katorgi i mega kombinowania ale dalo rade>.
No wiec w pliku odpalajacym loadlina znajduje sie to:
Kod: Zaznacz cały
rem Sample DOS batch file to boot Linux.
rem First, ensure any unwritten disk buffers are flushed:
smartdrv /C
rem Start the LOADLIN process:
loadlin vmlinuz initrd=initrd.gz root=/dev/hda6 ro auto init=/bin/sh vga=3
po czym widac tylko # i pisze, zeby wpisac help w celu zobaczenia jakichs tam nic nie dajacych komend./bin/sh: can't access tty; job control turned off
Jak sie pewnie domyslacie -> nie mam pojecia o co chodzi, tym bardziej, ze powyzsza procedura dziala na slacka bez zarzutu.
Co powinienem zrobic aby odpalil mi sie instalator debiana? Mozecie nawet podawac ewentualne wpisy, ktore mogly by sie pojawic w lilo<jezeli nie lubicie loadlina> byle by tylko odpalil sie instalator a z reszta sobie powinienem poradzic.
Pozdrawiam.
edit: Nieaktualne -> problem tkwil w opcji init=/bin/sh - nie powinno jej byc i jest powiedzmy, ze oki, ale nie do konca bo odpalilem tego instalatora ale... no wlasnie jest potrzebny CD-ROM z ktorego miala by instalacja przebiegac -> no ale sprobuje podmontowac obraz plyty i zobaczymy co dalej z tym bedzie.