Polskie Forum Użytkowników Debiana

Kiedyś ojciec kolegi powiedział mi, że " linux kiedyś będzie płatny"
=8[]
Było to z 15 lat temu. Ja mimo tej wypowiedzi dalej uczyłem linuxa, kolega uczył się windowsa i robił sobie jakieś tam najprostsze certyfikaty M$. Teraz tymi certyfikatami może: W łazience mieć chwile trzymać przed sobą, a potem za sobą..."
Na pewno pluje sobie w twarz, że nie uczył się linuxa, bo dzisiaj ... aż nie będę kończył.

Koledze bardzo by się przydała umiejętność konfigurowania usług serwerowych na linuxie...
A linux teraz jest wszędzie. Kto by pomyślał, że będzie w telefonach, tabletach.
Bardzo szybko się teraz rozwija.

Mogłem wtedy jego ojcu powiedzieć: " Wie pan co, linux nigdy nie będzie płatny, ale za to windows kiedyś będzie darmowy".

Dopiero by się zdziwił.
Ale takie czasy nadejdą.

Ja coraz więcej rzeczy robię w czystym CLI (odkąd zainstalowałem urxvt, to work flow nabrał gigantycznego rozpędu)
i
przechodzę głownie na Linuxa i Androida.
Mam mocnego laptopa, z Windowsem 7. Stoi nieużywany. Jakby trzeba było MSO jakąś nowszą wersję lub oprogramowanie, którego aktualnie nie mam na Linuxie, to wtedy uruchomię Windows 7.

Przysięgam, że nie używalbym Linuxa.
Jak człowiek ogarnie programowanie (bash, perl,python, java) - to wszystko ślicznie chodzi na Linuxie - to korzystanie z Windows jest niewygodne.


dla mnie Linux jest glównie do pracy, ale Linux to tylko platforma na której śmigają: php,ruby on rails, ssh, jQuery,bash,perl,python... po prostu wygodne to wszystko i tyle.

klavierkrk pisze:dla mnie Linux jest glównie do pracy, ale Linux to tylko platforma na której śmigają: php,ruby on rails, ssh, jQuery,bash,perl,python... po prostu wygodne to wszystko i tyle.

Zgadzam się z tym. Pozostaje jednak wciąż kwestia braku odpowiedniego oprogramowania.
Można by powiedzieć że to nie wina samego systemu tylko wydawców takich jak Adobe jednak czy aby na pewno?
W świecie Linuksa panuje rozłam. Jak wspomniałem wcześniej na niektórych forach czasami aż kipi nienawiścią do użytkowników korzystających z innych dystrybucji. Jest ich zbyt wiele a większość z nich nie różni się od siebie niczym po za zainstalowanym domyślnie oprogramowaniem i tapetą.
Sam Linus twierdzi że zbyt "fachowa" dystrybucja nie jest niczym dobrym i ma dużo racji.
Debian się zmienia, jest wybór. Można zainstalować Debiana z płyty DVD i praktycznie po instalacji jest wszystko i działa to jak w Ubuntu (Out Of The Box).
Jednak są dystrybucje które tak jakby stoją w miejscu (Slackware, Gentoo). Wiem inna filozofia i przeznaczenie.

Wolne oprogramowanie ma to do siebie że jak komuś się coś nie spodoba to tworzy dystrybucję numer XXXX zamiast rozwijać poprzednią (Sytuacja z systemd w Debianie i Devuan).
Ambitne plany szerszego wdrożenia ma Canonical jednak ich sytuacje można porównać do partii politycznych pokroju JKM. Chcą dobrze, mają ambitne plany, mówią mądrze, robią swoje od lat a i tak tylko mniejszość to doceni.

Hmm u mnie w pracy pracujemy na linuxie.
Mówię tu o maszynach do montażu SMT firmy Mycronics.
Co więcej - w przypadku drukarek, nastąpiło przejście z WindowsaXP na Ubuntu 12.04 (reszta maszyn też pracuje na tym Ubuntu).
Stabilność systemu jest ok - choć samo oprogramowanie produkcyjne i sprzęt czasem odmawia posługi.

W domu również korzystam głównie z linuxa. Wprawdzie nie gram w Wiedźmina 3, ale czasem w coś dzieciaki grają i Linux tu nie jest przeszkodą.
Z kolei moje zainteresowania programowaniem w PHP świetnie pasują do linuxa i strona internetowa którą robię znacznie łatwiej tworzy się na linuxie - (a zaczynałem na windowsie).

@luket: Ja nie wiem jaki problem ma Adobe czy ktokolwiek inny z Linuxem. Mnogość dystrybucji tu nie ma nic do rzeczy. Istnieje wiele rozbudowanych programów "zamkniętych" które się ukazują się pod linuxa i działają na większości dystrybucji.
Wykonanie paczek dla różnych dystrybucji to żaden problem dla firmy obracającej milionami dolarów (skoro wykonanie takich paczek nie sprawia problemu domorosłym programistom to nie sprawi też problemu takim firmom jak Adobe).
Problem z tymi firmami to lobbing Microsoftu i Apple.

Tu niestety to działa jak w polityce. Podejrzewam, że MS sprzedaje windowsa i za część tej kasy lobbuje firmy aby pisały programy na ich system, a nie inne.
Takiemu Adobe opłaca się zapłacić, bo oprogramowanie tej firmy to jeden z głównych powodów używania Windowsa przez profesjonalistów, a to profesjonaliści właśnie utrzymują MS. Windows domowy to mały pikuś i istnieje duże prawdopodobieństwo, że te wszystkie laptopy z preinstalowanym windowsem to są taką reklamówką MS.
Szczególnie teraz gdy MS musi konkurować na Laptopach i Netbookach z systemem Google. Całkiem możliwe, że Windows w wersji Home jest przekazywany producentom komputerów za darmo - w ramach promocji MS (tym sposobem my o tym nie wiemy, a proroctwo Yampressa się sprawdza).

Podsumowując - to moim zdaniem nadeszły czasy w których MS przekupuje producentów oprogramowania i sprzętu aby nie wspierali innych systemów tylko Windowsa.

PS. Nie wiem czy to takie trafne porównanie Canonical do JKMa - Ubuntu jednak nie jest tak dopracowany jak projekt państwa by JKM. Z drugiej jednak strony JKM też jak przywali z Hitlera, albo z debila - to wszystkim buty spadają.

@oscarr: Z jakiego edytora korzystasz do programowania w PHP?

hehehe ja właśnie dzisiaj będę pół dnia siedział przy PHP/ajax/jQuery, u mnie się sprawdza:

- urxvt + pluginy (np. sforkowany tabbedex) : https://www.youtube.com/watch?v=s5iMbglrBRk
- vim + porządna konfiguracja + pluginy
- rsync : http://linux.die.net/man/1/rsync - plus skrypty rsyncowe w bash, odpalenie skryptu automatycznie uploaduje mi wszystko na serverczy tam podmienia lokalnie
- midnight commander
- klasyczne ssh (openssh)
- opcjonalnie tmux
- zsh jako domyślny shell
- refactoring z grep : http://mcls.me/posts/2012/12/24/refacto ... _grep.html - ale mam to niedopracowane, generalnie refactoring w konsoli jest trudny, ale po opanowaniu nie da się żyć bez tego
- git
- Google Chrome z narzędzami developerskimi (różne pluginy, co chwile się coś ciekawego znajdzie); opcjonalnie można to wymienić z narzędziami w Firefoxie


u mnie nie jest możliwy całkowity powrót do Windows, ponieważ programowanie w wielu językach (z wyjątkiem C/C++/C#) to jest koszmar. Miliony okien, niewygodny workflow, nieładne, nie trzyma się nic kupy, narzędzia są niezależne od siebie.
Ewentualnie mógłbym przejść na Maca , ale szkoda mi kasy na ten sprzęt i nie widzę jakiś wielkich różnic co do możliwości tego co daje Linux i workflow


generalnie Windows mnie nie interesuje. Ludzie mają problem z komputerami, pytają się coś mnie jako "informatyka". Odpowiadam - a oni w szoku - że nie używam Windows i nie znam się na tym, że szkoda mojego czasu. Natomiast jak ktoś się pyta coś konkretnie o kod, to już się angażuję intelektuanie w pomoc.
Mam dostarczać kod, a nie pieprzyć się z problemami Windowsa, który mi jest do niczego niepotrzebny (laptop z Windows 7 odpalony ostatnio 2 tygodnie temu - kurzy się na tym biurku...).

Inny mam stosunek do Mac, OSX i Apple - jest tuż obok Linuxa.

Mac os to jest taki system dla windowsiarzy, co nie znają linuxa...
Jeśli znasz linuxa to czy jest sens wydawać tyle pieniedzy aby mieć coś podobnego do linuxa, który jest za darmo?

@Yampress: Bez wojen

Sens ma ze względu na to co pisałem. Grafik nie lubiący Windowsa ma tylko jedno wyjście a jest nim właśnie OSX

Yampress pisze:Mac os to jest taki system dla windowsiarzy, co nie znają linuxa...
Jeśli znasz linuxa to czy jest sens wydawać tyle pieniedzy aby mieć coś podobnego do linuxa, który jest za darmo?

Mac ma większe możliwości od Linuxa, z prostej przyczyny:
zawiera w sobie to samo co Linux oraz dodatkowo dużo oprogramowania, które już jest tylko dla Windows. Np. Photoshop, czy tam właśnie produkty Adobe.

Mi się znacznie lepiej w wielu językach szybciej koduje w Linuxie niż w Windowsie. Mam konsolę, oprogramowanie konsolowe, kulturę terminala, czystego kodu, setki świetnych skryptów, narzędzia konsolowe. Prędkość mam morderczą. Coś mam zmienić, odpalam skrypt, i już zostało zmienione.

tych rzeczy nie ma na Windows. Na Windows jest brzydka, niefunkcjonalna konsola, której nikt przy zdrowych zmysłach nie używa do poważnego programowania.

Natomiast większość z tych narzędzi - jeżeli nie wszystkie - są natywnie na Macu. Czyli na Macu można sobie wypracować podobny - albo i taki sam - workflow co na Linuxie konsolowym.

Mac to taki Linux, który rozwiązuje podstawowe problemy Linuxowe ale zawiera też najważniejsze zalety:
1) rozwiązuje użeranie się ze sterownikami
2) większa dostępność profesjonalnego oprogramowania; inaczej mówiąć jeżeli ktoś ma zarabiać na jakimś poważnym oprogramowaniu wyprodukowanym przez zachodnią firmę, to będzie to raczej dostępne dla Maca
3) w odróżnieniu od Windows, to Mac ma świetną konsolę, chyba taką samą jak Linux, a więc można wyrobić sobie work flow czysto konsolowy (zresztą dużo osób na Macu tak robi)