Mniej więcej zadziałało, ale czcionka jest dalej postrzępiona... i podstawowy paskudny styl gtk. Mam tak we wszystkich aplikacjach 32-bitowych, bo oczywiście panom z vmware nie chciało się skompilować na 64-bity swojego wytworu, lepiej wrzucić 32 bitowe binarki do instalatora i nazwać to "amd64" - brak słów.
Ogólnie wolę virtualboksa (to nie jest wirtualną kostką), ale zostałem zmuszony do vmware, bo tylko on potrafi odpalić system z fizycznego dysku usb.