No to myślę sobie że coś jest nie tak z płytką więc wypalam drugą ale co ciekawe też się wywalił na pakiecie ale tym razem innym. Więc uruchomiłem instalatora ponownie ale i tak lipa. Więc się wkurzyłem wziąłem 3 płytkę i znowu się wywalił na innym pakiecie. W tym momencie szlag mnie trafił. Generalnie nie mam bladego pojęcia o co chodzi ale mam może jedno przypuszczenie. chciałem sobie zainstalować FreeBSD i zacząłem tworzyć partycję podstawową. Przed zabawą miałem coś takiego:
debian:/home/artur# fdisk -l
Disk /dev/hda: 120.0 GB, 120034123776 bytes
255 heads, 63 sectors/track, 14593 cylinders.
Units = cylinders of 16065 * 512 = 8225280 bytes
Disk identifier: 0x9a889a88
Device Boot Start End Blocks Id System
/dev/hda1 * 1 1305 10482381 7 HPFS/NTFS
/dev/hda2 1306 14593 106735860 f W95 Ext'd (LBA)
/dev/hda5 1306 8347 56564833+ 7 HPFS/NTFS
/dev/hda6 8348 10905 20547103+ b W95 FAT32
/dev/hda7 10906 11032 1020096 82 Linux swap / Solaris
/dev/hda8 12506 14593 16771828+ 83 Linux
/dev/hda9 11033 12505 11831841 83 Linux
Partition table entries are not in disk order
debian:/home/artur#
Więc dałem tak usunąłem tę partycję hda8 z partycji rozszerzonej. Postawiłem no nowo ale jako podstawową B. Operacje te wykonałem w Partition Magic. I wszystko niby było w porządku. (pozostałe partycje na rozszerzonej działy a ta nowa była przez XP widziana jako nowa nie sformatowana czyli tak jak powinno być. Ale ostatecznie FreeBSD z jakichś tam powodów nie udało mi się jeszcze ;-) zainstalować. Więc uruchamiam komputer no i grub leży i kwiczy. Errorr 23 czy coś takiego. Więc google.pl i wygooglowałem supergrub. Więc zassałem wypaliłem no i wsadzam. Z poziomu tej aplikacji win poszedł ale Debiana nie chciał wczytać (pisał że jakiegoś tam pliku mu brakuje). No dobra to wsadzam sobie płytkę z Debianem wpisuje rescuegui. I tu też lipa nie mógł naprawić gruba bo znowu nie mógł odnaleźć jakiegoś pliku. Ba w tym momencie wywalił mi jeszcze Critical errroe więc poczułem się już jak w domu. W tym momencie się już mocno wkurzyłem i pomyślałem trudno trzeba zrobić reinstalkę systemu. No ale jak się okazało tez to jest nie możliwe. Teraz sytuacja z dyskami wygląda tak, że to hda8 jest jako partycja primary i jest nie sformatowana. W tym logu podczas instalacji też zauważyłem że chodziło mu o coś z dyskiem o coś z sektorami czy czymś takim. Dałem anuluj ale paręnaście paczek z systemu podstawowego nie zostało zainstalowane. Kombinowałem z NET install zwykłą CD ale i tak to wszystko na nic. Gdyby ktoś miał jakieś propozycje sugestie z góry dziękuję.
Pozdrawiam
Artur
A przed instalacja sprawdziłeś sobie dysk czy nie zawiera błędów.
Zabawa z partycjami wymaga uwagi i rozwagi.
Sprawdzeniu musisz poddać posiadane partycje obsługiwane przez system Windows. Najlepiej narzędziami dostępnymi z poziomu Windows (scandisk, defrag itp.).
Więc tak. Sprawdziłem dyski chdisk coś tam niby pousuwał ale przy próbie instalacji systemu podstawowego znowu się wyłożył. Ma ktoś jeszcze może jakieś pomysły? ;-) Też na instalacji pakietów
Pozdrawiam
Artur
P.S zrobiłem chkdsk i nie wykazuje żadnych błędów ale i tak nie mogę zainstalować Debiana.
Tylko że ja nie chce zainstalować nic na tej primery partycji. Debiana chcę zainstalować na tej partycji hda9. To możliwe że to ta partycja primary cos mota
Pozdrawiam
Artur
no oczywiśćie że tak. popsułes zabawą z partycjami. w dziale inne systemy miałes napisane jak i co ale musiałes po swojemu zrobic i sa tego skutki. :-P
oj tam czepiasz :-P Kto nie nie robi nie popełnia błędów. A ja jestem młodym, inteligentny i ambitnym człowiekiem więc od czasu do czasu może się coś sypnąć ;-) Chciałem się wykazać własną inicjatywą i samowystarczalnością ale cóż... Artur jest happens. Wie może ktoś ja do odkręcić?
Pozdrawiam
Artur
Latorion pisze:oj tam czepiasz :-P Kto nie nie robi nie popełnia błędów.
To nie jest czepianie tylko dobra rada.
Uporządkuj sobie najpierw sposób swojego działania.
Rozpoczętą jedną sprawę doprowadź do końca i dopiero zaczynaj następną.
Strasznie mieszasz i skończy się to całkowitym zniszczeniem danych i partycji.
Chyba jesteś trochę za surowy. Czyli Twoim zdaniem skoro się na tym nie znam to nie powinienem nic robić tak? Tylko że jak bym tak robił to bym się nigdy niczego nie nauczył. Tak bym w ogóle za Debiana też się nie wziął. Wiem że nie jestem specem komputerowym ale poprzez różnego rodzaju nabyte doświadczenia mam większą wiedzę. Każdy kiedyś zaczynał myślę że każdy linuksowy guru był początkującym kiedyś i jeżeli ma tylko same sukcesy to nic tylko pozazdrościć...
Pozdrawiam
Artur
Latorion pisze:zyli Twoim zdaniem skoro się na tym nie znam to nie powinienem nic robić tak?
Bierz i rób. Jeśli jednak będziesz tak robił jak opisujesz to na początku, to jesteś na prostej drodze do utraty danych na HD. Lepiej zatem zbackupuj sobie wszystko, bo za chwilę będą lamenty nt. jak odtworzyć utracone dane.