Polskie Forum Użytkowników Debiana

Wybrałem dystrybucję Debiana, jako najbardziej stabilną. Próba instalacji na komputerze Toshiba Satellite - bez powodzenia. Pojawił się tylko ekran wyboru instalacji, dalej nic nie poszło. Podjąłem próbę instalacji testowego Jessi na Samsungu N210 - wszystko pięknie, do czasu wyboru pakietów do instalacji.
Dziwnym trafem brakuje możliwości wyboru programów instalacyjnych (pozostały tylko 2 ptaszki i czyste kwadraty). Instalacja poszła dalej z pomocą naciskania enter. Dzień użytkowania i przy starcie nie pojawiają się ikony w gnome (tylko czysty ekran z piękna tapetą). Za dużo tego kombinowania moim zdaniem.

Rozumiem, że nie ma wszystkich programów potrzebnych do profesjonalnej pracy, np. Indesign, ale miło by było mieć choć system stabilny bez fajerwerków. Może się przekonam za jakiś czas, na chwilę obecną rozczarowany.

Bo nie masz doświadczenia z Linuksem, więc co się dziwisz?

Linux jest świetny, ale trzeba poświęcić z 2-3 dni na porządną analizę tego jakie jest w środku oprogramowanie. Jak ktoś chce AutoCAD, to się rozczaruje. Żeby dobrze używać Linuksa, to trzeba:

1. Ogarniać instalację sterowników, umieć to analizować i dostrajać na odpowiednim sprzęcie.
2. Wiedzieć jakie oprogramowanie jest , a jakiego nie ma - przejrzeć listę dostępnych pakietów i programów.
3. A później umieć utrzymać system i nie pogubić się w aktualizacjach, czy ciągłych reinstalacjach

W tej chwili mam dwa komputer kupione i dostrajane specjalnie pod Linuksa, będą zmienione na zwykłe stacje robocze, i nie mogę narzekać. Świetny system, który spełnia swoją rolę - dobra jakość i żaden koszt oprogramowania.

Jasna sprawa. Oczywiście trzeba poznać system. Ale czy już na etapie instalacji powinny zaczynać się tak duże problemy?

Nie wiem.

Ja tylko instalacja w trybie eksperta, po angielsku, bez desktopa (graficznych nakładek), w kierunku fluxboxa. Zajmuje to z 20 minut.

Oczywiście z wyrobioną wcześniej dokumentacją.

Gnome ma domyślnie wyłączone ikony na pulpicie więc nie ma co się dziwić. Jeśli chcesz mieć system podobny w obsłudze do Windows to polecam środowisko KDE. Będzie łatwiej się przyzwyczaić do nowego.

hucul pisze:Gnome ma domyślnie wyłączone ikony na pulpicie więc nie ma co się dziwić. Jeśli chcesz mieć system podobny w obsłudze do Windows to polecam środowisko KDE. Będzie łatwiej się przyzwyczaić do nowego.

Linux z KDE/ GNOME to nieporozumienie. Ciężkie klocki, które zabierają sporo czasu i zasobów komputera. Zabawa sama w sobie, która szybko nuży i jest kompletnie bezsensowna.

Najlepszy dla początkujących jest XFCE4 - zabiera mało czasu, a daje pełną funkcjonalność. A wygląd ma zbliżony do Windows XP.

A jak ktoś myśli w długim okresie, to tylko fluxbox. Zabiera najmniej czasu, ma tylko kilkanaście ważnych plików konfiguracyjnych, łatwo zrobić wszędzie ten sam system (zapisać w dropbox), ma dobrą dokumentację w sieci, zabiera najmniej zasobów. Dobrze skonfigurowany jest ładny, przejrzysty, czytelny, najszybszy.

To tylko moja subiektywna opinia.

entries/164-Tak-stało-się-Czyli-xfce-4- ... -Rewolucja

A połączenie z internetem jest? Po instalacji. Nie pokazał wszystkich możliwości wyboru gdyż zapewne nie miałeś połączenia z internetem.

entries/164-Tak...ome2-Rewolucja

Generalnie ten poradnik Yampressa jest bardzo dobry i pozwala szybko wczuć się w system.

Ściągam jeszcze raz, tym razem wersję stabilną. Skorzystam z propozycji instalacji xfc4. Może tym razem nie będzie problemów.

Powodzenia, jeżeli nie używasz komputera do grania tylko przeglądania niezmierzonych zasobów Internetu to więcej Ci nie potrzeba, według opisu Yampressa masz przeglądarkę, nawet kilka, klienta poczty, pakiet biurowy, komunikator, odtwarzacze multimediów, program do edycji dźwięku, nagrywania płyt, edycji grafiki, czyli w zasadzie wszystko co zwykły zjadacz chleba potrzebuje do życia.

Większość rzeczy zrobisz klikając, jeśli do czegoś będziesz potrzebował konsoli to tylko na początku, potem już nie, a jak dobrze rozplanowałeś partycje to już długo nie będziesz niektórych opcji ruszał, nawet po reinstalacji systemu na nowo.