Panowie, powiem szczerze, że miałem lekki stan przedzawałowy. Dzisiaj znów znalazłem chwilę, żeby się w to pobawić. Postawiłem stretcha ze środowiskiem GNOME. Już od początku coś mi nie grało - chociażby logowanie zajęło podejrzenie długo. Pomyślałem, że jak zainstaluję sterowniki to się uspokoi. Zainstalowałem; zrobiłem reset; i... no proszę zgadnąć. Powtórka z rozrywki! No w trochę innym wydaniu, bo zamiast pustego monitora mam migający tryb tekstowego logowania, niestety niezdatny do użytku. Reszta objawów identyczna jak ostatnio. Fatum jakieś czy co?
Przy okazji, czy to normalne, że nowy system nie ma wgranego sudo? Trochę bawiłem się dystrybucjami i wszędzie było. Zresztą w Debianie również nigdy jej nie brakowało. Dodam, że instalowałem z tego samego obrazu co ostatnio - tymbardziej dziwne wydaje mi się, że wtedy było, a tym razem gdzieś je wcięło. Mógłby któryś z Panów zaspokoić moją ciekawość?
Chyba wrócę do Jessie - bardziej idiotoodporna, choć nie wydaje mi się, abym się jakimś idiotyzmem wykazał, jeśli jedynymi czynnościami jakie wykonałem w konsoli zanim system padł to instalacja sudo, dodanie użytkownika do grupy sudo, wykonanie update-grub, instalacja sterowników dla grafiki. Na marginesie: ile może potrwać ustabilizowanie strecha do stanu używalnego?
Debian stretch - problem z uruchomieniem systemu
Dzisiaj miałem okazję na czysto instalować Debiana z KDE. Na stretchu kde obecnie nie uruchamia się w ogóle, po zrobieniu dist-upgrade wszystko ok.
Poza tym, ani w stretchu ani w sidzie nie działa sddm ani gdm3, zalecam lightdm. To tak w kwestii informacji.
Proponuję albo wrócić do stable albo zaktualizować do sida
Poza tym, ani w stretchu ani w sidzie nie działa sddm ani gdm3, zalecam lightdm. To tak w kwestii informacji.
Proponuję albo wrócić do stable albo zaktualizować do sida
-
- Posty: 26
- Rejestracja: 27 października 2015, 10:28
Masz może doświadczenie jak długo mogą trwać takie problemy? Czy jest to kwestia tygodnia, miesiąca, sześciu miesięcy?
Drugie pytanie: czym się różni wersja np. 8.1 od 8.2. Aktualizacje wszak wychodzą cały czas, a tylko nieliczne inkrementują numer wersji.
Cieplutkiego softu się człowiekowi zachciało... I tak czwarty raz instalować trzeba. Aż się odechciewa czasem.
Zmiany w KDE wielkie i zdecydowanie pozytywne, ale wiadomo: innowacyjność okupiliśmy, miejmy nadzieję, że przejściową, niestabilnością.
Drugie pytanie: czym się różni wersja np. 8.1 od 8.2. Aktualizacje wszak wychodzą cały czas, a tylko nieliczne inkrementują numer wersji.
Cieplutkiego softu się człowiekowi zachciało... I tak czwarty raz instalować trzeba. Aż się odechciewa czasem.
Zmiany w KDE wielkie i zdecydowanie pozytywne, ale wiadomo: innowacyjność okupiliśmy, miejmy nadzieję, że przejściową, niestabilnością.
Nie wiem ile to może trwać. Ale sddm nie działa już od miemal 2 miesięcy (w Sidzie). No i po 2 miesiącach nie działa dalej więc trochę takie rzeczy trwają.NickBezCyfr pisze:Masz może doświadczenie jak długo mogą trwać takie problemy? Czy jest to kwestia tygodnia, miesiąca, sześciu miesięcy?
Drugie pytanie: czym się różni wersja np. 8.1 od 8.2. Aktualizacje wszak wychodzą cały czas, a tylko nieliczne inkrementują numer wersji.
Zaraz pewnie ktoś na mnie napluje za takue twierdzenia, ale uzywam debiana od co najmniej 10 lat i stwierdzam, że kiedyś aż takie wpadki i az tak często się nie zdarzały. No bo jeśli np kde ot tak się wywala albo menedżer logowania to już jest błąd blokujący wszystko. Kiedyś takie rzeczy się nie zdarzały nawet w Sidzie.
Bugi pizgłaszane, dyskusja wre i jak nue działało tak i nie działa dalej (sddm np)
- marcin1982
- Moderator
- Posty: 1732
- Rejestracja: 05 maja 2011, 12:59
- Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie