Strona 1 z 1

: 30 stycznia 2009, 13:00
autor: Pies
A ja mam pytanie do osób, które pracowały na LiveCD: jak to wygląda w praktyce? Ile razy ja muszę pracować na takiej dystrybucji, to mam ochotę komputer przez okno wywalić z powodu długości ładowania i prędkości działania. To jest zasługa mojego ułomnego napędu CD, czy może po prostu inni są bardziej cierpliwi?

: 30 stycznia 2009, 13:35
autor: lis6502
To raczej kwestia cierpliwości :-P. LiveCD to ostatetczność, ale mogę polecić Ci linuksy z serii DSL; nie powiem teraz dokładnie który, ale jeden jest na tyle mały, że tworzy sobie ramdysk 50 MB, tam wgrywa cały sqashfs z płyty i chodzi z ramu. Nie muszę chyba mówić z jakimi prędkościami to chodzi ^^.

: 30 stycznia 2009, 14:02
autor: Bober
Live CD nie sa takie zle gdy sie je zainstaluje na dysku. Live CD jak Linux Mint czy Kanotix bardzo ladnie sie sprawuja. Przy czym gdy zainstaluje sie na dysku kanotixa to sie ma pelnoprawnego Debiana.

: 03 września 2009, 11:27
autor: adrikux
lis6502 pisze:eden jest na tyle mały, że tworzy sobie ramdysk 50 MB, tam wgrywa cały sqashfs z płyty i chodzi z ramu. Nie muszę chyba mówić z jakimi prędkościami to chodzi ^^.
Puppy Linux

: 03 września 2009, 12:56
autor: berniekk
Zawsze możesz nagrać jakiegoś małego linuksa np Puppy Linux lub Damm Small Linux na pamięć przenośną.

: 24 września 2009, 15:22
autor: @Marcin
Live CD jest czytany z płyty, dlatego tak chodzi. Live CD nie jest do pracy, tylko do zobaczenia Linuksa "w praktyce".

: 24 września 2009, 19:33
autor: Pies
Problem w tym, że przynajmniej na moim komputerze uruchamianie LiveCD to jest udowadnianie, że Linux to g... Interesowała i dalej interesuje mnie kwestia, czy to jest zjawisko powszechne, że takie np. Ubuntu uruchamiane jako LiveCD chodzi nieznośnie wolno - od tego zależy, czy jest sens pokazywać ludziom takie płytki, czy też należy inaczej uświadamiać.

A to, że to wina czytania z płyty to wiem, nie wiem jedynie czy tylko u mnie jest to w tak dużym stopniu widoczne, że to LiveCD

: 24 września 2009, 19:59
autor: yantar
No niestety ale w pełni funkcjonalny system z LiveCD nigdy nie będzie rakietą. Oczywiście jeśli masz jakiś wytelepany napęd/słaby procesor/mało RAM-u to sytuacja robi się jeszcze gorsza.
LiveCD to tylko prezentacja ewentualnie służąca jako koło ratunkowe, więc jeśli ktoś od tego oczekuje szybkości tradycyjnie zainstalowanego systemu to ma sporo do nadrobienia. Już lepiej pokazywać ludziom system zainstalowany na penie gdzie mamy praktycznie pełną funkcjonalność.

: 24 września 2009, 20:19
autor: fnmirk
Przesadzacie z tym wolnym działaniem livecd. Podstawą szybkiego i wydajnego działania tak uruchamianej dystrybucji Linuksa jest ilość posiadanej pamięci i karta graficzna obsługiwana przez otwarte sterowniki. Napęd odgrywa drugorzędną rolę, jedynie musi w pewnym czasie przenieś całą zawartość płyty do pamięci. Używam dużo przeróżnych dystrybucji uruchamianych w trybie livecd na różnych komputerach. Różnią się tylko czasem uruchomienia systemu. Niestety Ubuntu i pochodne do tych szybkich się nie zalicza. Bardzo dobrze się sprawdza ostatni Knoppix z Lxde. Niestety oficjalne wydania starzeją się szybko i należy przygotować własną wersję z najnowszym oprogramowaniem.

Jeżeli pamięci fizycznej w systemie jest mało należy przygotować sporą partycję wymiany lub plik wymiany. Można to przygotować nawet na dysku przenośnym usb, pendrive doskonale się do tego nadaje. Większość dystrybucji nie montuje domyślnie żadnych partycji i należy ręcznie montować partycje wymiany. Od razu zobaczymy różnicę. Najsłabszym ogniwem bywają niektóre karty graficzne. To też można obejść po nawiązaniu połączenia z internetem. Na czas sesji można zainstalować sterownik. Niestety wyłączenie systemu niszczy konfigurację. W takich przypadkach wskazane jest przygotowanie własnej wersji.