Co mam powiedzieć adminowi?
: 27 grudnia 2008, 21:36
Z racji pewnych punktów w regulaminie nie mogę napisać tego posta tak, jakbym chciał. A uwierzcie mi, że jestem naprawdę zły :evil:
Siedzę sobie w sieci lokalnej. Od pewnego czasu zaczynam naprawdę narzekać na internet; gram sobie w OA i nagle, gdy już mam komuś przyłożyć z Railgun'a wyskakuje mi 'connection interrupted'. Trwa to może trzy sekundy ale wystarczy by zabić mnie, zakosić mi flagę i oddalić się na bezpieczną odległość.
Zaczęło się od tego, że im więcej ludzi było w sieci, tym bardziej rósł ping. To zrozumiałe, tak myślałem sobie, przecież ludzie siedzą na p2p. Do czasu kiedy ping rzędu 700 ms siedziałem cicho i mruczałem pod nosem że każdy chce spiracić najnowszą Britney Spears - w końcu to ludzka rzecz okradać xD. No ale kiedy pingi zaczęły rosnąć do 3000, 5300 nie zdzierżyłem i złapałem za fona. Zachowując resztki spokoju zapytałem admina czy i jak poustawiał htb na routerach. Coś tam pomarudził że wyjeżdża na święta, ale przez święta miałem pingi po 200 ms, więc chyba coś tam pomieszał. Tymczasem święta się kończą, a czasami aktualizacja kilku pakietów potrafi trwać po 15 min. Puszczam pinga do googli i mam mniej więcej taką minę O_O.
Zastanawiam się by zadzwonić znowu, ale co tym razem mu powiedzieć? O co pytać? Co gorsza teraz stan 'wysokopingowy' trwa teraz przez 4 minuty maksymalnie i znowu jest spokój. Mam przez to rozumieć że ktoś coś ciągnie powiedzmy z rapida a potem grzecznie surfuje po www?
Może Wy pytajcie, podam Wam wyjścia traceroutów, pingów czy czego tam jeszcze będziecie chcieli.
Siedzę sobie w sieci lokalnej. Od pewnego czasu zaczynam naprawdę narzekać na internet; gram sobie w OA i nagle, gdy już mam komuś przyłożyć z Railgun'a wyskakuje mi 'connection interrupted'. Trwa to może trzy sekundy ale wystarczy by zabić mnie, zakosić mi flagę i oddalić się na bezpieczną odległość.
Zaczęło się od tego, że im więcej ludzi było w sieci, tym bardziej rósł ping. To zrozumiałe, tak myślałem sobie, przecież ludzie siedzą na p2p. Do czasu kiedy ping rzędu 700 ms siedziałem cicho i mruczałem pod nosem że każdy chce spiracić najnowszą Britney Spears - w końcu to ludzka rzecz okradać xD. No ale kiedy pingi zaczęły rosnąć do 3000, 5300 nie zdzierżyłem i złapałem za fona. Zachowując resztki spokoju zapytałem admina czy i jak poustawiał htb na routerach. Coś tam pomarudził że wyjeżdża na święta, ale przez święta miałem pingi po 200 ms, więc chyba coś tam pomieszał. Tymczasem święta się kończą, a czasami aktualizacja kilku pakietów potrafi trwać po 15 min. Puszczam pinga do googli i mam mniej więcej taką minę O_O.
Zastanawiam się by zadzwonić znowu, ale co tym razem mu powiedzieć? O co pytać? Co gorsza teraz stan 'wysokopingowy' trwa teraz przez 4 minuty maksymalnie i znowu jest spokój. Mam przez to rozumieć że ktoś coś ciągnie powiedzmy z rapida a potem grzecznie surfuje po www?
Może Wy pytajcie, podam Wam wyjścia traceroutów, pingów czy czego tam jeszcze będziecie chcieli.