A ja mam inne pytanie? Czy naprawdę używamy linuksa, windowsa itd. ze względu na ich szybkość? A nadto, co to jest ta "szybkość"? Hardware z roku na rok kosztuje mniej. I to znacząco. Niebawem byle zabawka ważąca poniżej 1kg i pracująca na bateriach z 7h będzie chodzić pod jakąś wersją linuksa (bo te są tu dominujące) szybciej niż cokolwiek dotychczas. Czy to jest jakiś wyznacznik? Oznacza, że jest to lepszy system? Albo komputer? Myślę, że nie.
Osobiście używam linuksa ze względu na te zalety, których mi żaden windows do tej pory nie dał. Niebawem będę musiał całą firmę (30 stanowisk) postawić wyłącznie na uniksie (nie wiem akurat czy będzie to linux, może BSD) bo takie są wymogi bezpieczeństwa postawione firmie. Czy będzie mi się linux otwierał 10 sek. dłużej niż windows, czy odwrotnie - nie ma to dla mnie znaczenia. Podobnie z aplikacjami. Ważne, by chodziło stabilnie. Ważne, bym miał dostęp i możliwość przeanalizowania systemu w dowolnym momencie i jego ewentualnego naprawienia bez reinstalacji. Ważne, by zainstalowany program nie wymagał ode mnie reinstalacji systemu. Ważne, bym nie musiał spędzać więcej - niż to niezbędne - czasu nad czyszczeniem śmieci, które sam system i kolejne programy, do systemu wprowadzają. Ważne, by komputer (system) działał tak samo, niezależnie od tego, czy mam zainstalowanych 10, czy 10000 aplikacji. I w końcu ważne, bym mógł mieć wsparcie dla pojawiających się problemów gdzieś poza systemem supportu oferowanego na poziomie Wielkiej Korporacji, która końcowego użytkownika ma generalnie w głębokim poważaniu. I wszędzie tu - moim zdaniem - linux wygrywa i ja z tych powodów go stosuję. I nie ma to nic do szybkości, która jaka jest... każdy widzi

Aha, a nie korzystam z Windowsa (którego - mam w legalnej wersji) z tego powodu, że funkcjonalność i użyteczność, jaką mi zapewnia linux w zupełności jest zgodna z moimi potrzebami i oczekiwaniami. Windows został zatem wyeliminowany ze względu na swoją zbędność dla mnie i niepotrzebne zajmowanie mi miejsca na HD.
A teraz jedno słowo do Pana Trolla (i przestaję go karmić). Otóż Panie luki85pwy tak bardzo wymądrzasz się swoją informatyczną wiedzą zatem:
- po pierwsze sprawdź informacje, które podajesz: ReactOS nie jest darmowym Windowsem, nadto funkcjonalność jego (wystarczy zainstalować, to na prawdę praktycznie nic nie kosztuje) jeszcze jakieś 2 miesiące temu daleka była od funkcjonalności oferowanej przez Windows w dowolnej wersji. Nie ma darmowego Windowsa, są jedynie kradzione, a wówczas darmowe (co zresztą nie ma nic do rzeczy). Przy okazji - gdzieś już się pochwaliłeś swą, jeśli nie nieznajomością, to przynajmniej dużą awersją do języka angielskiego... ReactOS nie występuje w naszej wersji narodowej

(Swoją drogą, jak można być informatykiem i nie znać angielskiego? Pytanie retoryczne).
- po drugie nie wyrażasz swej opinii o linuksie, a Debianie w szczególności, po - jak to napisałeś: wyrażasz swój pogląd po dokładnym przetestowaniu Windows i Linuxa. Otóż przynajmniej tego drugiego nawet pobieżnie nie "przetestowałeś".
- po trzecie, staraj się zrozumieć tekst, który gdzieś ktoś napisał i choć w sposób śladowy go przeanalizować. Z podanego przez Ciebie "bezstronnego" zestawienia nie wynika nic. Cóż to bowiem znaczy, że Linux uruchamia się wolniej od Windows, a już na pewno od ReactOSa. Po pierwsze który linux? W jakiej konfiguracji? Z jakim - bo na pewno było - środowiskiem graficznym? Na jakim sprzęcie? Itd. itp. A cóż to oznacza "łatwość połączenia do neostrady"? Mandriva zapewnia to w standardzie i połączenie to jest co najmniej tak samo proste jak w przypadku Windows Visty czy XP. Co oznacza 80% poziom spolonizowania interfejsu "jakiegoś" linuksa? KDE? Gnome? XFCE? Czy programu typu Acrobat Reader? Wszystkiego? Wszystkich programów? Cóż... jakbym widział 100% poziom spolonizowania Windows, a jeśli chodzi o "wszystkie" programy, to jest to nieprawda. Sorry, ale są to jakieś bzdury napisane. I by nie czepiać się wyłącznie "w jedną stronę" - coż to jest 100% "bezawaryjność" linuksa?
Sorry, ale wydaje mi się, że jesteś w wieku, w którym bezkrytycznie wierzy się w to co kto napisze, nie analizując treści tam podawanych. Zwłaszcza wówczas, gdy są one w zgodzie z własnym przeświadczeniem. Pożyjemy zobaczymy, choć osoby Tobie podobne, chyba nie są reformowalne.
I jeszcze prośba - istnieją słowniki ortograficzne - jeśli nie dane Ci jest nauczyć się zasad ortografii języka polskiego, to zechciej skorzystać z takich programów.