System chodzi wolno oraz nie dzia

Problemy dotyczące innych systemów operacyjnych
Olo
Posty: 77
Rejestracja: 10 lutego 2009, 18:06
Lokalizacja: £ód¿

System chodzi wolno oraz nie działa stabilnie

Post autor: Olo »

Witam. Jestem użytkownikiem Ubuntu 8.10. Nie było z nim dotąd problemów i byłem zadowolony.
Jednak teraz stało się coś dziwnego.
Otóż nagle, komputer zaczął dziwnie się zachowywać. Zawieszał się oraz wydawał dziwne odgłosy (najprawdopodobniej z dysku).
To nie pierwszy raz (za czasów Windows XP jeszcze), wystarczyło wtedy odłączyć dysk i podłączyć, po czym działało jak nowe. Tym razem jest inaczej. Windows XP chodzi dobrze, natomiast Ubuntu bardzo zamula. Po prostu co jakiś czas łapie "zamrożenie" i nie da się nic zrobić, po około minucie wraca do normy i tak co chwilę.
Mój system plików do ReiserFS.
Niestety społeczność Ubuntu jest zbyt zadufana w sobie aby mi pomóc. W pierwszym temacie o pomoc dostałem ostrzeżenie za "nietreściwy tytuł tematu". Przepraszam ale nie wiem jak można ten problem streścić inaczej niż "System chodzi wolno oraz nie działa stabilnie".
Po wpisaniu w terminalu "top" mam takie coś.
Obrazek

Nie wiem czy da się coś z tym zrobić, liczę na waszą pomoc i wskazówki.
Pozdrawiam
Olo.
maxdawid
Posty: 52
Rejestracja: 17 września 2008, 11:30

Post autor: maxdawid »

Hmm może to jednak nie wina samego Linuksa tylko sprzętu? Nie wiem ,,bad sektory'', elektronika? Ciężko to oceniać.
Akkon
Junior Member
Posty: 833
Rejestracja: 09 listopada 2007, 14:06

Post autor: Akkon »

Ja też obstawiam, że to wina dysku.Olo, nie masz czasem podobnych objawów jak te:
http://debian.linux.pl/viewtopic.php?t= ... light=dysk
:?:
pavbaranov
Senior Member
Posty: 2156
Rejestracja: 29 lipca 2007, 18:06

Post autor: pavbaranov »

Sprawdź ten dysk. Skoro takie problemy były pod WinXP, a teraz pod Ubu, to całkiem możliwe, że po prostu pada Ci dysk. Winda ma to do siebie, że niekiedy pracuje także na wadliwym sprzęcie. Z linuksem w takich sytuacjach bywa gorzej.
Awatar użytkownika
lis6502
Member
Posty: 1798
Rejestracja: 05 listopada 2008, 20:14
Lokalizacja: Miasto Szybowców

Post autor: lis6502 »

wystarczyło wtedy odłączyć dysk i podłączyć, po czym działało jak nowe.
OMG, jak Ty tak traktujesz dysk to nie dziw się że obraża się na Ciebie i marudzi głowicą po bad sektorach...
niekiedy pracuje także na wadliwym sprzęcie. Z Linuksem w takich sytuacjach bywa gorzej.
Z tym śmiem się nie zgodzić. Linux chodził mi bardzo stabilnie z kernelem badmem, przy czym Windows witał mnie BSODem :)
Nie wiem czy da się coś z tym zrobić, liczę na waszą pomoc i wskazówki.
Moja rada: tego komputera nie włączaj póki nie kupisz drugiego dysku, ewentualnie dysk odepnij i jedź z jakiegoś livecd. Im dłużej dysk z badami chodzi, tym mniej danych odzyskasz. Zaopatrz się w program HDD Regenartor Dimitriego Primochenki (linka nie podam) dostępnego na Hirens' boot cd (praktycznie w każdej wersji), uruchom komputer z tej płyty (HHD Reg to 'livecd') i wyjdź na piwo/ spacer czy co tam preferujesz. W zależności od stopnia uszkodzeń komputer będzie musiał chodzić nieprzerwanie od kilku godzin do kilku dni. Jak już zdobędziesz drugi dysk to skopiuj co się da ze starego na nowy i na przyszłość poczytaj dlaczego głowice muszą zaparkować przed odłączeniem zasilania.
Olo
Posty: 77
Rejestracja: 10 lutego 2009, 18:06
Lokalizacja: £ód¿

Post autor: Olo »

Tak też zrobię. Dziękuję wam za rady, jutro oddam komputer do gości od których go kupiłem, zobaczymy czy coś zdziałają.
Co do odłączania.
Nie do końca to tak. Po prostu, jak nie hulał dysk otwierałem obudowę i dociskałem/lekko poruszałem złączami od dysku.
[hide:15d339606d]Dziękuję bardzo za to że w ogóle cokolwiek podpowiedzieliście, w wypadku społeczności Ubuntu pewnie ze 2 lata bym czekał na normalną odpowiedź, a nie tylko "zmień temat na bardziej treściwy" "to wina conky za bardzo zamula".[/hide:15d339606d]
Pozdrawiam
olo
Awatar użytkownika
lis6502
Member
Posty: 1798
Rejestracja: 05 listopada 2008, 20:14
Lokalizacja: Miasto Szybowców

Post autor: lis6502 »

otwierałem obudowę i dociskałem/lekko poruszałem złączami od dysku.
W takim wypadku zmień jeszcze zasilacz albo przynajmniej zacieśnij śrubokrętem blaszki w moleksach.
jutro oddam komputer do gości od których go kupiłem
Hmm, na Twoim miejscu nie liczyłbym na gorące powitanie; otwierałeś obudowę, więc prawdopodobnie zostaniesz z problemem sam.
Olo
Posty: 77
Rejestracja: 10 lutego 2009, 18:06
Lokalizacja: £ód¿

Post autor: Olo »

lis6502 pisze:
otwierałem obudowę i dociskałem/lekko poruszałem złączami od dysku.
W takim wypadku zmień jeszcze zasilacz albo przynajmniej zacieśnij śrubokrętem blaszki w moleksach.
jutro oddam komputer do gości od których go kupiłem
Hmm, na Twoim miejscu nie liczyłbym na gorące powitanie]
Zasilacz jest w porządku, definitywna wina dysku. Zaczęło się od problemów z Ubuntu, potem padł Lenny i Windows XP. Teraz już komputera nie odpalam.
Co do oddania komputera nie ma z tym problemu. Zaprzyjaźnieni z moją mamą panowie, więc nie ma problemu. Komputer był składany, plomby nigdy nie było.
W sumie, mogłem się wcześniej domyśleć że coś z dyskiem nie tego...
W Windows XP notoryczne niebieskie ekrany, ustały po formacie.
Ubuntu + wubi = busybox i nic nie da się zrobić i ogólnie częste zgrzyty.
Dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam
Olo.

[Dodano: 2009-02-12, 14:37]
Witam ponownie i przepraszam za dubla. Więc "informatycy" odzyskają dane z dysku, poza tym oni twierdzą że dysk jest dobry. Problem (najprawdopodobniej) to uszkodzony GRUB, który nie może nic uruchomić. Teraz moje pytanie.
Czy możliwe było że najpierw były zgrzyty w komputerze, potem nie dało się odpalić Ubuntu i po jakimś czasie Windows XP też padł? I czy po takim czymś dysk może działać poprawnie?
Czy to wina gruba?
Kiedy odpalam UBUNTU wyskakuje mi "error 15" a kiedy uruchamiam Windows XP włącza się splash i zaraz restartuje komputer.
Czy "odzyskiwanie gruba" coś da?
Awatar użytkownika
lis6502
Member
Posty: 1798
Rejestracja: 05 listopada 2008, 20:14
Lokalizacja: Miasto Szybowców

Post autor: lis6502 »

"informatycy" odzyskają dane z dysku
Nie licz na za wiele.
poza tym oni twierdzą że dysk jest dobry
W ogóle na nic nie licz :-P
Czy możliwe było że najpierw były zgrzyty w komputerze, potem nie dało się odpalić Ubuntu i po jakimś czasie Windows XP też padł?
Jak najbardziej.
I czy po takim czymś dysk może działać poprawnie?
Jeśli zgrzyty spowodowane są tym, o czym Ci pisałem do dysk nadaję się do śmieci (fajnie prezentują się talerze na ścianie :D ).
Czy to wina gruba?
A grub Ci wyciągał/ ruszał moleksami od dysku?
Czy "odzyskiwanie gruba" coś da?
Na to pytanie odpowiedź nasuwa się sama.
Olo
Posty: 77
Rejestracja: 10 lutego 2009, 18:06
Lokalizacja: £ód¿

Post autor: Olo »

lis6502 pisze:
"informatycy" odzyskają dane z dysku
Nie licz na za wiele.
Wszystkie dane z dysku mam na płytkach dvd przed sobą.
Czy to wina gruba?
A grub Ci wyciągał/ ruszał moleksami od dysku?
Moleksami poruszyłem co najwyżej 2 razy, w dniu tej awarii i jeszcze kiedyś. To nie wina moleksów ani mojej ingerencji.
Ponoć wina leży w grubie...
Dysk działa im podłączony do innego komputera, ale nie mogą nic z niego uruchomić. Powiedzieli że mogą wywalić wszystko i zainstalować Windows XP bo oni w Linuksach nic, ale już wolę sam się tym pobawić, na jedno wyjdzie.
ODPOWIEDZ