Co na desktop - Debian czy Ubuntu?
Debian testing na desktop - zdecydowanie tak! Ale Ubuntu jest dobre na sam początek, dla nabrania pewnej wprawy w elementarnych kwestiach. Jak się już ma minimalne podstawy, a szczególnie wiedzę w zakresie konfiguracji X-ów - format i instalka Debiana :-) Dlaczego? Bo sam wybierasz co instalujesz zamiast okrawać z tego, co Ci wrzuciło Ubuntu, dlatego bo masz rolling-release, dlatego bo to punkt wyjścia dla wielu dystrybucji, a więc ogromny walor edukacyjny.
-
- Beginner
- Posty: 181
- Rejestracja: 06 grudnia 2008, 17:55
Debian.
Na start moze byc Ubuntu - po to by użytkownik zapoznal sie z ,,apt-get update/upgrade'', ,,dpkg -i/reconfigure'', ,,apt-cache''.
3-6 miesiecy i instalacja Debiana (koniecznie netinstall - dzis polecam na desktopy Lennego (po dodaniu firmware bije Ubuntu).
Ubuntu nie jest nastepstwem cudu - Ubuntu to nic innego jak skonsolidowany/zautomatyzowany/oskryptowany Debian.
Ubuntu ma jedna wade - przegina - chce kazdemu dogodzic (bezposrednio z plyty) - i w efekcie mamy system ktory prawie na wszystkim sie uruchamia, ale jednoczesnie ma wszystkiego za duzo. Odchwastowanie Ubuntu jest trudniejsze niz postawienie Debiana od zera (biznes card). W dodatku nie wiadomo czego uzywaja w Ubuntu - aptitude czy tez apt-get - i to jest istotne (a np. po 1,5 roku korzystania z aptitude przeszedlem na apt-get i zero synaptica - i mam zero nadwagi i miksow w systemie).
Jesli masz zaciecie i nie boisz sie pytac (i potrafisz formułować pytania) to startuj z Debianem - jesli nie - to zacznij z Ubuntu - ale sie do Ubuntu nie przyzwyczajaj.
Na start moze byc Ubuntu - po to by użytkownik zapoznal sie z ,,apt-get update/upgrade'', ,,dpkg -i/reconfigure'', ,,apt-cache''.
3-6 miesiecy i instalacja Debiana (koniecznie netinstall - dzis polecam na desktopy Lennego (po dodaniu firmware bije Ubuntu).
Ubuntu nie jest nastepstwem cudu - Ubuntu to nic innego jak skonsolidowany/zautomatyzowany/oskryptowany Debian.
Ubuntu ma jedna wade - przegina - chce kazdemu dogodzic (bezposrednio z plyty) - i w efekcie mamy system ktory prawie na wszystkim sie uruchamia, ale jednoczesnie ma wszystkiego za duzo. Odchwastowanie Ubuntu jest trudniejsze niz postawienie Debiana od zera (biznes card). W dodatku nie wiadomo czego uzywaja w Ubuntu - aptitude czy tez apt-get - i to jest istotne (a np. po 1,5 roku korzystania z aptitude przeszedlem na apt-get i zero synaptica - i mam zero nadwagi i miksow w systemie).
Jesli masz zaciecie i nie boisz sie pytac (i potrafisz formułować pytania) to startuj z Debianem - jesli nie - to zacznij z Ubuntu - ale sie do Ubuntu nie przyzwyczajaj.
To znaczy ktoś Ci notorycznie ubliżał i Ty teraz robisz to samo? :-Plis6502 pisze:Tym niemniej sam robię to teraz.
Oj widać, że się już forum nie czytuje regularnie, oj nie czytuje... był wątek na ten temat całkiem nie dawno:Yampress pisze:synaptic jest nakładką na apt-get![]()
http://debian.linux.pl/viewtopic.php?t=12404
A co do meritum to odwiedź mam zawsze tą samą: Debian :mrgreen: