Polskie Forum Użytkowników Debiana

Witam,

Zakładam temat, bo zagadnienie, z którym mam się zmierzyć jest dla mnie zupełnie nie znane i nawet nie wiem, jak zacząć szukać. Coś tam próbowałem, ale bez rezultatu.

Pobieram bezprzewodowo internet od sąsiada. Oczywiście za zgodą i w porozumieniu. Sąsiad uznaje, że nie ubędzie mu, jeżeli ktoś skorzysta z jego sygnału, dopóki on na tym nie ucierpi.

U niego wygląda to tak: kabel ze świata zewnętrznego (2Mbps) wpięty w router, z routera do stacjonarnego (Windows XP) a router emituje sygnał docelowo dla jego laptopa (Windows Vista).

U mnie wygląda to tak: sieciowa karta bezprzewodowa na chipsecie Ralink 3070 wpięta do usb, OS Ubuntu 9.10. Do zarządzania siecią używam Wicd Network Manager.
Wszystko zostało skonfigurowane na miarę moich umiejętności podpartych lekturą internetu.

Sygnał ma do pokonania, zależnie od drogi jaką sobie „wybiera”, dwoje drzwi wejściowych i klatkę schodową lub, w wariancie mniej optymistycznym, żelbetowy strop, dwie ściany nośne i jedną działową.

W czym zatem rzecz?:

Uruchamiam komputer i wchodząc w
wybieram
i widzę, że są wysyłane i odbierane pakiety, mimo że nic jeszcze nie zostało włączone. Czy tak to ma być?
W tym czasie nie mogę wyjść na zewnątrz, żadnego www, komunikacji itp.
Mam tam między innymi następujące dane: Następnie uruchamiam Wicd. Widzę interesującą mnie sieć bezprzewodową (oraz kilka innych). Sygnał na poziomie 35-65%. Daję połącz i tu pojawia się pierwszy problem – połączenie zostaje nawiązane dopiero po którejś z kolei próbie, nigdy za pierwszym razem.

Kiedy już uda się połączyć, mogę korzystać z internetu, ale nie zawsze. Czasem jest tak, że mimo połączenia z siecią, nie mogę korzystać z www (przeglądarka nie otwiera stron i informuje o błędach), ani z innych dobrodziejstw światowej pajęczyny.

Kiedy jednak wydaje się, że wszystko jest w porządku, czyli otwierają się strony www, też nie do końca jest dobrze. Strony otwierają się powoli, filmy na youtube szarpią. Pomierzyłem prędkość połączenia pierwszą lepszą stroną przeznaczoną do tego celu i wyszło:
Mało imponująco jak widać, zastanawiające jednak jest to, że pomiar wykonany w innym terminie pokazał wartości na poziomie 2Mbps jednak, jak to się mówi, szału u mnie nie było z internetem.

W czym leży problem:

1.Sąsiad mocno obciąża swoje łącze?
2.Mocno obciążony dany kanał transmisji, zakłócenia?
3.Coś nie tak z konfiguracją sieci u mnie?
4.Coś nie tak z konfiguracją sieci u sąsiada?

Czy też problemu nie ma i tak to ma być?

Dodam jeszcze, że kilka dni miałem pożyczonego laptopa i tam internet ruszył od pierwszego strzału i działał jak burza. I stabilnie. To samo na moim telefonie z wbudowanym WiFi.

Garść informacji, które uznaję za stosowne wkleić:
Plik /etc/network/interfaces wygląda u mnie tak:

[ Dodano: |8 Mar 2010|, 2010 19:47 ]
Jeszcze odnośnie pliku /etc/network/interfaces.

W manualu instalacji sterownika na jakimś forum napisano, że plik ten ma wyglądać tak (nic innego nie może tam być): Gdzieś indziej wyczytałem, że w pliku tym obowiązkowo musi się znaleźć to: Z kolei jak czytam inne źródła, to piszą, że plik ma wyglądać tak: lub zamiast tego drugiego członu statycznie przydzielone IP, maska itp. Jak to w końcu powinno wyglądać?

Zastanawiałem się też nad parametrem MTU i ten parametr mam ustawiony na 1500.

No i te prędkości łącza. Ostatni pomiar za pomocą testera z www:
W terminalu komenda daje (wartości średnie): Rozumiem, że mam to przeliczyć na bity, czyli wartości te będą wyglądały odpowiednio: Co jest w końcu miarodajne i czego się trzymać?

Jaki kernel i z jakiego sterownika korzystasz? W nowych kernelach wszystkie karty wifi przedstawiaja sie jaki wlanX, wiec powinienes miec wlan0