[+]problem z instalacją poprzez snap

[tum83]

cześć wszystkim.

przesiadłem się na debiana 11 i przy okazji odkryłem instalator snap. Niestety mam z nim problem ponieważ programy instalowane za jego pomocą nie są widoczne w menu systemowy. Na 3 programy które w ten sposób instalowałem jedynie vscodium jest poprawnie wykrywany w sekcji programowanie. Jak w managerze plików wyszukam po nazwie to znajduję foldery instalacyjne programów i mogę je uruchomić. Jednak jakby system nie rozpoznawał, że takie programy są zainstalowane. Nie ma ich w menu "start". Oprócz wspomnianego vscodium instalowałem w ten sposób np. spotify czy operę i z obydwoma programami mam ten problem. Przy instalacji przez apt-get nie mam takich problemów.
Ponieważ jestem laikiem w linuxie to instalowałem wszystko za pomocą samouczków z neta :
snap instalowalem przez apt-get install snapd , następie potem snap install core i potem już instalacja programów.
Znalazłem gdzieś w necie, że rozwiązaniem problemów jest zrobienie w pliku /etc/environment/ wpisu /snap/bin. Zrobiłem tak, potem restart ale to nie pomogło. Ten sam problem mam na dwóch kompach i dwóch świeżych instalacjach debiana. jeśli ktoś zna skuteczne rozwiązanie to będę wdzięczny za pomoc.

[dedito]

Generalnie snapy, flatpaki, appimage i co tam jeszcze wymyślili to omijam z daleka, https://wiki.debian.org/DontBreakDebian#Snap
Powinieneś postępować wg oficjalnej dokumentacji snap https://snapcraft.io/docs/desktop-menu-icon-support

[tum83]

dzięki za odpowiedź i podane linki.
To skoro omijasz te metody instalacji o których pisałeś to podpowiedz mi proszę jaki jest pewny i najmniej problemowy sposób. Do tej pory instalowałem przez apt-get ale tam często nie znajduje programów które chce i muszę szukać po necie różnych poradników, plików instalacyjnych itp. Np w przypadku spotify korzystałem z tego poradnika https://www.how2shout.com/linux/3-ways- ... -bullseye/ . instaluję metodą 1 i na ostatnim kroku mam info "Nie udało się odnaleźć pakietu spotify-client" . Często tak mam i strasznie mnie to irytuje bo wcześniej wykonałem kilka komend co do których nie mam wiedzy jakie zmiany wprowadziły w systemie. Równie dobrze mógbym sobie zainstalować trojana czy keyloggera i nawet nie wiedział bym o tym. W snap-ie przynajmniej miałem efekt w postaci działającego (choć nie do końca) programu.

[dedito]

Spotify mam z oficjalnego repozytorium spotify jak widać poniżej:

Kod: Zaznacz cały

apt policy spotify-client
spotify-client:
  Zainstalowana: 1:1.1.84.716.gc5f8b819-2
  Kandydująca:   1:1.1.84.716.gc5f8b819-2
  Tabela wersji:
 *** 1:1.1.84.716.gc5f8b819-2 500
        500 http://repository.spotify.com stable/non-free amd64 Packages
        100 /var/lib/dpkg/status

Skoro wyskakuje Ci "Nie udało się odnaleźć pakietu spotify-client" to najwyraźniej coś zrobiłeś źle, ciężko stwierdzić co, bo nie wiadomo co tam Ci zwrotnie wyskakiwało przy wpisywaniu poleceń w terminalu.

Dla mnie najpewniejsze metody instalacji to te z użyciem oficjalnych repozytorii Debiana, potem inne repozytoria deb co do których można mieć zaufanie. W ostateczności kompilacja źródeł o pochodzeniu godnym zaufania.

[tum83]

wychodzi na to, że miałem bałagan w repozytoriach. Wyczyściłem plik sources.list, potem za pomocą synaptica wygenerowałem od nowa repo i bez problemu instalacja poszła z oficjalnego repo spotify - tak jak pisałeś. A wcześniej sypało błędami i dlatego szukałem alternatywnych opcji instalacji. Dzięki za pomoc. temat do zamknięcia.

[dedito]

Oznaczam jako rozwiązane i zamykam.