Polityka Debiana

Wszystko Off Topic
oscarr
Posty: 37
Rejestracja: 08 listopada 2013, 15:13

Polityka Debiana

Post autor: oscarr »

W sąsiednim wątku rozpisujemy się nad złą polityką Canonical, ale zapomnieliśmy, że z jakiegoś powodu Ubuntu stało się popularniejsze od innych dystrybucji i może warto się zastanowić nad tym dlaczego tak się stało.

Debian ma potencjał i mógłby stać się liderem dystrybucji z przeznaczeniem na komputery typu biurkowego. Jest znany ze stabilności i solidności. Żeby jeszcze tylko spełniał wymagania użytkowników "out of box" - tak jak to jest z Ubuntu.
Wtedy mógłby realnie konkurować z Ubuntu. Tymczasem bez poradników, albo po prostu bez doświadczenia Debian jest wybrakowany i nie do użytku.

Przede wszystkim strona debian.org jest mało atrakcyjna i nieintuicyjna.Nie ma nigdzie wyboru czy chcesz zainstalować wersję z KDE czy Gnomem.

Powinien być jakiś selektor dający wybór architektury, środowiska graficznego i wersji dystrybucji - w efekcie użytkownik powinien otrzymywać odnośniki do torrenta, lub bezpośrednio do pliku.
Tymczasem człowiek musi grzebać się w plikach, które nic mu nie mówią - wszystko wydaje się trudne już na samym starcie.

Instalacja jest prosta, ale w wielu miejscach brakuje objaśnienia do czego która opcja służy (głównie w kwestii wybieranych do instalacji komponentów).
Po instalacji okazuje się, że trzeba doinstalować wiele rzeczy, uzupełnić źródła oprogramowania (o repozytoriach contrib i non-free) itd.

Może więc zamiast utyskiwać na Canonical lepiej pomyśleć o tym co poprawić w Debianie żeby mógł on konkurować z Ubuntu?
Awatar użytkownika
ArnVaker
Beginner
Posty: 277
Rejestracja: 10 października 2012, 21:58

Post autor: ArnVaker »

Sekcje contrib oraz non-free repozytorium nie są częścią Debiana, dlatego domyślnie są wyłączone. Bez niewolnego oprogramowania część sprzętu niestety nie działa lub działa słabo i tego raczej prędko się nie przeskoczy.
Poltiser
Posty: 1
Rejestracja: 15 marca 2010, 14:21

Post autor: Poltiser »

Oscarr, znakomicie powiedziane. Używam Ubuntu nie dlatego, że "wolę" je od Debiana, ale dlatego, że jestem w stanie zainstalować jego dowolną wersję i używać na moim desktopie bez łamania sobie głowy niuansami software-owymi na które nie mam ani czasu ani ochoty.

Jak potrzebuję specjalistycznego oprogramowania łatwiej znaleźć repozytorium z PPA, które daje mi dostęp do aktualizacji bez "grzebania" w sieci i straty czasu. Ubuntu robi właściwie to co Debian powinien robić od zawsze. W dodatku ścisły podział między tym co wspólne, tym co "wolne" i tym co komercyjne - też jest prostszy i łatwiejszy do śledzenia bez jałowego ideologicznego bełkotu.
Debian, to podstawa Ubuntu. Oba systemy powinny żyć w symbiozie i żyją. Chwała im za to.
klavierkrk
Beginner
Posty: 257
Rejestracja: 14 maja 2013, 17:18

Post autor: klavierkrk »

Dla rozwoju dystrybucji nie jest ważne ile "zwykłych użytkowników jej używa, ale ilu programistów (developerów) nad tym pracuje. Lepszy jest Linux z 10 developerami i 10 użytkownikami zwykłymi, niż ten z 3 developerami i 100 użytkownikami. Wiadomo, że im więcej użytkowników tym większa szansa na znalezienie w końcu tych, którzy zaczną grzebać i rozwijać, ale to nie zawsze tak jest.

Debian niekoniecznie musi iść w stronę ilości, ale raczej w stronę wygody dla developerów/serwerów/programistów/baz danych. Z mojej perspektywy nie ma znaczenia czy użytkowników będzie 10 mln mniej czy więcej. Ale jest znaczenie w stosunku do silnych developerów - im ich tutaj będzie więcej, tym lepiej.
Dystrybucja powinna być numerem jeden wśród specjalistów, a tych początkujących możemy ignorować (bo jak staną się zaawansowani to i tak sami do nas przyjdą).

Ponadto jest też taka sytuacja, że:
- jak ktoś nie ma doświadczenia, wiedzy, i zaczyna przygodę z Linuxem - to Ubuntu, Mint, Open SUSE wydają się czymś lepszym
- wraz ze wzrostem doświadczenia, nadchodzi czas Debiana i innych bardziej zaawansowanych dystrybucji
- po czasie nabrania doświadczenia widać wyraźne różnice - i Ubuntu, Mint, Open SUSE odchodzą zdecydowanie na półkę "produkt (usługa) gorszej jakości".

No i całkiem dziwne jest twierdzenie, że główna konkurencja to Ubuntu. Największe zagrożenie to Gentoo, Arch, Slackware, albo ze strony RedHata dla korporacji (RHEL, czyli CentoOS i te sprawy). Gdybym miał dzisiaj gdzieś przejść, a nie byłoby Debiana, to chyba wybrałbym Gentoo lub Arch lub CentOS.
Awatar użytkownika
Menel
Member
Posty: 1117
Rejestracja: 24 sierpnia 2013, 19:58
Lokalizacja: doktor informoparalityki

Post autor: Menel »

Ubuntu nie jest żadną konkurencją dla Debiana, proszę zobaczyć ile potężnych firm stoi za Debianem, ile z tych firm zatrudnia deweloperów Debiana (prędzej jako realną konkurencję podałbym RedHata). A Jeżeli mówimy o desktopach, to po prostu nie jest to dystrybucja, której sztandarowym celem jest wypuszczane właśnie nań swojego produktu i dlatego nie ma też takiego wsparcia typowych dystrybucji na desktop jak Mint czy Ubuntu, oprócz tego kieruje się pewnymi wytycznymi, które w szczególności początkującym użytkownikom utrudniają życie.

Nie jest to dystrybucja dla początkujących (jak Ubuntu czy Mint), ale też nie dla zaawansowanych (jak Gentoo czy Arch).
Zacytuję tu wikipedię, bo świetnie oddaje sedno sprawy:
...ma reputację systemu trudnego w instalacji (konfiguracji), ale łatwego w użyciu.
O Ubuntu powiedziałbym, że jest odwrotnie.

A cała ta historia Canonical z Amazonem i innymi spamerskimi praktykami, pokazuje jacy są naprawdę słabi i jaka przepaść dzieli ich od innych dystrybucji biurkowych, za którymi stoją firmy. Ubuntu się skończyło wraz z unity, mirem i zaimplementowanym spamem. Mint przejmuje pomału ich miejsce.
oscarr
Posty: 37
Rejestracja: 08 listopada 2013, 15:13

Post autor: oscarr »

Może i racja.
Awatar użytkownika
markossx
Beginner
Posty: 489
Rejestracja: 26 maja 2007, 16:01
Lokalizacja: Polska

Post autor: markossx »

Popatrz sobie w TV, poczytaj - zobaczysz co to polityka. Tu jest szlachetna wizja: jak nie ogarniasz Debiana, damy Ci Ubuntu - popróbuj,wybadaj.
Ogarniesz Ubuntu, pójdziesz po Debiana. Jak Debian jednak nie podpasuje, są inne OSy.
fnmirk
Senior Member
Posty: 8321
Rejestracja: 03 grudnia 2007, 06:37

Post autor: fnmirk »

Macie problemy. Za Ubuntu stoi jeden człowiek z odpowiednią ilością gotówki, której ilość nie jest nieograniczona, w stosunku do założeń całego projektu.

Człowiek, który finansuje projekt Ubuntu (od samego początku), któregoś dnia może się obudzić i stwierdzi, że zmienia zainteresowania i będzie hodował motyle lub zbierał znaczki i nikt mu tego nie zabroni.

Ubuntu się gdzieś spieszy, coś goni. Na początku, założenia projektu Ubuntu pokrywały się z założeniami społeczności otwartego oprogramowania opartego na Linuksie. Zasoby dostępnych środków finansowych pokrywały (zapewne) potrzeby prywatne głównego sponsora i pomysłodawcy projektu, jak i potrzeby firmy pracującej na potrzeby Ubuntu. Obecnie robi się z tego moloch, którego potrzeby rosną i będą rosły.

Kiedyś międzynarodowe forum Ubuntu integrowało społeczność użytkowników różnych dystrybucji Linuksa, z dużą ilością użytkowników Debiana i ludzi znających bardzo dobrze system. Obecne międzynarodowe forum Ubuntu to zbiór jakichś klikaczy rodem, z innego systemu operacyjnego. Którzy najczęściej rozwiązują problem formatując w nieskończoność dyski twarde.

Kiedyś dość często rozwiązań, dotyczących Debiana, szukało się na forum Ubuntu. Od dłuższego już czasu, według mnie, trudno jest tam coś znaleźć. Są rozwiązania, czy poradniki ale należy je wcześniej przetłumaczyć na język powłoki bo inaczej można popsuć system. To zajmuje więcej czasu niż przeczytanie dokładne podręcznika systemowego i znalezienie własnego rozwiązania.

Moim zdaniem cele jakie sobie ustalili zaczynają ich przerastać.

A Debian, małymi kroczkami i według starych założeń.
klavierkrk
Beginner
Posty: 257
Rejestracja: 14 maja 2013, 17:18

Post autor: klavierkrk »

Niby 2010 rok, ale ...
Mimo, że CentOS nieczęsto gości na komputerach entuzjastów Linuksa, wśród dystrybucji instalowanych na serwerach WWW okazał się najpopularniejszy. Jeszcze kilka tygodni temu na serwerach WWW królował Debian. Popularność CentOS od ponad pół roku ciągle rośnie i obecnie dystrybucja ta jest spotykana najczęściej. (...)
źródło: http://www.dobreprogramy.pl/CentOS-najp ... 19545.html

CentOS to jest naprawdę groźny rywal (czyli RedHat).
Lub openSUSE dla korporacji (firma Novell).

Swoją drogą:
Za Ubuntu stoi jeden człowiek (...). [Człowiek, który finansuje projekt Ubuntu (od samego początku), któregoś dnia może się obudzić i stwierdzi, że zmienia zainteresowania i będzie hodował motyle lub zbierał znaczki i nikt mu tego nie zabroni.[
jest taka dystrybucja Slackware, którą buduje w dużej mierze Patrick Volkerding. Czyli de facto też jeden człowiek. Kiedyś zastanawiałem się co wybrać Slackware czy Debiana - i właśnie bardzo mi się nie spodobał fakt, że Slackware to właściwie 1 osoba i kilkudziesięciu developerów z Nim powiązanych. A za Debianem stoi już ponad 1000 developerów, plus kadencyjny szef.

Faktem jest, że Slackware to bardzo dobra dystrybucja. Faktem jest, że jej szef jest bardzo silny programistycznie i charyzmatyczny w swoim środowisku. Ale to jest tylko jednoosobowa dystrybucja, a nie społecznościowa (lub korporacyjna).

Tak naprawdę gdy coś opiera się na jednym człowieku to jest bardzo ryzykowne - bo co się stanie jak ten człowiek przestanie się tym zajmować (ze względów np. finansowych/zdrowotnych)? Wtedy projekt umrze, stanie w miejscu, lub będzie bardzo wolno się rozwijał. Dlatego wszelkie jednoosobowe dystrybucje, u mnie z góry odpadają, bo nauka tego jest zbyt ryzykowna - musi być społeczność developerów (a nie jeden "guru") i tyle w temacie.
oscarr
Posty: 37
Rejestracja: 08 listopada 2013, 15:13

Post autor: oscarr »

markossx, szlachetna wizja to też rodzaj polityki.

klavierkrk, nic nie jest wieczne, ale faktycznie Debian ma większe szanse na przetrwanie w każdym razie teraz.
ODPOWIEDZ