Strona 2 z 2
: 01 kwietnia 2014, 18:13
autor: Eniac
Ech... mam chyba taka przypadlosc, ze szukam zawsze drugiego, a nawet i trzeciego dna -- moze i czasami zupelnie bezpodstawnie ;-) Jeszcze ws. Tora: Lista sponsororow Tor Project:
https://www.torproject.org/about/sponsors.html.en Na liscie sa instytucje, ktore reprezentuja raczej ta druga strone medalu -- czyli lowcow, a nie anonimowych uzytkownikow. W sprawie Chin technologia moze sie sprawdzac, ale nie zapominajmy, ze jest ona amerykanska.
: 01 kwietnia 2014, 18:16
autor: neo86
Nowość dla paranoików:
Ubuntu 14.04 LTS by Google czyli Goobuntu Remix.
W Dashu zajdzie jedna z bardziej kontrowersyjnych zmian. Otóż systemowy indeks plików na dysku twardym będzie przetrzymywany online na serwerach Google. Powody są dwa – serwery Google zdecydowanie szybciej odnajdą plik w takim indeksie, a dodatkowo możliwe stanie się przeszukiwanie wszystkich urządzeń podpiętych pod to samo konto Google (tablety, telefony, Chromebooki itp.). Co więcej, możliwe stanie się przeszukiwanie urządzeń, które udostępnią nam nasi znajomi w Google+. Zwolennicy teorii spiskowych twierdzą, że takie działania zostaną wykorzystane prędzej lub później do śledzenia plików użytkowników pod kątem łamania praw autorskich.
(źródło:
Czytelnia Ubuntu.pl)
= Szpiegostwo Google

Przypomina mi to mechanizm z Windows 8 do szpiegowania przez Microsoft o nazwie
Microsoft SmartScreen Zatem ta dystrybucja Ubuntu w niczym (poza odpornością na wirusy i bezpłatnym dostępem) nie różni od Windows 8.
: 01 kwietnia 2014, 18:47
autor: Menel
Eniac co do sponsorów, hm może to Cię zdziwi ale przykładowo na rozwój jądra linuksa takie firmy jak mikrosoft też łożą hajsy i wnoszą coś od siebie...
Proszę bardzo, zaangażowania poszczególnych deweloperów jak i firm w jądro linuksa (dane z przed ponad dwóch lat także nie sugerować się cyframi, chodzi tylko o sam fakt)
http://www.dobreprogramy.pl/Microsoft-w ... 31338.html
Wiesz nie ma nic za darmo a ludzie pracujący nad tymi projektami czy to będzie tor czy cokolwiek non-profitowego muszą coś wrzucić do garnka i z czegoś żyć...i nie widzę w tym nic złego co mogło by wpływać na wiarygodność czy bezpieczeństwo takiego projektu...
neo86 ubuntu już wybrało, teraz będzie tylko gorzej...ale mnie to wali, nie używam i nie mam zamiaru używać tej dystrybucji

rms dobrze
tu prawi o tym czymś...
Widać, że nawet dystrybucje bazujące na ubuntu lub mające pierwotny plan bazować na nim odchodzą od niego (steam os czy stary backtrack jak mu teraz kali...Ubuntu jest skończone moim zdaniem..
: 02 kwietnia 2014, 09:49
autor: Eniac
Menel: Rzeczywiscie. Bill ma swoj udzial rowniez... :-) I nie mam zadnych watpliwosci, ze ludzie zwiazani z projektem musza rowniez miec pieniadze na zycie. Dodam, ze fajna sprawa w ogole pracowac w takim srodowisku i moc rozwijac tak dobry system. Fakt, ze takie korporacje jak np. Microsoft loza kase na rozwoj jadra jest dziwny. Moze Billy probuje sie zrehabilitowac po tym jak zaliczyl zla medialna passe i spadly jego dochody? Dla przypomnienia zabral sie wtedy rowniez za dzialania charytatywne. Wczesniej jakby nie wiedzial, ze takie mozliwosci moga rowniez istniec... Nokia, Google... Wydaje mi sie jednak, ze procenty maja tutaj znaczenie. Najwazniejsze to pierwsze kilka miejsc -- czy (None) moze oznaczac instytucje anonimowa? neo86: Wydaje mi sie, ze chyba zaliczam sie do tych paranoikow, bo wszystko to, co ma zwiazek z oddawaniem moich prywatnych danych poza granice mojego wlasnego komputera (twardego dysku) traktuje jak bierny atak na moja swobode. Nie naleze rowniez do fanow Chmur... Jezeli Ubuntu idzie taka droga, to z pewnoscia jego koniec jest bliski, chyba, ze ludzie zaczna z tego korzystac i przyczynia sie do sukcesu takich rozwiazan. Menel: Na poczatku tego watka tematycznego wrzuciles ciekawy link do strony
http://www.prisonplanet.pl -- nie znalem tego portalu. Sporo jednak jest tam informacji, ktore sa wrecz wstrzasajace... Jedna z ciekawych jest ta o Zombie Ameryce. Facet, ktory prowadzi sondy uliczne w ktorych ludzie podpisuja najbardziej cudaczne petycje jakie mozna sobie wymyslic... Generalnie wniosek jest jeden: Im bardziej debilne spoleczenstwo, tym latwiej wcisnac im najwiekszy kit za ich wlasnym przyzwoleniem -- to apropos newsa zamieszczonego przez neo86 i drogi jaka idzie Ubuntu... :-)
: 03 kwietnia 2014, 00:34
autor: Menel
" pisze:Fakt, ze takie korporacje jak np. Microsoft loza kase na rozwoj jadra jest dziwny
Dlaczego dziwny? mikrosoft po prostu dba o swoje interesy zaręczam Cię, że nie robi tego charytatywnie, zdziwiłbyś się ile ta korpo bierze z projektów open source oprócz tego jest to swoisty "poligon doświadczalny"...Linux to kasa i każda większa korpo o tym wie a żeby roślinka nie uschła i dawała owoce w przyszłości trzeba o nią dbać
" pisze:Nokia, Google... Wydaje mi sie jednak, ze procenty maja tutaj znaczenie
Ano mają, wtedy akurat mikrosoft miał spory interes...
Wkład Microsoftu okazał się tak duży, gdyż firma zajmowała się dopracowywaniem kodu swoich sterowników Hyper-V, które zostały uwolnione w 2009 roku. Udostępnienie kodu źródłowego sterowników pozwoliło uzyskać dużo lepszą wydajność wirtualizowanych na Windows Server Linuksów. Ironią jest fakt, że Microsoft zdecydował się na uwolnienie kodu po tym, jak Stephen Hemminger z Vyatty zauważył, że sterownik to nie tylko autorski kod Microsoftu, ale również komponenty objęte licencją GPL (GNU Public License). Microsoft został wtedy oskarżony przez środowisko o łamanie licencji GPL, a w efekcie otworzył źródła sterownika.
Jak widać każdy ma jakiś interes i jest to całkowicie normalna sprawa, dzięki temu kółko się kręci..

: 24 kwietnia 2014, 19:41
autor: klavierkrk
Co do tego tematu, bardzo ważnego, to sprawa jest taka:
WSZYSTKIE DANE, które przechodzą przez serwery amerykańskie są sprawdzane. Np. jak ktoś ma konto na Gmail, Hotmail, Windows, Facebook, etc.
1) Mówi to Putin:
http://stooq.pl/n/?f=877925 :
"(...)
internet jako projekt CIA rozwija się pod kontrolą tych służb, a wszystkie dane znajdujące się na amerykańkich serwerach są szpiegowane i sprawdzane."
2) Mówił to Snowden.
3) Mówili to aktywiści, którzy tą tematyką się zajmują.
4) Mówili to w parlamencie europejskim (że Europa w ten sposób zależna jest od USA).
5) A nawet jak się przeczyta "privacy policy" Googli/Facebooka to między wierszami jest - kulturalnie ujmując -
"robimy z tym co chcemy, a ty się na to zgadzasz jak założysz u nas konto" (czytaj: tak, sprawdzamy cię).
Nie mamy na to wpływu. Te serwisy tak naprawdę świadczą dla nas usługi, np. dają pocztę (Gmail), czy system operacyjny (Windows). Są to usługi na wysokim poziomie, ale w zamian oddajemy się w szpony... diabła, tzn. Amerykanów.
I teraz pytanie generalnie brzmi jakie kto prowadzi życie. Np. jak ktoś jest szaraczkiem, żadnym terrorystą, to w sumie czego się ma obawiać? Że zainteresuje się nim CIA? Śmiechu warte. Ponadto paradoks dla nas korzystny polega na tym, że to Stany nas śledzą, a nie Polska. Tak więc łamanie prawa w Polsce=/= w Stanach. Dla nich to obojętne, prawdopodobnie nawet nie chce im się tłumaczyć tych naszych treści które wysyłamy w języku polskim (chyba, że ktoś żyjąc w Polsce używa internetu w 100% po angielsku, pisze listy po ang. - ale to rzadkość!).
To jest naprawdę paradoksalnie korzystna sytuacja, bo lepiej jak śledzi nas jakiś znudzony Amerykanin siedzący za biurkiem (bo co taki zrobi), niż urzednik polski który mieszka 3 ulice dalej i który mógłby te treści wykorzystać przeciwko nam.
Technicznie da się temu zapobiec, ja bym powiedział ze w 99%. Oczywiście w grę wchodzi Linux, pełno usług i programów, narzędzi, które są tutaj dostępne (sieć TOR, kryptografia i enkrypcja danych, aktywacja odpowiednich usług, pluginy maskujące do przeglądarek, pełno haseł wszędzie,etc.). Oprócz tego usunięcie konta Googli, czy tam Facebooka. Tylko po co? Ja nie mam żadnych treści "grubej rury", bo nie szukam problemów, ale jakbym miał to chyba umiałbym to ukryć przed tymi co śledzą z zewnątrz.
Eweuntualna opcja dla paranoików to:
1) grzeczne i ułożone, w 100% legalne życie: Windows+inni szpiedzy. Jesteś szarakiem, który nikogo nie zainteresuje.
2) jakakolwiek rzecz "niezgodna z obowiązującą myślą", chociażby głupie piractwo: mocno skonfigurowany prywatny Linux na oddzielnym komputerze.
Według mnie wniosek ogólny jest taki, że nas śledzą, zbierają dane, ale jak ktoś ma głowę na karku to zginie w tych wielkich bazach danych, milionowych statystykach, tak więc... i tak pozostanie niezauważony. Mamy takie dziwne czasy po prostu.
: 22 maja 2014, 22:28
autor: Menel
Niestety duża część osób korzystająca z internetów (a szczególnie z portali typu fejsbuk) jest nieświadoma skali tego problemu. Jak ktoś jest świadomy to pal sześć sam wie co robi i albo minimalizuje takie praktyki albo ma to gdzieś i lata mu to koło nosa...