od razu zaznaczam: szukalem tu, na dug i probowalem cos sensownego wygooglowac ale moze mam problemy ze wzrokiem. jesli moderator stwierdzi, ze MAM, niech smialo usuwa ten watek bo nie chce niepotrzebnie zasmiecac forum (swoja droga, czlowiek czuje sie o wiele pewniej na forum, na ktorym 90% watkow nie jest momentalnie blokowana obrazkami typu 'GOOGLE', 'FAQ' albo 'REGULAMIN' - vide ubuntu ;]).
no wlasnie, do rzeczy. po paru miesiacach (u)buntowania sie stwierdzilem, ze czas na cos wiecej i trzeba wreszcie wziac sie za drugie podejscie do debiana (pierwsze mialem pare lat temu, po tym jak 2 miesiace uzywania auroxa 9.2 dostalem nerwicy i chcialem debiana - nie potrafilem drania nawet zainstalowac i wrocilem do windy.

wiem, ze jest sporo watkow o tym, ze trzeba grzebac w fstabie i tym podobne ale z tego co zrozumialem, problemy tamtych ludzi sprowadzaja sie do tego, ze pendrive montowac sie nie chce. zanim wyprobuje tamte rozwiazania, chcialbym sprobowac z moim watkiem bo, jak juz pisalem byc moze tamto nic nie da a ja niepotrzbnie nawale sobie miliardy pakietow. ;]
moj robi cos dziwnego, kiedy go podepne, nic sie nie dzieje (w U wyskakiwal na pulpicie jak zapewne wiecie). wlaczam (odsiezenie juz otwartego okna nic nie daje) przegladarke plikow a w niej, w okienku polozenia (katalog domowy, system plikow, itd.) pojawia mi sie moj pendrive nazwany, jak pan bog przykazal czyli elegancko wyswietlona nazwa modelu. ;] wtedy musze na niego dwa razy kliknac, jego nazwa zmienia sie na usuwalny wolumin blablabla i dopiero wtedy gad pojawia sie na pulpicie a ja moge go sobie otworzyc.
tylko jeden komentarz przychodzi mi do glowy: *****
jesli, ktos przebrnal przez posta to gratuluje. za wszystkie podpowiedzi natomiast dziekuje z gory. ;]
pzdr
//edit
Na forum nie używamy przekleństw

Kaka'