Wine się posypało (biblioteki 32-bitowe w systemie 64bitowym)
: 05 września 2010, 15:37
Witam,
Wersji wine nawet nie podaję, bo to nie jest ważne. Chodzi o to, że w pewnym momencie (nie wiem z jakiego powodu), posypały mi się biblioteki 32-bitowe (mam system 64-bitowy). Pomimo, ze odpowiednie pakiety są zainstalowane, są na przykład braki w katalogu /usr/lib32 - brak plików .so, które są zawarte w zainstalowanych już paczkach (np ia32-libs - pomimo że była zainstalowana, odpowiednich plików nie było na miejscu).
Oczywiście wine odmówiło posłuszeństwa, nie znajdując tych plików. Z problemem poradziłem sobie już częściowo, przeinstalowując odpowiednie pakiety 32-bitowe. Wine już działa, ale nie widzi czcionek ttf - problem z 32-bąitową biblioteką fontconfig.
Nie wiem teraz jak namierzyć problem - wszystkie zależności spełnione, odpowiednie biblitoteki .so do obsługi cziocnek ttf są w /usr/lib32.
Nie wnikam już nawet, co mi rozwaliło katalog /usr/lib32 - stało sie to chyba podczas aktualizacji systemu, ale tylko na jednym komputerze, na moim laptopie nic sie nie stało...
Macie jakies pomysły gdzie szukać źródła problemu?
Wersji wine nawet nie podaję, bo to nie jest ważne. Chodzi o to, że w pewnym momencie (nie wiem z jakiego powodu), posypały mi się biblioteki 32-bitowe (mam system 64-bitowy). Pomimo, ze odpowiednie pakiety są zainstalowane, są na przykład braki w katalogu /usr/lib32 - brak plików .so, które są zawarte w zainstalowanych już paczkach (np ia32-libs - pomimo że była zainstalowana, odpowiednich plików nie było na miejscu).
Oczywiście wine odmówiło posłuszeństwa, nie znajdując tych plików. Z problemem poradziłem sobie już częściowo, przeinstalowując odpowiednie pakiety 32-bitowe. Wine już działa, ale nie widzi czcionek ttf - problem z 32-bąitową biblioteką fontconfig.
Nie wiem teraz jak namierzyć problem - wszystkie zależności spełnione, odpowiednie biblitoteki .so do obsługi cziocnek ttf są w /usr/lib32.
Nie wnikam już nawet, co mi rozwaliło katalog /usr/lib32 - stało sie to chyba podczas aktualizacji systemu, ale tylko na jednym komputerze, na moim laptopie nic sie nie stało...
Macie jakies pomysły gdzie szukać źródła problemu?