Debian a Windows

Wszystko Off Topic
panpanowski
Posty: 3
Rejestracja: 15 listopada 2013, 22:29

Debian a Windows

Post autor: panpanowski »

hej
klavierkrk
Beginner
Posty: 257
Rejestracja: 14 maja 2013, 17:18

Post autor: klavierkrk »

To zależy dokładnie jakiego Pan oprogramowania używa, i czego potrzebuje, jest wiele rzeczy, które ma Windows a nie ma ich Linux - i odwrotnie.

Może działać jeszcze szybciej, jak się dopasuje środowisko graficzne. Później dojdzie do sytuacji charakterystycznej dla starszego sprzętu - że 80% zasobów będzie pochłaniała przeglądarka internetowa, a 20% Linux (który nie będzie pochłaniał zasobów typu ram/procesor, ale raczej miejsce na dysku).

Ponadto, w tym momencie, do standardowych zastosowań biurkowych to chyba lepszy jest Android od Linuksa. Przykładowo:

- Windows ma oprogramowanie, które na pozostałych systemach jest niewygodne lub nie jest tak rozwinięte: np. MS Office (ale i wiele innych: np. AutoCAD).

- Linux ma oprogramowanie, które w pozostałych systemach nie jest tak rozwinięte i nie korzysta się z tego tak wygodnie: np. Emacs/Vim czy rzeczy konsolowe związane z siecią.

- Android ma oprogramowanie mobilne, a także sporo "podstawowych" programów do desktopu (przeglądarka, GG, komunikacja, pliki muzyczne, PDF-y, multimedia, skype, emaile, itd.)

Wniosek? Każdy system ma swoje plusy i minusy.
panpanowski
Posty: 3
Rejestracja: 15 listopada 2013, 22:29

Post autor: panpanowski »

hej
klavierkrk
Beginner
Posty: 257
Rejestracja: 14 maja 2013, 17:18

Post autor: klavierkrk »

panpanowski pisze:Internet i jakieś gry od czasu do czasu do tego zabawa gimpem lub jakaś praca w edytorze tekstu, obsługa programów biurowych, przeglądanie zdjęć, oglądanie filmów.
Tutaj radzę uważać. MS Office to aktualnie numer jeden w korporacjach, biurowych środowiskach. Nie mam problemu z LibreOffice, żeby z tego korzystać i tworzyć pliki, ale niestety to nie jest główne oprogramowanie. W Linuksie może Pan próbować przez WINE to uruchamiać, ale jest to niewygodne i gorzej pracuje. Z Gimpem - pytanie czy zabawa czy praca. Jak ktoś jest grafikiem komputerowym, to wcześniej czy później zaczyna kombinować z PhotoShopem, tak więc i tak używa Windows. A jak "zabawa" to oczywiście nie ma problemu.

Z edytorami sprawa jest odwrotna - w Linuksie działają najlepsze edytory na świecie, o których użytkownicy Windowsa mogą pomarzyć.
panpanowski pisze: Nie sądzę, nigdy mi się takie coś nie zdarzyło. W przypadku Windowsa, muliło mi się wszystko, nie tylko przeglądarka. Tam każdy element z czasem co raz gorzej pracował. Myślę, że ma pan racje z tą przeglądarką, ale tylko, jeżeli mowa o naprawdę starych egzemplarzach z 256MB ram, bo na GB i dwurdzeniowym procesorze takie coś mi się jeszcze nie zdarzyło. Owszem, spadki wydajności były po pewnym czasie (co skutkowało zmianą przeglądarki i znów wszystko super działało), ale nie aż takie.
Proszę Pana, ale w tym momencie to racja. A co będzie za kilka lat? Linux będzie zajmował niewiele więcej zasobów, powiedzmy 10%, a przeglądanie internetu będzie już o 50% cięższe... Każda nowsza wersja przeglądarki (Iceweasel, Google Chrome, Opera) będzie brała coraz więcej i więcej zasobów, ramu, Każda kolejna zakładka w tej przeglądarce. To będą skoki geometryczne, a nie liniowe. Mówimy o Linuksie, bo na Windows to wszystko muli, ale tutaj jest trochę inaczej.
panpanowski pisze: Android to też Linux.
Android to Google, to nie jest filozofia ani Windowsa ani Linuksa, ale to jest świat korporacji Google.

panpanowski pisze:Myślę, że proponowanie androida do zastosowań biurkowych jest czymś bardzo niemiłym, w tym sensie, że system ten nie jest zoptymalizowany, skoro potrafi się zacinać, zwieszać nawet na jednostkach wyposażonych w cztery rdzenie czy 2 GB pamięci ram, a po pewnym czasie użytkowania pojawiają się u niego regularne spowolnienia pracy. Wiem, bo znajomi mają androida, czytałem też opinie,
częściowo się zgodzę, ale trzeba umieć ten system konfigurować. Androida najlepiej ustawić jako root, a później okroić o 50%, a następnie zainstalować oprogramowanie, które blokuje przed bloatware i spowalnianiem. Też mam androida, poświęciłem trochę czasu na konfigurację, i śmiga. Do desktopu lepszy jest od Windowsa i Linuxa. Polecam zainteresować się pojęciami: root z CyanogenMod.

Na jednym smartfonie 512MB ramu - i działa szybko. Oczywiście po wspomnianych usprawnieniach. Ma Pan złe wyobrażenie o Androidzie, podobnie jak pewnie kiedyś miał o Linuksie. Tzn. to jest prawda, ale pod warunkiem jak zostawimy "ustawienia fabryczne". A jak jesteśmy już bardziej zaawansowani, to można Androida bez żadnego problemu bardzo mocno optymalizować (trzeba wiedzieć co spowalnia, usuwać ,,bloatware''). A co do stabilności - to jest w porządku.
panpanowski pisze: i ten system to chyba najgorsza rzecz jaka mogła spotkać dystrybucje Linuksa (moje zdanie). Myślę nawet, że nie ma co stawiać w jednym rzędzie Androida z Debianem, gdzie ten pierwszy po pół roku przymula i się restartuje/wiesza a czasem i wcześniej, a drugi jest porównywany do skały po przez swoją stabilność i często chętnie stosowany do serwerów.

A system wybieram właśnie pod kątem bezpieczeństwa, szybkości, żywotności (stabilności). Debian wydawał mi się (i nadal wydaje) najlepszym wyborem. Tu naprawdę wszystko mi pływa, a i pierwszy raz zobaczyłem tak niskie zużycie zasobów, tylko nie całe 200 MB ramu zabiera system po włączeniu.
ja korzystam z wszystkich trzech Windows, Linux i Android. Debiana mam na kilku komputerach od pół roku, a Linuksa od 3 lat, i bardzo daleki jestem od stwierdzenia, że "Debian jest najlepszy na świecie". Niskie zasobów - porównywalne można osiągnąć na Androidzie. A później i tak przeglądarka swoje zabierze.
Awatar użytkownika
Menel
Member
Posty: 1117
Rejestracja: 24 sierpnia 2013, 19:58
Lokalizacja: doktor informoparalityki

Post autor: Menel »

Wszystko zależy jak tego Debiana zainstalujesz i jak będziesz go administrował. Równie dobrze można go zwyczajnie zepsuć bądź w mniej ekstremalnych przypadkach przysłowiowo spaprać i będzie pracował po czasie gorzej niż Windows (dlatego zawsze się irytuję jak system chce mi coś po cichu "przemycić" czego nie chcę i co mi zrobilo bałagan

W Linuksie bardzo ważna jest pamięć ram, zupełnie inaczej wykorzystywana niż w Windowsie. Przykładowo zainstalujesz kilka bibliotek Qt na jakimś lekkim środowisku nie używającego natywnie tych bibliotek i masz już gołym okiem widoczny spadek wydajności ramu. Oczywiście, trzeba wszystko robić w granicach zdrowego rozsądku, zachowując przy tym funkcjonalność systemu, ulubione aplikacje, gry itp. Ale także responsywność i właśnie to jest sztuka w zainstalowaniu chyba każdego systemu i późniejszym nim zarządzaniu.

Dlatego ile będzie Ci dobrze służył Debian zależy tylko i wyłącznie od Ciebie.

Ps. Nieraz miewam takie sytuacje, że system z uruchomionymi kilkoma aplikacjami wykorzystuje około 20% ramu, a przeglądarki zajmują ponad 60% pamięci, oczywiście obciążone. Podejrzewam, że Windows na moim sprzęcie po takim wyczynie odmówiłby współpracy.
panpanowski
Posty: 3
Rejestracja: 15 listopada 2013, 22:29

Post autor: panpanowski »

Hej
Awatar użytkownika
LordRuthwen
Moderator
Posty: 2341
Rejestracja: 18 września 2009, 21:45
Lokalizacja: klikash?

Post autor: LordRuthwen »

klavierkrk pisze:Tutaj radzę uważać. MS Office to aktualnie numer jeden w korporacjach, biurowych środowiskach. Nie mam problemu z LibreOffice, żeby z tego korzystać i tworzyć pliki, ale niestety to nie jest główne oprogramowanie. W Linuksie może Pan próbować przez WINE to uruchamiać, ale jest to niewygodne i gorzej pracuje. Z Gimpem - pytanie czy zabawa czy praca. Jak ktoś jest grafikiem komputerowym, to wcześniej czy później zaczyna kombinować z PhotoShopem, tak więc i tak używa Windows. A jak "zabawa" to oczywiście nie ma problemu.
Pragnę jednak przypomnieć, że docx nie jest oficjalnym standardem wymiany informacji z urzędami, nie jest nim nawet doc.

Wiem, że ustawa ustawą a życie życiem, mam znajomego pracującego w starostwie powiatowym w sekcji informatycznej i przykład przychodzi z góry, on by z chęcią zaoszczędził pieniążków na licencjach MsOffice, lecz to właśnie z województwa czy ministerstw przychodzą pliki typu docx.

Odnośnie ostatniej wiadomości:
Nie instalować wszystkiego na hura, tylko zastanowić się co jest tak na prawdę potrzebne.
Do zabaw polecam zainstalować jakiś silnik wirtualizacyjny, np. Virtualboxa i tam przeprowadzać celowe zepsucia systemu lub jakieś niestandardowe cuda na kiju.
Awatar użytkownika
Menel
Member
Posty: 1117
Rejestracja: 24 sierpnia 2013, 19:58
Lokalizacja: doktor informoparalityki

Post autor: Menel »

Dokładnie. Albo użyj tego systemu, który już zainstalowałeś do przetestowania. Wypróbuj wersję stabilną, testową, kilka środowisk, programów (a jest z czego wybierać). Przy okazji nauczysz się podstaw systemu (człowiek się uczy najlepiej na swoich błędach) i zdecydujesz co Ci najbardziej pasuje. Wtedy zainstalujesz wszystko od podstaw, skrojone pod siebie a system będzie służył wieki. Polecam poczytać forum, jest tu kilka fajnych poradników, które mogą pomóc.

Mnie Debian cały czas zadziwia, ostatnio się męczyłem ponad godzinę z uruchomieniem przeglądarki seamonkey i jak w alchemiku, problem był tak banalny, że cały czas miałem go przed nosem. Tu trzeba myśleć i za to lubię ten system.
fnmirk
Senior Member
Posty: 8321
Rejestracja: 03 grudnia 2007, 06:37

Post autor: fnmirk »

panpanowski, nie atakuj ludzi z forum pytaniami dotyczącymi rozwiązywania problemów z Debianem, prywatnie. Większość ludzi nie odpowiada na takie pytania, ignorując nawet, po tym udzielanie odpowiedzi w tematach zakładanych przez takie osoby.

Pytania dotyczące systemu zadajemy na forum, wcześniej przeglądając dział dla początkujących.

threads/5676-Przeczytaj-zanim-cokolwiek-napiszesz!

,,Debian reference'' najlepszym przyjacielem każdego użytkownika Debiana.

Ps. Jeżeli ktoś do mnie napisze, że go niepokoisz. To ja rozwiąże sprawę w sposób jednoznaczny.
Awatar użytkownika
Yampress
Administrator
Posty: 6417
Rejestracja: 09 sierpnia 2007, 21:41
Lokalizacja: PL

Post autor: Yampress »

System sam się nie "wysypuje", dopóki twoja niewiedza go nie popsuje.
ODPOWIEDZ