Polskie Forum Użytkowników Debiana

Witajcie.

Mam problem z laptopem, którego dysk twardy otrzymał bardzo poważny wstrząs. Komputer upadł na ziemię, roztrzaskał się, po czym system w ogóle się nie podnosi.

Na dysku zainstalowany jest Windows. Jedyne co chciałbym osiągnąć to odzyskać dane. Dysk przełożyłem do drugiego laptopa. Komputer uruchomiłem w trybie livecd z dystrybucji parted magic. Zrezygnowałem z Midnight Commander-a, ponieważ ciągle musiałem klikać opcję "pomiń", chodzi o ilość błędów, które występowały podczas kopiowania plików na serwer.

Pliki przesyłam przez NFS.

Przerzuciłem się na: i teraz mam ogromną listę komunikatów:
podczas kopiowania, albo inaczej, próby kopiowania słychać, jakby to nazwać, tyrkotanie. Co jakiś czas charakterystyczne cykanie.

Pytanie:
[INDENT]Czy jest szansa, żeby w jakiś sposób odzyskać te dane?
Niektóre pliki się przekopiowały, ale są to tak naprawdę szczątki tego co było.

Czy takie komunikaty mogą ukazywać się przy uszkodzeniu MBR, czy tylko fizycznym uszkodzeniu dysku? Czy może jest to jednoznaczne z uszkodzeniem?[/INDENT]

Podczas upadku, jeśli w dysku twardym nie uległ uszkodzeniu mechanizm głowic, to najczęściej ulega uszkodzeniu powierzchnia talerza dysku, poprzez uderzenie głowicy w talerz i spowodowanie tym samym szramy lub wżeru.
Ponieważ na powierzchni talerza zapisywane są dane, tym samym ich odczyt może być utrudniony, czasem niemożliwy. Jednakże dotyczy to jedynie miejsca gdzie fizyczne uszkodzenie ma miejsce. Odczyt danych jest utrudniony, ponieważ dysk, napotkawszy błąd odczytu, wykonuje pewną liczbę powtórzeń każdego sektora. Jeśli dla przykładu zostało uszkodzone 10000 sektorów, to łatwo się domyślić, że trochę potrwa zanim dysk zrezygnuje, a żaden system operacyjny aż tak cierpliwy nie jest.

Najlepszym rozwiązaniem jest zbadanie dysku w zakresie uszkodzonych sektorów, ich lokalizacja i próba odtworzenia sektorów w innej lokalizacji na powierzchni dysku. Trzeba jednak pamiętać, że dysk jako że jest hermetyczny, a oderwane fragmenty powierzchni wciąż latają w środku i ciągle uderzają w talerz powodując nowe uszkodzone sektory. Każde uruchomienie dysku stwarza takowe zagrożenie.
Jest to jednakowoż walka z czasem.

Do odzyskania uszkodzonych sektorów najlepszy program to HDD Regenerator lub HDAT2 4.53. Możesz spróbować skopiować dane bez odzyskiwania bad sektorów programem Unstoppable Copier 5.2.

Wszystkie te programy są dostępne w obrazie ISO Hirens Boot 13.1, który musisz pobrać i wypalić na płytę cd i z niej uruchomić komputer.

ISO

Dziękuję za informacje. Ściągnąłem wspomniany obraz iso. Wypaliłem na płytce, uruchomiłem, jednak niestety nic już się nie dało zrobić. Wolumin nieznany, system chce formatować dysk. To, co udało mi się wczoraj odzyskać to wszystko.

Swoją drogą zestaw livecd Hirens jest raczej mało legalny, biorąc pod uwagę licencje użytych tam programów (a w zasadzie łamanie licencji).
HDD Regenerator to ściema, robi więcej szkody niż pożytku. Zamiast podejrzanego Regeneratora polecam dostępne dla każdej dystrybucji polecenia testdisk i badblocks.

Co do odzysku danych - błędem było kopiowanie plików, trzeba było zrobić obraz dysku za pomocą dd i dopiero z niego wyciągać dane. Teraz może być już na to za późno - ilość uszkodzeń powstałych przy próbie kopiowania pewnie wyłożyła dysk dokumentnie. Specjalizowana firma może z takiego dysku sporo odzyskać, ale używają do tego specjalnych urządzeń i liczą sobie za to majątek.

Szkoda, że wcześniej nie zrobiłem obrazu. Mam rozumieć, że dane odzyskujemy z dysku, na który zostały skopiowane wszystkie dane (obraz), tak? Tylko jak to tak naprawdę działa?
Skoro są kopiowane bloki, nawet te uszkodzone, to jak z nich można odzyskać informacje? To tak, jakby został skopiowany uszkodzony plik. Dobrze kombinuję?

&quot pisze:trzeba było zrobić obraz dysku za pomocą dd

Lepiej do tego nadaje się
http://packages.debian.org/search?keywo ... lla-search

&quot pisze:Skoro są kopiowane bloki, nawet te uszkodzone, to jak z nich można odzyskać informacje? To tak, jakby został skopiowany uszkodzony plik. Dobrze kombinuję?

Nie. Kopii obrazu możesz wykonać dużo i na nich pracować do skutku. Natomiast ilość cykli, jeszcze w miarę poprawnych, pracy tego dysku jest ograniczona.

Nawet jak kopia ma błędnie odczytane sektory, to można spokojnie i bez obawy utraty danych skorygować (a przynajmniej próbować) ich zawartość. Jak coś zrąbiesz to bierzesz następną kopię i próbujesz do skutku. Jak potraktujesz czymś dysk bezpośrednio, to albo w końcu padnie do reszty, albo zepsujesz integralność danych nie zostawiając sobie drogi odwrotu - szansa że od "kopa" odzyskasz dane jest raczej mizerna.

"kop" to mało powiedziane. Laptop nie jest mój. jak go zobaczyłem to pomyślałem, że czołg po nim przejechał.
Był dosłownie rozwalony. Sam napęd był wygięty w łuk. Z tym dyskiem to raczej nic by się nie udało zrobić.
Już od samego początku przy próbie kopiowania było słychać tyrkotanie, cykanie i tak przez cały czas.

Ja bym kopię robił "na chama" ograniczając liczbę odczytów uszkodzonych sektorów na jakąś rozsądną wartość (polecam lekturę podręczników systemowych), a potem próbowałbym z kopii odzyskać co się da. Długich plików pewnie by się nie odzyskało, ale mniejsze dokumenty pewnie by się dało odczytać.