od pewnego czasu mam problem, z którym w żaden sposób nie mogę sobie poradzić, ani nigdzie w sieci znaleźć opisu podobnego zdarzenia.
Problem polega na nagłym i praktycznie bezpodstawnym rozsypywaniu się systemu plików ext3.
Maszyna jest przeznaczona wyłącznie pod serwery hlds i nie ma na niej innych usług.
Objawy są następujące:
Serwery nagle i praktycznie bez powodu zaczynają bardzo zajmować czas procesora, co objawia się spadkiem grywalności (tzw lagi) co może trwać od kilku minut, do kilku godzin. Podczas którejś zmiany mapy usługa (któryś z hlds) przestaje odpowiadać i "wisi" nawet kilka minut choć powinna po 3s od zakończenia jednej mapy rozpocząć ładowanie kolejnej.
Jednocześnie netmonitor pokazuje, że maszyna cały czas odpowiada na pingi.
Jeśli w tym czasie jestem podłączony do serwera (putty), "zamraża" mi konsolę. Jeśli w trakcie takiego "zwisu" odpalę kolejną konsolę i próbuję się zalogować - okno puttiego otwiera się, lecz brak zgłoszenia do logowania (login as


Problem występuje od około 2 miesięcy.
Opis maszyny:
płyta główna: ASUS P5PE-VM, 865G, DualDDR400
Procesor: Pentium D 3,6GHz
Ram: 2GB DDR2
Dysk SATA 160 GB (nie pamiętam producenta

Sys: Debian 2.6.18-4-686
Maszyna stoi w podsieci z pełnym mapowaniem wszystkich portów na publiczny adres IP. Dodatkowo jest odseparowana od pozostałych maszyn w tej sieci wlanem.
Z usług uruchomione są jedynie 2 serwery counter-strike 1.6 z zainstalowanym metamodem 1.9 i amxx 1.76B
SSH chodzi na 'lewym' porcie. Iptables dopuszcza jedynie połączenia UDP na portach 27015, 27016 oraz established i related. Dodatkowo uruchomiony jest portsentry.
Jeśli są potrzebne jakieś dodatkowe informacje, które pomogą rozwiązać mój problem - piszcie. Postaram się dostarczyć je w jak najbardziej wyczerpujący sposób.