Prawo autorskie
: 19 grudnia 2008, 22:47
Co sądzicie o prawie autorskim i ochronie własności intelektualnej? Czy uważacie, że prawo autorskie powinno być zliberalizowane, czy też opowiadacie się za obecnym stanem rzeczy, w którym mogę pójść do więzienia np. za wysyłanie piosenek koledze?
Ja osobiście staję się coraz większym przeciwnikiem chronienia praw autorskich, własności intelektualnej, patentów itd. przez państwo. Dlaczego?
Oto parę moich argumentów:
- sprawiedliwe egzekwowanie i realne karanie osób łamiących prawa autorskie w różny sposób, wymagałoby sił państwa totalitarnego, ogromnej cenzury i inwigilacji obywateli na niewyobrażaną skalę.
- tzw. "walka z piractwem" prowadzi wielokrotnie do niesłusznego ograniczenia wolności i swobód osobistych obywateli. Wystarczy wspomnieć inwigilację jakiej są poddawani internauci w niektórych krajach europy. Niektórym nawet odcinany jest z tego powodu dostęp do sieci.
- prawo autorskie jest egzekwowane skrajnie niesprawiedliwie. No bo czym jak nie niesprawiedliwością można nazwać sytuację w której karze się więzieniem czy grzywnami wybrane jednostki, a całe rzesze milionów innych ludzi, którzy również popełniają to samo przestępstwo są bezkarne? Jest to nierówność obywateli wobec prawa i pokazuje ogromną nieudolność tego prawa autorskiego. Organy ścigania nigdy nie będą w stanie wyłapać choćby kilku procent osób łamiących własność intelektualną. Walka z tym jest więc z góry skazana na porażkę.
- piosenki, gry, filmy, programy to nie jest towar. Pobierając grę czy program nielegalnie z internetu nie dokonuję kradzieży, ponieważ nikogo nie pozbawiam żadnego towaru. Pozbawianie kogoś możliwości zysku to nie jest kradzież, tylko pozbawianie możliwości zysku. Równie dobrze można powiedzieć, że pewna firma która wiesza bilboardy reklamowe dokonuje złodziejstwa, bo pozbawia zysku drugiej firmy, której odbija klientów. Jak wiadomo jest to zwykły absurd.
- własność intelektualna to nie jest własność. Prawdziwa własność jest trwała i nigdy nie wygasa. Do tego własność intelektualna w przeciwieństwie do prawdziwej własności dotyczy dóbr nieograniczonych. Jest to zasadnicza różnica, dlatego zwykłą demagogią jest mówienie o piractwie "złodziejstwo". Złodziejstwo jest wtedy, kiedy wyjmę daną rzecz spod władztwa innej osoby. Jak wiadomo nie mamy z tym do czynienia w przypadku kopiowania jakichś plików.
- prawo autorskie jest ustalane na podstawie często arbitralnych, idiotycznych reguł. Np. można stosować urywki określonych utworów, stosując prawo cytatu. Ale co to jest cytat? 5 wyrazów? 10? a może 100? 100 kilobajtów informacji, a może 1MB? Kto ma o tym decydować?
- prawo patentowe prowadzi do rozmaitych absurdów, jak np. opatentowywanie często znanych i stosowanych od długiego czasu rozwiązań. Do tego prawo patentowe sprawia, że nawet jeśli wymyślę samodzielnie identyczny wynalazek jak taki co już został opatentowany, to nie będę miał prawo czerpać z tego żadnych korzyści. Prawo patentowe sprzyja więc monopolizacji rynku i spowalnia rozwój nowych technologii. Można to łatwo porównać do oprogramowania własnościowego i open source. Wiadomo, które się szybciej rozwija. Tak samo z technologiami - jakby były wolne i otwarte, to rozwój świata byłby znacznie dynamiczniejszy.
Osobiście to moje przekonania są bliskie libertarianizmowi. Przyznam szczerze, że wolnymi systemami operacyjnymi zainteresowałem się w dużej części z powodu ideowych przekonań i dostrzeżenia absurdu i niekorzyści jakie niesie za sobą dla ludzi licencjonowane oprogramowanie, patenty, prawa autorskie itd.
Co myślicie na ten temat? Jakie jest wasze stanowisko w sprawie copyrightu?
Zapraszam do dyskusji.
Ja osobiście staję się coraz większym przeciwnikiem chronienia praw autorskich, własności intelektualnej, patentów itd. przez państwo. Dlaczego?
Oto parę moich argumentów:
- sprawiedliwe egzekwowanie i realne karanie osób łamiących prawa autorskie w różny sposób, wymagałoby sił państwa totalitarnego, ogromnej cenzury i inwigilacji obywateli na niewyobrażaną skalę.
- tzw. "walka z piractwem" prowadzi wielokrotnie do niesłusznego ograniczenia wolności i swobód osobistych obywateli. Wystarczy wspomnieć inwigilację jakiej są poddawani internauci w niektórych krajach europy. Niektórym nawet odcinany jest z tego powodu dostęp do sieci.
- prawo autorskie jest egzekwowane skrajnie niesprawiedliwie. No bo czym jak nie niesprawiedliwością można nazwać sytuację w której karze się więzieniem czy grzywnami wybrane jednostki, a całe rzesze milionów innych ludzi, którzy również popełniają to samo przestępstwo są bezkarne? Jest to nierówność obywateli wobec prawa i pokazuje ogromną nieudolność tego prawa autorskiego. Organy ścigania nigdy nie będą w stanie wyłapać choćby kilku procent osób łamiących własność intelektualną. Walka z tym jest więc z góry skazana na porażkę.
- piosenki, gry, filmy, programy to nie jest towar. Pobierając grę czy program nielegalnie z internetu nie dokonuję kradzieży, ponieważ nikogo nie pozbawiam żadnego towaru. Pozbawianie kogoś możliwości zysku to nie jest kradzież, tylko pozbawianie możliwości zysku. Równie dobrze można powiedzieć, że pewna firma która wiesza bilboardy reklamowe dokonuje złodziejstwa, bo pozbawia zysku drugiej firmy, której odbija klientów. Jak wiadomo jest to zwykły absurd.
- własność intelektualna to nie jest własność. Prawdziwa własność jest trwała i nigdy nie wygasa. Do tego własność intelektualna w przeciwieństwie do prawdziwej własności dotyczy dóbr nieograniczonych. Jest to zasadnicza różnica, dlatego zwykłą demagogią jest mówienie o piractwie "złodziejstwo". Złodziejstwo jest wtedy, kiedy wyjmę daną rzecz spod władztwa innej osoby. Jak wiadomo nie mamy z tym do czynienia w przypadku kopiowania jakichś plików.
- prawo autorskie jest ustalane na podstawie często arbitralnych, idiotycznych reguł. Np. można stosować urywki określonych utworów, stosując prawo cytatu. Ale co to jest cytat? 5 wyrazów? 10? a może 100? 100 kilobajtów informacji, a może 1MB? Kto ma o tym decydować?
- prawo patentowe prowadzi do rozmaitych absurdów, jak np. opatentowywanie często znanych i stosowanych od długiego czasu rozwiązań. Do tego prawo patentowe sprawia, że nawet jeśli wymyślę samodzielnie identyczny wynalazek jak taki co już został opatentowany, to nie będę miał prawo czerpać z tego żadnych korzyści. Prawo patentowe sprzyja więc monopolizacji rynku i spowalnia rozwój nowych technologii. Można to łatwo porównać do oprogramowania własnościowego i open source. Wiadomo, które się szybciej rozwija. Tak samo z technologiami - jakby były wolne i otwarte, to rozwój świata byłby znacznie dynamiczniejszy.
Osobiście to moje przekonania są bliskie libertarianizmowi. Przyznam szczerze, że wolnymi systemami operacyjnymi zainteresowałem się w dużej części z powodu ideowych przekonań i dostrzeżenia absurdu i niekorzyści jakie niesie za sobą dla ludzi licencjonowane oprogramowanie, patenty, prawa autorskie itd.
Co myślicie na ten temat? Jakie jest wasze stanowisko w sprawie copyrightu?
Zapraszam do dyskusji.