[+] Wspó
[+] Współdzielenie plików między systemem Linux i Windows
Zastanawiam się nad metodą współużytkowania plików między obydwoma systemami.
Modelowa sytuacja: pliki wynikowe pakietu Open Office spod Linuksa chce przegrać na Windows. W tym celu używam pendrive do przenoszenia. Z Windowsa na Linuksa jest bezproblemowo, schody się zaczynają w drugą stronę. Zaznaczam, że obydwa systemy są na różnych dyskach fizycznych.
Nie mogę odczytać plików pod Windowsem, pewny nie jestem na 100% ale zakładam, że są problemy z ,,widzeniem się'' systemu plików etx3, a ntfs i pendrive - fat (plus pewnie uprawnienia).
Jakie są sensowne rozwiązania (na razie wykluczam użycie Samby i tworzenie sieci)?
1. Czy utworzenie i zamontowanie partycji w fat coś tu da - wtedy współdzielone pliki mogą być zapisywane na niej.
2. Próba sformatowania pendrive ntfs?
3. Jakaś inna bardziej banalna metoda?
Pozdrawiam.
Modelowa sytuacja: pliki wynikowe pakietu Open Office spod Linuksa chce przegrać na Windows. W tym celu używam pendrive do przenoszenia. Z Windowsa na Linuksa jest bezproblemowo, schody się zaczynają w drugą stronę. Zaznaczam, że obydwa systemy są na różnych dyskach fizycznych.
Nie mogę odczytać plików pod Windowsem, pewny nie jestem na 100% ale zakładam, że są problemy z ,,widzeniem się'' systemu plików etx3, a ntfs i pendrive - fat (plus pewnie uprawnienia).
Jakie są sensowne rozwiązania (na razie wykluczam użycie Samby i tworzenie sieci)?
1. Czy utworzenie i zamontowanie partycji w fat coś tu da - wtedy współdzielone pliki mogą być zapisywane na niej.
2. Próba sformatowania pendrive ntfs?
3. Jakaś inna bardziej banalna metoda?
Pozdrawiam.
Tak jak mówi fnmirk, pozwolenie windowsowi na obsługę linuksowych partycji (czy to systemowych, czy z danymi użytkowników) to niespecjalnie dobry pomysł. Tym niemniej, jeśli możesz sobie pozwolić na wspólną partycję FAT, przewidzianą wyłącznie do współdzielenia plików, to myślę, że jest to niezłe rozwiązanie.
Nie musi być FAT, może też być NTFS przecież. Ja stosuję taki model od dawna. Jedna partycja robi za magazyn plików dla obydwu dystrybucji. Oczywiście mam tu na myśli pliki z danymi, a nie systemowe.genobis pisze:Tym niemniej, jeśli możesz sobie pozwolić na wspólną partycję FAT, przewidzianą wyłącznie do współdzielenia plików, to myślę, że jest to niezłe rozwiązanie.
Może być NTFS, ale nie jest on do tego najlepszy - teoretycznie nie jest tak bezpieczny jak fat oraz mogą być problemy z wydajnością, szczególnie na starszych kompach.
Zgadzam się z opinią, że wydzielenie partycji fat jest najlepszym rozwiązaniem, sam takie stosuje.
Jakie konkretnie masz problemy z przenoszeniem? Uprawnienia użytkownika?
Jeżeli tak to montujesz z opcją uid=xxxx gid=xxxx. U mnie to tak wygląda:
Dzięki temu partycja/pendrive będzie przyporządkowany do ciebie i twojej grupy, więc będziesz mógł robić co chcesz bez ustawiania paskudnego 777.
Zgadzam się z opinią, że wydzielenie partycji fat jest najlepszym rozwiązaniem, sam takie stosuje.
Jakie konkretnie masz problemy z przenoszeniem? Uprawnienia użytkownika?
Jeżeli tak to montujesz z opcją uid=xxxx gid=xxxx. U mnie to tak wygląda:
Kod: Zaznacz cały
mount -o uid=1000 -o gid=1000 /dev/sdb4 /windows
Nie słyszałem nigdzie by Microsoft w jakiś sposób udokumentował ntfs, a więc ntfs-3g pozostaje wynikiem zgadywania. Na szczęście jeszcze nie spotkałem się z sytuacją by zawiódł i wygląda on na bezpieczny, więc napisałem teoretycznie.
Zresztą chyba zgadzamy się, że fat jest bezpieczniejszy, więc moje zdanie będzie prawdziwe według tej opinii.
A samego fata warto wybrać dla wydajności - ntfs potrafi dać popalić procesorowi szczególnie w starszych komputerach.
Zresztą chyba zgadzamy się, że fat jest bezpieczniejszy, więc moje zdanie będzie prawdziwe według tej opinii.
A samego fata warto wybrać dla wydajności - ntfs potrafi dać popalić procesorowi szczególnie w starszych komputerach.
Moim zamiarem nie jest współdzielenie partycji dla dówch systemóm. Problemem są pliki które zapisuje na partycji linuxowej, a potem staram się przenieść je pendrivem (FAT) na dysk obługiwany przez Windows (tu NTFS). Problem, to błędy odycztu takowych plików, dlatego zastanawiałem się nad stworzeniem partycji w NTFS gdzie zapisywałbym pliki przeznaczone dla Windows.
Czy ktoś pracuje taką metodą i czy jest to w ogóle opłacalna metoda - jak wpłynie na stabilność danych, prędkość odczytów itp. Akurat taki problem postawiłem przed sobą i staram się go rozwiązać. Dzięki za wszelkie sugestie i porady!
Czy ktoś pracuje taką metodą i czy jest to w ogóle opłacalna metoda - jak wpłynie na stabilność danych, prędkość odczytów itp. Akurat taki problem postawiłem przed sobą i staram się go rozwiązać. Dzięki za wszelkie sugestie i porady!
Skoro błąd odczytu plików pod windows to najprawdopodobniej nie usuwasz w Linuksie
pendrive w sposób bezpieczny i dane z bufora nie są zapisywane na pena.
Zanim wyciągniesz pendrive kliknij na jego ikonie prawym przyciskiem
i wybierz odmontuj lub usuń w sposób bezpieczny (czy też jakaś podobna opcja)
pendrive w sposób bezpieczny i dane z bufora nie są zapisywane na pena.
Zanim wyciągniesz pendrive kliknij na jego ikonie prawym przyciskiem
i wybierz odmontuj lub usuń w sposób bezpieczny (czy też jakaś podobna opcja)