nieokreslony problem z instalacja systemu operacyjnego

Wszystko związane z jądrem systemowym, sterownikami, sprzętem itp.
mikmik
Beginner
Posty: 356
Rejestracja: 24 maja 2007, 22:36
Lokalizacja: Gdynia

nieokreslony problem z instalacja systemu operacyjnego

Post autor: mikmik »

apropop wróciłem ;) znowu bede was męczył :)

nowa zagwozdka z kategori nie wyjaśnione historie mojego kompa

mam 2 dyski jeden 200gb a drugi 40gb dotychczas linux był na tym 40gb żeby sprawdzić czy to ma sens itp. po wielu testach problemach opanowałem linuxa na tyle ze potrafie co nieco zrobić ale jest to kropla w morzu :) ale daje rade i mam was przecież ;)

postanowiłem wrzucić linuxa na ten dysk 200gb a winde na ta 40 no i próbuje zainstalować linuxa i keton;] etcha wogóle sie nie dało;[ to tennego sie udało wkońcu postawić i stoi :) ale potem przyszła pora na winde na moim kompie instalacja windy to jest absolutny majstersztyk programistyczny zeby u mnie wine zainstalować trzeba kompa rozebrać na cześci zostawić na pół dnia złożyć i dopiero nie pytajcie dlaczego tak juz jest :) w innym wypadku podczas ładowania instalatora windy wyskakuje mój ukochany niebieski ekran i dużżżżżo 0 x f i takich tam podobnych literek;] za każdym razem inne kombinacja;] nie mam pojecia dlaczego tak sie dzieje ale wykminiłem sposób na to :) rozmontować kompa na czynniki pierwsze ;] zostawić na pare godzinek i działa;] ale mniejsza mam linuxa zainstalowanego na tym dysku 200gb i ostatnio właśnie zainstalowałem moim radzieckim spsobem winde na tej 40 i odpalam drugi dysk z linuxem i nie ma neta;| wogóle nie widzi karty sieciowej;| wszedłem do windy tam sobie poinstalowałem programy i stery do karty sieciowej i nagle. potem ponownie debiana odpalam i już widzi tą karte sieciowa po tym jak zainstalowałem ja w windowsie a dysk debiana był totalnie odłączony jaki to ma związek ze sobą?? instalator windowsa zmienia jakoś konfiguracje sprzętowa na płycie głównej czy o co chodzi ?? bo nie moge do tego dojść??
Awatar użytkownika
darkwater
Junior Member
Posty: 828
Rejestracja: 25 stycznia 2007, 14:01
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: darkwater »

imo to problem z przegrzewaniem sie kompa lub któregoś ze składników lub za słaby/kiepski zasilacz. raz jest coś źle a po restarcie/kilku restartach wszystko działa. widziałem kilka takich przypadków.stąd znikająca i pojawiająca sie ponownie k. sieciowa. napisz coś wiecej o konfiguracji sprzetowej kompa - cpu, ram ,mb, hdd, dvd/cd inne karty jesli są i jaki masz zasilacz. jeśli masz możliwość posprawdzaj napięcia i temperatury na wszystkich czujnikach - tylko przy działającym systemie a nie z poziomu bios setup
mikmik
Beginner
Posty: 356
Rejestracja: 24 maja 2007, 22:36
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: mikmik »

a jaki programik polecasz??

temperatury sprawdzałem jakiś czas temu i wszystko si mam minimalne przewoltowanie niektórych komponentów maksymalnie o 0.5v. Zasilacz ma 50W jeszcze luzu wszystko policzyłem elegancko. to nie jest pare rstartów ja no rozgryzienie tego problemu poświeciłem naprawde dużo czasu i taki problem z tym niebiskim ekranem jest tylko przy instalacji windy i nie chodzi tu o przegrzanie;/ bo restartować można do oporu kompa na kilka dni zostawić nie właczanego i to samo bedzie go poprostu trzeba na czynniki pierwsze rozłozyc i wtedy zajarzy instalacja windy a ta karta sieciowa to jako ciekawostke przyrodniczą dałem :) kompa nie właczałem od prawie 2 tyg bo na cyprze sie smarzyłem i wróciłem net działał pod debianem. zainstalowałem winde na tej 40 moim radzieckim sposobem wyszedłem z domu i instalacja sie sama poprowadziła wróciłem wyłaczyłem kompa wyszedłem z domu wróciłem za 2 dni i właczam dysk z debianem inie ma neta;| no myśle standart wysypał sie;] jak to debian ;) ;0) i ze pokombinuje później właczam winde instaluje wszystkie stery mni. d sieciówki i z nudów miałem jakiś film zassany outlaw czy jakoś tak na dysku z debianem i pomyślałem ze co mi szkodzi obejrze sobie;] a tu niespodzianaka net nagle działa pod debianem(wcześniej go kilka jak nie kilka nasie razy uruchamiałem restartowałem router modem kable sprawdzałem kompa wyłaczałem itp itd coś tam w ustawieniach sieci sprawdzałem cz jest dobrze i nie widziało karty jak by wsiąkła. i z tej windy po zainstalowaniu sterów sie przełaczam na debiana i net nagle działa;] tak mnie to zaciekawiło wiec napisałem bo mnie najbardziej by inseresował problem rozkręcania kompa przed każda instalacja windy bo to dość problematyczne bo ja mam dość duzo swoich rzeczy popodpinanych pod kompa nakieś dodatkowe przełaczniki czujki właczania kompa na ruch ręką itp:P lubie takie bajery :D własnej produkcjii odlutowanie tego troche zajmuje;]
stepek
Beginner
Posty: 314
Rejestracja: 19 kwietnia 2007, 07:18
Lokalizacja: Bia³ystok

Post autor: stepek »

Ja bym rowniez uderzyl w strone hardu. Sprawdz kondensatory na plycie czy nie sa popuchniete (czy gorna czesc kondensatora nie jest wybrzuszona)
W dodatki 0,5 volta na niektorych elementach to ponad 10%.
mikmik
Beginner
Posty: 356
Rejestracja: 24 maja 2007, 22:36
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: mikmik »

kondensatory są w wporządku sprawdzam to co jakiś czas bo mój komp chodzi 24h 7 dni w tygodniu wiec dbam o takie sprawy mam zajebiste chłodzenie itp itd;/

ale problem występuje jedynie poczas instalacji windowsa wiec to jest niesamowicie dziwne;/ i po rozłożeniu kompa na części zostawieniu na pare godzin jest dobrze może to chodzi o jakiegoś biosa karty graficznej albo innego crapu, bo komputer działa bez najmniejszych problemów nacodzień

[ Dodano: 2007-07-24, 12:21 ]
apropo sprzętu to mam

płyta - abit nf7
karta graficzna- geforce 5200 ;/ szajs jakich mało
dvd
dysk - WD 160gb
ram - kingston 256 ddr;/
zasilacz 350W

temperatury są wporządku zainstalowałem jakiś monitor systemu z apletów i niby tam są w normie ale dajcie jakiś program bardziej szczegółowy bo te aplety to o kant ...rozbić
Demerzel
Beginner
Posty: 187
Rejestracja: 06 czerwca 2007, 14:44

Post autor: Demerzel »

Podłącze się pod wątek. Kupiłem dysk 80GB postawiłem na nim Winde i Linuxa. Jak uruchamiałem winde za pierwszym razem zawsze się wieszała na ekranie Zapraszam. Po restarcie wchodziła. Linux zaś chodził bez problemów. Obecnie przeskoczyłem całkowicie na Linuxa.

Co do problemów z zainstalowaniem Linuxa na dużym dysku. Jak tworzyłeś partycje? Na 80GB ani Woody ani etch nie chciały wejść jak nie miały partycji boot ok 17MB
Awatar użytkownika
artix90
Posty: 15
Rejestracja: 25 lipca 2007, 16:39

Post autor: artix90 »

A to ci ciekawostka :-P
Awatar użytkownika
darkwater
Junior Member
Posty: 828
Rejestracja: 25 stycznia 2007, 14:01
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: darkwater »

Demerzel, nic dziwnego, w /boot zapisany jest kernel i initrd. dla jednego kernela daje to jakieś 8-9 MB a dla dwóch właśnie jakieś 17 MB. dla wygody nie warto imo tworzyć /boot poniżej 50 MB minimum
Demerzel
Beginner
Posty: 187
Rejestracja: 06 czerwca 2007, 14:44

Post autor: Demerzel »

Darkwater powiedziałeś to do czego dawno temu sam zmuszony byłem dojść ale do tej pory nie wiem czemu Winda się wiesza. A idąc dalej Twoim tropem można zrozumieć że najlepiej utworzyć jak największego /boot ;-) niestety powyżej pewnej wielkości system się nie uruchomi. Przerabiałem to przy początkach z Linux-em jak uczyłem się na własnych błędach. Teraz mam was moi drodzy koledzy :mrgreen:
Awatar użytkownika
darkwater
Junior Member
Posty: 828
Rejestracja: 25 stycznia 2007, 14:01
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: darkwater »

pewnie okaże sie okropnie nieprofesjonalny (lamerski ??) ale mam tylko 3 partycje / (15 GB) , /home/ (~230 GB), swap (1 GB). jak narazie żadna katastrofa z tego powodu mnie nie dotknęła. :)
ODPOWIEDZ