o co chodzi z tym czasem? Masz źle ustawiony zegar w BIOSie? Możesz go ustawić na dobry?Dominik pisze:a poza tym niestety ten czas
"znikajaca partycja"
sprawa jest właściwie stracona - musiałem przywrócić pełną, funkcjonalność systemu (kosztem nawet tych danych)
bo nie tylko ja na tym komputerze pracuje. Dałem pełen format, z usuwaniem danych z partycji włącznie. I postawiłem od zera. Jak odeśpię sesje to sprawdzę ten cluster i badblocks, które sugerowano na irc.
A co do magika od partycji, może jest jakiś Debianowy odpowiednik? (tak na wszelki wypadek)
bo nie tylko ja na tym komputerze pracuje. Dałem pełen format, z usuwaniem danych z partycji włącznie. I postawiłem od zera. Jak odeśpię sesje to sprawdzę ten cluster i badblocks, które sugerowano na irc.
A co do magika od partycji, może jest jakiś Debianowy odpowiednik? (tak na wszelki wypadek)
Magikiem a raczej magikami od partycji jest OnTrack, jednak ceny ich napraw sa, ehm.. duze.
Sorry jesli sie powtarzam, bo nieczytalem dokladnie wszystkich postow:
Przy wywaleniu sie tablicy partycji (tej w MBR) tak ze nie widac partycji, mozna to odtworzyc recznie.. Proces jest troszke czasochlonny, nerwy tez ze stali trzeba miec bo zabawa jak w sapera. Mialem czyms takim doczynienia dwa razy. Pierwszy z mojej winy - pisalem program cos w stylu Norton Ghost w assemblerze i malutki blad zrobilem - zamiast odczytac zapisalem sektory, i zamiast MBR mialem praktycnzie losowe smieci.. 3 dni mordowalem sie ale zrobilem (dawne czasy jezce bez internetu).
Drugi przypadek mialem niedawno na komputerze znajomego podczas nadinstalacji windowsa.. z doswiadczeniem jakie przez pare lat nabylem poradzilem sobie w 3h niecale. No a teraz do rzeczy:
0) musisz wiedziec co to partycja, sektor, cylinder, MBR, LBA itd.
1) Pierwsza partycja
Pierwsza partycja zaczyna sie zawsze tak samo - na pierwszym cylindrze, czyli najczesciej jest to 63 sektor LBA.
Problemem jest gdize jest koniec.. znajac jej rozmiar (mniejwiecej) mozna go oszacowac. Wpisujesz odpowiedni koniec na farta, montujesz partycje (koniecznie w trybie tylko do odczytu w razie pomylki z koncem).
`df` powie ci dokladny rozmiar - przeliczasz z niego dokladny koniec partycji i poprawiasz MBR.
2) Kolejne partycje
Dobrze wiedziec czy byly primary czy juz na extended.. Przy primary problemu praktycnie nie ma. Kazda nastepna zaczyna sie na nastepnym cylindrze. Czyli np pierwsza konczyla sie na 1200 to nastepna sie zaczyna na 1201. Reszta postepowania tak samo jak z pierwsza.
Przy extended jest taki problem ze jak nie wpiszemy jej to mamy dostep tylko do jednej partycji z tych wszystkich co byly utworzone jako extended. Extended zaczyna sie jak normalna partycja, a jej koniec to jest koniec ostatniej extended jakie mamy. Pierwsza partycja w extended zaczyna sie tak samo jak cale extended, kazda nastepna normlanie na nastepnym cylindrze.
Duzo liczenia, duzo ryzyka, duzo zabawy, jak robisz dla kogos to duzo kasy
)
Oczywiscie partycje nie koniecznie musza sie konczyc rowno na cylindrach, ale najczesciej tak jest. Wlasciwie jak tak nie ma to jest to zle, jednak jest to mozliwe. Tak samo pierwsza nie zawsze musi byc tak jak pisalem, ale ktos musialby byc idiota zeby zaczynac partycje nie od poczatku dysku..
Mam nadzieje ze ten szkieletowy opis komus pomoze
Sorry jesli sie powtarzam, bo nieczytalem dokladnie wszystkich postow:
Przy wywaleniu sie tablicy partycji (tej w MBR) tak ze nie widac partycji, mozna to odtworzyc recznie.. Proces jest troszke czasochlonny, nerwy tez ze stali trzeba miec bo zabawa jak w sapera. Mialem czyms takim doczynienia dwa razy. Pierwszy z mojej winy - pisalem program cos w stylu Norton Ghost w assemblerze i malutki blad zrobilem - zamiast odczytac zapisalem sektory, i zamiast MBR mialem praktycnzie losowe smieci.. 3 dni mordowalem sie ale zrobilem (dawne czasy jezce bez internetu).
Drugi przypadek mialem niedawno na komputerze znajomego podczas nadinstalacji windowsa.. z doswiadczeniem jakie przez pare lat nabylem poradzilem sobie w 3h niecale. No a teraz do rzeczy:
0) musisz wiedziec co to partycja, sektor, cylinder, MBR, LBA itd.
1) Pierwsza partycja
Pierwsza partycja zaczyna sie zawsze tak samo - na pierwszym cylindrze, czyli najczesciej jest to 63 sektor LBA.
Problemem jest gdize jest koniec.. znajac jej rozmiar (mniejwiecej) mozna go oszacowac. Wpisujesz odpowiedni koniec na farta, montujesz partycje (koniecznie w trybie tylko do odczytu w razie pomylki z koncem).
`df` powie ci dokladny rozmiar - przeliczasz z niego dokladny koniec partycji i poprawiasz MBR.
2) Kolejne partycje
Dobrze wiedziec czy byly primary czy juz na extended.. Przy primary problemu praktycnie nie ma. Kazda nastepna zaczyna sie na nastepnym cylindrze. Czyli np pierwsza konczyla sie na 1200 to nastepna sie zaczyna na 1201. Reszta postepowania tak samo jak z pierwsza.
Przy extended jest taki problem ze jak nie wpiszemy jej to mamy dostep tylko do jednej partycji z tych wszystkich co byly utworzone jako extended. Extended zaczyna sie jak normalna partycja, a jej koniec to jest koniec ostatniej extended jakie mamy. Pierwsza partycja w extended zaczyna sie tak samo jak cale extended, kazda nastepna normlanie na nastepnym cylindrze.
Duzo liczenia, duzo ryzyka, duzo zabawy, jak robisz dla kogos to duzo kasy

Oczywiscie partycje nie koniecznie musza sie konczyc rowno na cylindrach, ale najczesciej tak jest. Wlasciwie jak tak nie ma to jest to zle, jednak jest to mozliwe. Tak samo pierwsza nie zawsze musi byc tak jak pisalem, ale ktos musialby byc idiota zeby zaczynac partycje nie od poczatku dysku..
Mam nadzieje ze ten szkieletowy opis komus pomoze

no i temat "popłynął" może dodac do tematu [sailed] ;-)
Chyba teraz czas na 2 część - na przyszłość - mam taki bajzel na dysku po wiecznych eksprymentach i przesuwaniach partycji, widać instalator wtedy nie dość dobrze "posprzątał", zatm obecna instalacja też jest zagrożona (jeśli błądze poprawcie prosze)
Mogę już wypróżnić ten dysk, jak go posprzątać - partycje rozumiem qtparted lub fdisk ale ten klaster... czym i jak to ugryźć?
Stawi z testdiskiem licz tez 2.5 godziny - conajmniejPierwszy raz 3 dni, drugi 3h, z testdiskiem moze w 3min sie uwine jak bedzie potrzeba![]()
Chyba teraz czas na 2 część - na przyszłość - mam taki bajzel na dysku po wiecznych eksprymentach i przesuwaniach partycji, widać instalator wtedy nie dość dobrze "posprzątał", zatm obecna instalacja też jest zagrożona (jeśli błądze poprawcie prosze)
Mogę już wypróżnić ten dysk, jak go posprzątać - partycje rozumiem qtparted lub fdisk ale ten klaster... czym i jak to ugryźć?
czyli zrobiłeś format tej partycji czy jak?Dominik pisze:no i temat "popłynął" może dodac do tematu [sailed]
u mnie to zajeło ~30 sekund (nie licząc rozgryzania programu, czyli jakieś 5min).Dominik pisze:Stawi z testdiskiem licz tez 2.5 godziny - conajmniej
chcesz jeszcze raz zainstalować wszytko od początku (tzn. pousuwać wszytkie partycje i założyć od nowa)?Dominik pisze:zatm obecna instalacja też jest zagrożona (jeśli błądze poprawcie prosze)
jesli tak, to nie ma się czego bać, bo nic nie jest "zagrożone".
Velmafia dzięki za słowa otuchy - zrobiłem format całości i poustawiałem partycje od początku, ale bałem się, że to tylko tymczasowa naprawa i wkrótce znów się zacznie.
Piszę, że temat popłynął bo jestem mile zaskoczony jak to się tutaj rozwinęło, i znów poznałem kolejny sposób. (o formacie tego dysku pisałem na poprzedniej stronie)
Co do czasu z testdiskiem - jeśli dobrze pamiętam testdisk poza tym zgrubnym sprawdzaniem ma jeszcze opcje: sprawdź dokładniej (robiłem to tylko raz - usiłując przywrócić dane z tej trefnej partycji) a to trwało dość długo
Piszę, że temat popłynął bo jestem mile zaskoczony jak to się tutaj rozwinęło, i znów poznałem kolejny sposób. (o formacie tego dysku pisałem na poprzedniej stronie)
Co do czasu z testdiskiem - jeśli dobrze pamiętam testdisk poza tym zgrubnym sprawdzaniem ma jeszcze opcje: sprawdź dokładniej (robiłem to tylko raz - usiłując przywrócić dane z tej trefnej partycji) a to trwało dość długo