Polskie Forum Użytkowników Debiana

Żadnego zakazu nie ma a saturno napisał masło maślane. Zasada jest jedna: montuj partycję w pustym katalogu, bo jeśli nie jest pusty, to po zamontowaniu jego dotychczasowa zawartość przestanie być widoczna. Ja swoje dodatkowe partycje montuję w katalogach znajdujących się /mnt. W pliku /etc/fstab jako system plikowy podaję ntfs, nie ntfs-3g. Nie wiem czy to błąd. Wiem, że kilka lat posługuję się Linuksem i z zapisywaniem danych na ntfs problemów nie ma.

Nie to że niezalecane tylko tak dla porządku.
W: /media/user/nazwa są montowane partycje automatycznie (pendrive lub dyski HDD na USB).
W: /media/root/nazwa są montowane partycje jak wyskakuje komunikat o hasło root-a (dyski HDD których partycje nie są wpisane prawidłowo w: fstab).

saturno pisze: 22 maja 2017, 19:59 Nie to że niezalecane tylko tak dla porządku.
W: /media/user/nazwa są montowane partycje automatycznie (pendrive lub dyski HDD na USB).
W: /media/root/nazwa są montowane partycje jak wyskakuje komunikat o hasło root-a (dyski HDD których partycje nie są wpisane prawidłowo w: fstab).

Mam XFCE z Debianem 9, pracuję na testingu od Wheezy czyli Debiana 7 więc może utrzymują się u mnie jakieś stare metody.
W każdym razie u mnie wszystko montuje się /media/user nawet jeśli je montuje ręcznie, a wtedy trzeba podać hasło roota, chyba, że ktoś sobie inaczej ustawił politykę bezpieczeństwa i uprawnił innych do montowania bo tak też można.
Z Debianem jestem jeszcze dłużej niż od Wheezy i kiedyś standardowa lokacja montowania była w /mnt, ale nie przypominam sobie aby coś mi się montowało w /media/root, może to jakaś nowość lub ktoś montował z poziomu konta root to wtedy mógłby być taki efekt, jest tylko jedno ale, logowanie roota do środowiska graficznego jest domyślnie blokowane w Debianie, więc dla mnie jest to niespotykane.

Troszku pokręciłem.
Sprawdziłem i:
W: /media/root/nazwa montują się partycje jak dolphin jest uruchomiony z uprawnieniami root-a.

Przepraszam za dłuższą nieobecność - już jestem.

Yampress pisze: 13 maja 2017, 14:18 Uruchom linuxa i spod linuxa przeprowadź kopiowanie na partycje ntfs.
Jest sobie takie polecenie

[yampress@debian ~]$ whatis ntfs-3g
ntfs-3g (8) - Third Generation Read/Write NTFS Driver
[yampress@debian ~]$

Naucz się go używać i możesz swobodnie kopiować
Jest jedno ale.... Kopiowanie takie bardzo dlugo trwa i chyba trochę więcej obciąża zasoby komputera

Partycje są zamontowane przez fstab, bo przy moim nikłym stanie wiedzy, ale udzielonych dość szczegółowych poradach zdawało mi się to "najbardziej wykonalne", ale w wolnej chwili poczytam sobie o tym poleceniu. Skoro jest specjalne polecenie dla NTFS, pewnie ma szersze zastosowanie, więc się zainteresuję tym, dzięki za poradę.

saturno pisze: 13 maja 2017, 21:21 Praca z partycjami NTFS na Linuksie jest generalnie bezpieczne.
Jedyne na co trzeba zwrócić uwagę to żeby na Windowsie nie używać hibernacji i Fast Startup.

Z kolei żeby nie trzeba było wpisywać za każdym razem hasła root-a można zainstalować: disk-manager

Bardzo słuszna uwaga, dziękuję wyratowałeś mnie, bo zhibernowałem Windowsa i mi Debian nie wstawał. Po normalnym zamknięciu Windowsa natomiast już problem zniknął.

saturno pisze: 22 maja 2017, 16:45 Uruchamiaj normalnie system, a jak stanie notujesz sobie komunikat i wciskasz kombinację (jeśli dobrze pamiętam): Ctrl+D i powinno pójść dalej.
Wtedy sobie poprawisz: fstab
Nie chciałeś korzystać z: disk-manager do tego, to twoja sprawa, ale mam jeszcze dwie rady odnośnie fstab:
- Nie używaj spacji w nazwach montowanych katalogów.
- Montuj w katalogu znajdującym się bezpośrednio w: /media a nie w katalogu znajdującym się w katalogu /media.

Właśnie nie wiem czy próbowałem z tym Ctrl+D (byłem taki zaaferowany, że nic nie działa ;p). Pewnie by pomogło. Na DUGU natomiast kolega andreq słusznie podpowiedział, żeby w takiej sytuacji przemontować główny systemu plików w tryb rw poleceniem:
To mi postawiło "X-y".

Co do disk-managera... To nie tak, że ja czegoś chcę, czy nie chcę używać, ponieważ jeszcze wczoraj próbowałem pobrany pakiet .deb instalować komendą "apt-get install", zamiast dpkg -i, co chyba dość dobrze pokazuje ile rozumiem z Linuksa. Po programie (a to tylko było przypuszczenie, bo nie znam go) spodziewałem się, że dostęp do NTFS będę miał tylko z tego programu, a zależało mi na tym, żeby widzieć NTFS z terminala. Ale poczytam w wolnej chwili o tym programie, bo tak jak wyżej pisałem odnośnie polecenia dla NTFS, skoro jest coś specjalnego dedykowanego dla tego systemu plików jak ten program to pewnie ma wiele plusów, z których warto korzystać. Dzięki za sugestię, też potestuję.

Z tymi spacjami w nazwach katalogów to jestem tego samego zdania... Pół dnia roboty przez to było, że nie wiedziałem jak "zakodować" spację. Narobiłem sam sobie ambarasu, bo w Windowsie te partycje miały takie dziwne nazwy, a ja nawet nie przypuszczałem, że mniej roboty będzie je zmienić tam niż szukać sposobu na przywrocenie Debiana do zdrowia.

Montowanie w /media bezpośrednio: domyślam się, że to chodzi o to, żeby było "po bożemu" bez zbędnego katalogu. Ten katalog "bezpieczne" zrobiłem tylko dlatego, że w konsoli jeszcze "niewiele" widzę i mi się wszystko miesza. Widząc zaś "bezpieczne" mam sugestię, że nie robię nic złego. Jak tylko będę bieglejszy w czytaniu "ścieżek" przemontuję bezpośrednio do /media.