Linux w szkole - Pionierzy

Wszystko Off Topic
fnmirk
Senior Member
Posty: 8321
Rejestracja: 03 grudnia 2007, 06:37

Linux w szkole - Pionierzy

Post autor: fnmirk »

Ekonomia i zdrowy rozsądek zwycięża:

http://www.tvs.pl/informacje/12332/
steb0

Post autor: steb0 »

Tak bardzo pocieszająca sytuacja, aż dziw bierze biorąc pod uwagę finanse naszej oświaty (i nie tylko jej), że następuje to dopiero teraz i niestety jeszcze nie na masową skale.

Ale zastanawia mnie jedna sprawa, proszę wybaczyć moją ignorancje ale nie jestem na bieżąco jeśli chodzi o ceny oprogramowania:
W 27 szkołach w Jaworznie działają 553 komputery. W ciągu trzech lat ich liczba musi się podwoić. To oznacza, ze miasto na popularne oprogramowanie i sprzęt musi wydać ponad 3 mln zł. Zainstalowanie darmowych Linuxów pozwoli obniżyć ten wydatek czterokrotnie.
Czy naprawdę jest taki stosunek cenowy sprzęt → MS?
Awatar użytkownika
ilin
Senior Member
Posty: 2292
Rejestracja: 26 sierpnia 2007, 11:54
Lokalizacja: PRLu

Post autor: ilin »

W sklad tego wchodzi jeszcze szkolenie personelu.
Nie tylko oprogramowanie.


Nie dawno przejrzałem podrecznik córki do informatyki na prszyszly rok.(do czwartej klasy podstawówki)

¡ż strach się bać.
Nie ma tam slowa linux.
Wszystko na widowsie wszystkie przzyklady zadania ilustracje.
Potem się dziwić ze linux ma 1% na biurkach.

Jedynym zdaniem które znalazlem które by dopuszczało ze może istnieć coś poza widowsem było
"Jeśli na komputerze jest zainstalowany windows"
Jedno jedyne w całej książce. :)
Awatar użytkownika
xmaster
Junior Member
Posty: 558
Rejestracja: 13 stycznia 2009, 08:19
Lokalizacja: /dev/piotrków tryb.

Post autor: xmaster »

[quote="steb0"]
Czy naprawdę jest taki stosunek cenowy sprzęt &#8594]

Jeśli dobrze zrozumiałem, to oprą to rozwiązanie o serwer terminali - więc może być i taka różnica.
Awatar użytkownika
grzesiek
Junior Member
Posty: 932
Rejestracja: 06 stycznia 2008, 10:41
Lokalizacja: Białystok

Post autor: grzesiek »

Tak się składa, że pracuję w szkole. Powiem tak. Wcześniej też bym krzyczał, że Linuksa powinni używać itp. Niestety szybko zmieniłem zdanie, bariera obsługi i oprogramowania (nie ma co się oszukiwać - zwłaszcza dedykowanego) jest nie do przejścia. Co prawda można wybrać jaką pracownie chce szkoła Windows Vista, Mac, czy Suse - ale jaki idiota weźmie Linuksa. Dlaczego? Bo pracownie z Linuksem to sam może sobie zrobić a za pracownie i tak płaci ministerstwo więc....
Najdroższa pracownia to Macintosh (mam taką) sprzęt jest dobrej jakości ale nauczyciele za bardzo za nią nie przepadają.
Jeżeli chodzi o koszt pracowni Vista z edycji 2008 to ponad 70 tys. 15 stacji laptop Dell, serwer Win SBS 2003 i 4 do biblioteki plus 2 drukarki i skanery. Cena jednej jednostki to ok. 2500 PLN. Z tamtego roku na licencji było samych Office ponad 13 tys. na cała Polskę. Z tego co pamiętam to ok. 350 pracowni w tamtym roku było instalowanych.

Powiem tak, jak bym na upartego zainstalował w pracowni Linuksa jako podstawowy system to chyba by mnie zastrzelili, a administracja znienawidziła, a ja? ja bym latał od komputera do komputera aby system Linux zmusić do pracy z polskim systemem edukacji - a na koniec usłyszał bym, że mam narąbane i mam wszystko przywracać jak było (tak na poważnie takie przejście na dzień dzisiejszy jest po prostu nie realne) ;-)

I tak zapewne jest w całej administracji.

Więc Linuksa można używać ale w roli serwera (co z resztą robię) ale nie ma co tam fanatyzować, z samym przejściem na Vistę jaki problem jest a co dopiero na Linuksa. Uważam, że to też jest sukces.
giaur
Member
Posty: 1915
Rejestracja: 25 maja 2007, 22:16

Post autor: giaur »

Dlaczego? Bo pracownie z Linuksem to sam może sobie zrobić a za pracownie i tak płaci ministerstwo więc....
No i to jest właśnie sedno sprawy. Administracja moze szastac pieniedzmi, kupowac oprogramowanie bo dostaje na to srodki z budzetu panstwa. Zrobisz pracownie na linuksie - zaoszczdzona kase ktos wezmie do kieszeni i cie wysmieje, a jeszcze narazisz sie na pretensje ze nie ma "normalnego" komputera tylko jakis tam linuks ktorego nikt nie widzial.

Dlatego tez uwazam ze nie ma co fanatyzowac - wszyscy sa przyzwyczajeni do windowsa i akurat zadne krucjaty tego nie zmienia.

Jezeli juz - to jakas odgorna decyzja (ale nie na poziomie szkoly/nauczyciela tylko ministerstwa) - wtedy oczywiscie wszyscy by zaczeli zlorzeczyc, ale masę można przyzwyczaic do wszystkiego - tyle tylko ze posiada duza bezwladnosc.
yantar
Member
Posty: 1225
Rejestracja: 07 czerwca 2007, 21:15
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: yantar »

Co poradzić na przełomie lat 80/90 nauczyciele informatyki czy opiekunowie kółek informatycznych stanowili ludzie po praktyce lub zawodowo parający się Uniksami. Gdyby mieli wtedy do dyspozycji coś ala Linux dziś pewnie wszystko by inaczej wyglądało (wiadomo sprzętu również brakowało w szkołach ale kto powiedział, że każdy ma być informatycznym guru). Później nastąpiła era Windowsa 3.1, a dalej gdy zaistniał Win95 to żeby zostać nauczycielem informatyki wystarczyło bardzo niewiele (czasem pochwalenie się przez nauczyciela, że ma w domu komputer O_o) i to była wielka szkoda dla całej edukacji, która odbija się czkawką do dziś. Tak naprawdę całą sprawę ratuje tylko powszechny dostęp do komputerów i internetu w domu więc co ambitniejsza młodzież sama się szkoli.

Takie projekty w/g mnie jak ten w Jaworznie powinny być realizowane przy współpracy np. z uczelniami. Niech studenci rozwijają oprogramowanie dla podstawówek, że tak powiem potrójny zysk. Ekonomiczny, dydaktyczny i społeczny.
Awatar użytkownika
KeFaS
Beginner
Posty: 368
Rejestracja: 22 października 2008, 02:01
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: KeFaS »

yantar, zgadzam się z Tobą. Ogólnie powiem nawet więcej - cały system szkolnictwa w Polsce jest beznadziejny. Głównie przez powrót to "starych" czasów i utworzenie gimnazjum pomiędzy podstawówką, a szkołą średnią. Potem doszła na nieszczęsna "nowa matura", w której sama Szymborska w zadaniu z analizą swojego wiersza dostaje 60% punktów. :-D Paranoja po prostu. I jak tu się dziwić, że młodzież olewa szkołę? Ale politycy zarabiają, bo "coś w tej sprawie robią" i to się liczy.

W starym LO mieliśmy Debiana Etch, ale tylko na pięciu komputerach na korytarzu, do użytku przez uczniów na przerwach. Potem coś się stało i komputer stały przez 3 miesiące odłączone z prądu. Potem je gdzieś wynieśli. Ale na system nikt nie narzekał, był zainstalowany Firefox, czyli najczęściej używany program. Konto użytkownika było odpowiednio skonfigurowane. Szkoda, że zrezygnowali z tych komputerów.
Ale i tak w pracowni do Informatyki były systemy Windows XP, a jak, na którejś lekcji, zaproponowałem że można zainstalować Linuksa (wtedy jeszcze w domu go nie używałem, ale już miałem takie plany) i się go uczyć, zamiast opanowywać Worda (wspomniałem też o OpenOffice), to pani nauczycielka odpowiedziała krótko: "Nie". Podejrzewam, że wynikało to z tego, że sama nigdy nie pracowała pod Linuksem i bała się, że będzie się go musiała uczyć, żeby potem jakoś umieć prowadzić lekcję. I tu tkwi cały problem, bo większość nauczycieli informatyki nie zna dobrze innego systemu poza Windowsem, a nawet ten zna w słabym stopniu i gdy coś się popsuje to jest problem i często uczniowie go rozwiązuję szybciej od nauczyciela.
Kiedyś przyniosłem Knoppixa na LiveCD i pokazywałem nauczycielce ten system, ale i tak się nie przekonała do niego. Ale dzięki niemu przekonałem kilku znajomych z klasy, którzy teraz znają Linuksa lepiej ode mnie, a przedtem chyba nawet nie słyszeli o tym systemie. :-)
wojak
Beginner
Posty: 129
Rejestracja: 04 lutego 2009, 15:59

Post autor: wojak »

Na laboratoriach z przedmiotu "systemy operacyjne 1" używaliśmy Linuksa zainstalowanego na maszynie wirtualnej. Na tych zajęciach uczyliśmy się poleceń powłoki oraz pisania skryptów. Nikt do tego nie podchodził poważnie - większość dostała 3 lub 3.5 na koniec. Ogólnie u mnie na roku Linuksa nikt poważnie nie traktuje - jedynie kilka ludzi ma w domu jako zabawkę Ubuntu lub Mandrivę.

Na laboratoriach z pascala pisaliśmy w Borland Delphi - trzeba więc posiadać w domu Windowsa. Przedmioty "podstawy baz danych" oraz "zarządzanie danymi informacyjnymi" opierają się o napisanie programu bazodanowego w Delphi (zadanie na cały semestr).

Na laborkach z C było wyraźnie lepiej - mogliśmy pisać w czym chcieliśmy, aby tylko oddać prowadzącemu pliki z kodem źródłowym, który miał się kompilować pod Windowsem. Ja zawsze w domu pisałem w Geany i kompilowałem gcc.

Prędzej czy później, trzeba sięgnąć po Windowsa. Realne miejsce dla Linuksa w masowym użyciu widzę jedynie w bibliotekach oraz kioskach informacyjnych, gdzie najważniejsza jest przeglądarka www.

Ludzie nie związani z IT słabo się znają nawet na obsłudze Windowsa, nawet jego instalacja sprawia problemy. Jak sobie przypominam lekcje informatyki z podstawówki i liceum, na żadnych zajęciach nie było ani słowa o Linuksie. Może za około 10-15 lat będzie troszkę lepiej, gdy Linux zdobędzie na komputerach domowych około 2,5% rynku.
Awatar użytkownika
xmaster
Junior Member
Posty: 558
Rejestracja: 13 stycznia 2009, 08:19
Lokalizacja: /dev/piotrków tryb.

Post autor: xmaster »

Panowie i Panie.
Dopóki ktoś (organizacja/cokolwiek) nie zacznie lobbować u szczytów władzy (tak jak teraz MS lobbuje swój Windows) to nikt z rządzących nawet nie wpadnie na pomysł zmian bo nie wie o istnieniu alternatywy.
Tylko silne lobby (nie wiem może PO bo jest u władzy i znaleźliby kasę na oszczędności), które w sposób rzetelny przedstawi projekt zmian
1. zmiana programu nauczania dostosowująca go do zagadnień wolnego oprogramowania.
2. Dokładne wyliczenie kosztów migracji (szkolenia kadry, itp)
3. Podanie dokładnych oszczędności na przełomie kilku/nastu lat tak aby liczby mogły przekonać rządzących.
itp itd
Sami niewiele możemy - no możemy stworzyć silne lobby :)
ODPOWIEDZ