Jak sprawdzi

Wszystko Off Topic
zloty87
Posty: 70
Rejestracja: 04 lutego 2009, 12:14

Jak sprawdzić oryginalność płyty cd/dvd z USA?

Post autor: zloty87 »

Witam.

Zamierzam zakupić sobie kilka płyt CD na allegro, które zostały wydane wyłącznie w stanach. Mam w związku z tym pytanie do kogoś, kto jakiekolwiek płyty ze stanów nabył. W jaki sposób mogę sprawdzić czy takowe płyty są oryginalnymi, wydanymi legalnie, a nie zwyczajną podróbką? Z płytami w Polsce problemu nie ma - mają nalepkę Zaiksu więc sprawa jest jasna, ale co z płytami z USA? Proszę o pomoc, bo nie chciałbym naciąć się na pirata.
Dziękuję i pozdrawiam.
pavbaranov
Senior Member
Posty: 2156
Rejestracja: 29 lipca 2007, 18:06

Post autor: pavbaranov »

zloty87 pisze:W jaki sposób mogę sprawdzić czy takowe płyty są oryginalnymi, wydanymi legalnie, a nie zwyczajną podróbką?
Pomijając fakt zrobienia 100% kopii, to bez zobaczenia płyty i znajomości kodów (jeśli są na niej nadrukowane) - nie da się.
Na niektórych płytach jeszcze przed ścieżką z nagraniem jest taki pasek kodów, w którym m.in. zaszyta jest informacja o płycie. Być może są jakieś programy, które są to w stanie odczytać i przedstawić w zrozumiałym języku.
Jeśli nie - pozostaje Ci wyłącznie porównanie z oryginałem.
zloty87
Posty: 70
Rejestracja: 04 lutego 2009, 12:14

Post autor: zloty87 »

Właśnie chodzi o to, że płytę będę miał w ręku. Chciałbym wtedy jakoś sobie sprawdzić czy to jest oryginał, czy jakieś dobre piractwo. Polskie płyty mają Zaixowe nalepki, a te ze stanów czegoś takiego nie posiadają? Jakichś nalepek potwierdzających legalność? Zabezpieczeń widocznych na pierwszy rzut oka? Ta ich RIAA walczy tak bardzo o "dobro" artystów, a nie musi potwierdzać legalności płyt jak nasz Zaix?
pavbaranov
Senior Member
Posty: 2156
Rejestracja: 29 lipca 2007, 18:06

Post autor: pavbaranov »

Nie przeceniaj hologramów ;) To tylko i wyłącznie informacja o tym, że został opłacony haracz na ZAiKS, a nie, że płyta nie jest piracka. Przejdź się do niektórych, "dobrych", sklepów i zobaczysz płytki opatrzone hologramami, które są co najmniej dwuznaczne jeśli chodzi o ich "legalność" (np. takie wytwórnie jak JazzDoor).

Generalnie - jeśli płytę masz w ręku, to posprawdzaj jak wygląda, czy utwory mają takie same czasy jak powinny mieć zgodnie z dokładnymi opisami, czy druk na wkładkach nie jest poprzesuwany itp. Nic mi nie wiadomo, by amerykańskie płyty miały jakieś hologramy. Jedynie te wydania, które idą do sklepów detalicznych, w przypadku niektórych firm miewają dodatkową nalepkę na górnej części umożliwiającą odczytanie tytułu i autora bez wyciągania płyty. W europejskich wydaniach się z tym nie spotkałem. Przy okazji - często amerykańskie wytwórnie tłoczą bądź drukują okładki w Kanadzie, co nie oznacza, że płyta jest podróbką.

Według mnie to autentyczność płyty może potwierdzić wyłącznie nadruk owego numeru.

Generalnie - podróbkę rozpoznasz niemal zawsze, ale musisz też wiedzieć jak wygląda oryginał. Pamiętaj też, że w Stanach zdarza się kilka wydań tej samej płyty, m.in. różniących się zawartością wkładek. Zjawisko występuje szczególnie często jeśli chodzi o reedycję dawniej wydanych płyt. Wówczas musisz mieć wiedzę o tym konkretnym wydaniu.
zloty87
Posty: 70
Rejestracja: 04 lutego 2009, 12:14

Post autor: zloty87 »

Więc ozostaje mi wnikliwie obejrzeć to co zamówię. Dzięki za pomoc, pozdrawiam
Awatar użytkownika
KeFaS
Beginner
Posty: 368
Rejestracja: 22 października 2008, 02:01
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: KeFaS »

Obejrzeć i przesłuchać, na dobrym sprzęcie audio. Jeżeli ktoś nie umiał odpowiednio skopiować lub nagrać płyty to będzie to słychać.
pavbaranov
Senior Member
Posty: 2156
Rejestracja: 29 lipca 2007, 18:06

Post autor: pavbaranov »

KeFaS pisze:Jeżeli ktoś nie umiał odpowiednio skopiować lub nagrać płyty to będzie to słychać.
Wydaje mi się, że chodzi raczej o przemysłowe podróbki. Tego nie wysłuchasz.

A propos, jest jeszcze jedna metoda, ale da efekt wyłącznie jeśli płyta była robiona z np. mp3 itp. Przepuścić utwór przez jakikolwiek program pokazujący przebieg harmoniczny. Różnica jest znaczna i charakterystyczna. W necie jest trochę informacji, wraz z widmami tych samych utworów z oryginału i z formatów stratnych, przerobionych na CDDA. Inna sprawa, że wówczas sama płyta, okładka itd. winna być na pierwszy rzut oka rozpoznawalna jako falsyfikat.
Awatar użytkownika
KeFaS
Beginner
Posty: 368
Rejestracja: 22 października 2008, 02:01
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: KeFaS »

Właśnie chodziło mi o takie podróbki z plików MP3. Swoją drogą to jest zbrodnia, żeby najpierw kompresować muzykę do MP3 i tracić jakość, a potem nagrywać to ponownie jako "oryginalne Audio CD". Nawet jak robię kopie bezpieczeństwa dla siebie to zawsze do FLAC.
Poza tym jak ktoś zrzuca poprawnie, czyli do WAV, to też może to źle zrobić, czy nawet nieumyślnie uszkodzić plik. Słyszałem kiedyś takie podróbki z bazaru - wyglądały jak oryginał, ale brzmiały typowo nieoryginalnie.
pavbaranov
Senior Member
Posty: 2156
Rejestracja: 29 lipca 2007, 18:06

Post autor: pavbaranov »

Nie wiem, co to jest "nieoryginalne brzmienie", ale jeśli chodzi Ci o ocenę, czy płyta CDDA została zrobiona z jakiegokolwiek formatu stratnego, to:
1. Poszukaj w sieci o widmach jakie dają takie nagrania. Jest tego sporo. Generalnie dobrze nagrana płyta CDDA ma widmo sięgające ok. 20kHz (wraz z harmonicznymi, oczywiście; nominalnie jest to jednak zwykle poziom ok. 16kHz). W niektórych oversamplingowych formatach, zdarza się, że widmo sięga wyżej. W przypadku formatów stratnych, ze względu na to, że kompresja dotyczy najsłabiej słyszalnych w danym momencie dźwięków, wygląda to tak, że silniejszej kompresji (czyli ścięciu informacji o harmonicznych) poddawane są te miejsca, w których stosunek jednych częstotliwości do drugich, umożliwia "wyrzucenie" części widma pasma dźwiękowego. Biorąc pod uwagę, że najwyższe częstotliwości są najczęściej tłumione przez niższe, formaty stratne zwykle charakteryzują się pasmem niższym niż 20kHz. Również dynamika jest zwykle "ścięta". Problem jednak w tym, że niektóre nagrania już w fazie masteringu poddawane są pewnej obróbce, która ma powodować "lepsze słyszenie"; klasycznym przykładem są tu masteringi radiowe i tzw. muzyka do "boomboksów". Także starsze nagrania mogą mieć inne widma, wynikające z możliwości technicznych np. mikrofonów, jakie były stosowane przy nagraniach.
2. ¦ciągnij sobie jakikolwiek program, w którym widać widmo pasma np. KWave (ale jest tego trochę i - z tego co wiem - są lepsze od KWave), a następnie przyglądnij się widmu pasma. Jeśli harmoniczne nie będą sięgać powyżej 12kHz, a nagranie jest nowe (tzn. nagrywane w ostatnich kilkunastu latach), to prawdopodobnie CDDA zostało stworzone z plików typu mp3. Nadto - nie pamiętam już za bardzo o co chodziło - ale akurat nagrania tworzone z mp3 charakteryzują się też jakąś bardzo dziwną przypadłością na końcach utworów (to jest coś związane z formatem zapisu mp3). Niestety, im wyższy bitrate lub w przypadku zmiennego, zarówno "na słuch" (w ślepych testach, próbka losowa praktycznie nie była w stanie odróżnić jakości oryginału od mp3/320), jak i w analizie widma (nie mając oryginału) trudno odróżnić oryginał od nagrania zrobionego z formatu stratnego. Jeszcze trudniej z formatów bezstratnych, choć po kompresji do flac i następnie dekompresji widma przed i po kompresji mogą różnić się nieznacznie.

I to jest - nazwijmy to - "podejście naukowe". Jeśli nie będą to nagrania np. z lat 20, 30 czy 40 - praktycznie zawsze odróżnisz oryginalne CDDA od takiego zrobionego z mp3. W tych "starych" nagraniach problem jest taki, że często wytwórnie poddają je dość ostremu masteringowi przed tłoczeniem, by dźwięk był w miarę dobrze słyszalny.

3. Mało kto robi obecnie podróbki z mp3 i opatruje je wkładkami wyglądającymi jak oryginał. Po prostu nie opłaca się to. Na pewno nie opłaca w przypadku wszelkich wydawnictw w niestandardowych okładkach. Nawet jednakże wydrukowanie wielostronnicowych okładek do standardowych opakowań nie ma sensu, albowiem wówczas drastycznie wzrasta koszt wytworzenia takiego falsyfikatu i praktycznie nie istnieje już konkurencja z oryginałem. Nadto sama płyta i wszelkie na niej nadruki, wytłoczenia itp. (np. spoktałem się z płytą różniącą się od oryginału wyłącznie tym, że na wewnętrznej części krążka /jeszcze przed zerową ścieżką/ oryginalna płyta miała wytłoczone "Made in USA" - w przypadku falsyfikatu było to już widać zbyt drogie, bo nie miała).
Czyli pierwsze - przede wszystkim oglądnąć płytę. Mimo wszystko wzrok jest zdecydowanie lepszym doradcą w przypadku muzyki niż uszy, mimo tego, że to one ją odbierają.
muki23
Posty: 2
Rejestracja: 22 stycznia 2011, 23:47

Post autor: muki23 »

.
ODPOWIEDZ