openSUSE 13.1
openSUSE 13.1
Witam. Co myślicie o tym systemie? Myślałem, aby go wypróbować w najbliższym czasie na VirtualBoxie, więc chciałbym się dowiedzieć, czy jest ktoś kto miał z nim styczność? Jak go ocenia?
to to z tym kameleonem? po za tym, że to korporacyjny linux a takich nie dzierżę niewiele mnie wiadomo o tym a i Linus chyba nie przepada za nim..;>
więcej się dowiesz raczej na forum opensusa niż tu..
więcej się dowiesz raczej na forum opensusa niż tu..
no coś w tym jest..
w sumie to mu się nie dziwię, całe życie przy kompie i jeszcze po pracy zabawa z jakimś gentami...ile można;>
Linus TorvaldsKiedy chodzi o distra, łatwość ich instalowania, jest aktualnie najważniejszą dla mnie kwestią – jestem fachowcem, ale mam bardzo specyficzne dziedziny zainteresowań, z tego powodu nie mam ochoty na męczenie się z tą resztą. Więc, jedynymi dystrybucjami, których aktywnie unikam, są te uważane za „nadmiernie fachowe”- jak na przykład te zachęcające Cię do skompilowania swoich własnych programów itp..
Tak, ja potrafię to robić, ale to pewien rodzaj porażki dla całej istoty dystrybucji, jak dla mnie. Więc, ja lubię te, które nazywa się łatwymi w użytkowaniu. Dla przykładu, nigdy nie używałem stabilnego Debiana, ale lubię Ubuntu. I zanim debianowcy mnie zaatakują- tak, wiem, wiem, podobno teraz jest go o wiele prościej i łatwiej zainstalować. Ale to oczywiście wcześniej takie nie było, więc nigdy nie maiłem dobrego powodu, aby się za niego zabrać.
w sumie to mu się nie dziwię, całe życie przy kompie i jeszcze po pracy zabawa z jakimś gentami...ile można;>
-
- Beginner
- Posty: 257
- Rejestracja: 14 maja 2013, 17:18
Wygląda dokładnie to tak:
- dystrybucja user friendly, a wiec pełno graficznych rozwiązać z Yastem na czele. Przez 8 mcy siedzenia na openSUSE mniej się nauczyłem korzystania z konsoli/basha/terminala niż po tygodniu na Debianie.
- dystrybucja przeładowana programami, rozwiązaniami graficznymi, każde domyślne środowisko jest instalowane z w pełni opracowanym desktopem, plus wiele softu dodatkowo.
- najgorsze, że co chwile wychodzi nowa wersja. W tej chwili jest 13.3. Za chwile będzie 14.1 , 14.2 ... a więc co chwile trzeba mieć rękę na pulsie i to kontrolować, czasami zmiany są duże i znowu trzeba się nauczyć czegoś nowego, np. całkowita zmiana środowiska graficznego. Denerwujące np. było, że robiłem jakieś poważne rzeczy na kompie, nie miałem czasu na update, a tutaj nagle przyszła nowa wersja i znowu trzeba było się czegoś nowego uczyć... więc stwierdziłem, że lepszy jest system, który rzadziej się zmienia -> wybór padł na Debian Stable.
- openSUSE to pakiety RPM. Dziwnie to brzmi, ale w repozytoriach były inne rzezczy niż w Debianie.
RPM to inny świat od DEB.
Ostatecznie jednak warto zapamiętać jedną, ważną rzecz: *.deb są częstsze niż *.rpm. Chodzi o to, że jak np. wejdziemy na jakąkolwiek stronę, z oprogramowaniem dla Linuxa - to będą pakiety *.deb znacznie częściej dostępne od *.rpm. Deb-y są popularniejsze (Ubuntu spopularyzował ten standard) - plus dla Debiana. Jest to argument przesądzający.
Plusem openSUSE jest Yast (coś jak "Panel Sterowania" w Windowsie), ale tak naprawdę samemu w Debianie też można ogarnąć takie rzeczy równie szybko. Generalnie siedziałem na tym systemie dużo (był to pierwszy Linux, który zainstalowałem), prawie 8-9 mcy, był to w 100% główny system. No i nie mam zamiaru wracać, teraz tylko Debian + pakiety *.deb.
- dystrybucja user friendly, a wiec pełno graficznych rozwiązać z Yastem na czele. Przez 8 mcy siedzenia na openSUSE mniej się nauczyłem korzystania z konsoli/basha/terminala niż po tygodniu na Debianie.
- dystrybucja przeładowana programami, rozwiązaniami graficznymi, każde domyślne środowisko jest instalowane z w pełni opracowanym desktopem, plus wiele softu dodatkowo.
- najgorsze, że co chwile wychodzi nowa wersja. W tej chwili jest 13.3. Za chwile będzie 14.1 , 14.2 ... a więc co chwile trzeba mieć rękę na pulsie i to kontrolować, czasami zmiany są duże i znowu trzeba się nauczyć czegoś nowego, np. całkowita zmiana środowiska graficznego. Denerwujące np. było, że robiłem jakieś poważne rzeczy na kompie, nie miałem czasu na update, a tutaj nagle przyszła nowa wersja i znowu trzeba było się czegoś nowego uczyć... więc stwierdziłem, że lepszy jest system, który rzadziej się zmienia -> wybór padł na Debian Stable.
- openSUSE to pakiety RPM. Dziwnie to brzmi, ale w repozytoriach były inne rzezczy niż w Debianie.
RPM to inny świat od DEB.
Ostatecznie jednak warto zapamiętać jedną, ważną rzecz: *.deb są częstsze niż *.rpm. Chodzi o to, że jak np. wejdziemy na jakąkolwiek stronę, z oprogramowaniem dla Linuxa - to będą pakiety *.deb znacznie częściej dostępne od *.rpm. Deb-y są popularniejsze (Ubuntu spopularyzował ten standard) - plus dla Debiana. Jest to argument przesądzający.
Plusem openSUSE jest Yast (coś jak "Panel Sterowania" w Windowsie), ale tak naprawdę samemu w Debianie też można ogarnąć takie rzeczy równie szybko. Generalnie siedziałem na tym systemie dużo (był to pierwszy Linux, który zainstalowałem), prawie 8-9 mcy, był to w 100% główny system. No i nie mam zamiaru wracać, teraz tylko Debian + pakiety *.deb.
Gdzieś kiedyś trafiłem na taki txt http://osworld.pl/opensuse-13-1-xfce-el ... tabilnosc/
Instalowałem kiedyś na VB. Linux jak linux. Troche obudowany yast2 ,graficznym konfiguratorem
Instalowałem kiedyś na VB. Linux jak linux. Troche obudowany yast2 ,graficznym konfiguratorem

ja tam osobiście po debianie to nie boję się żadnego dystro pomijając te naprawdę hardkorowe, szkoda mi na nie czasu..wolę się uczyć debiana cały czas...
ja więcej się nauczyłem przez tydzień na sidzie niż przez rok na stabilnym debianie, oczywiście jest to półżartem ale warto zabrać się za sida po opanowaniu podstaw..niezłe jazdy można robić z tym systemem i wtedy wychodzi dopiero jego potęga ..
eee pewnie nie pierwszy i nie ostatni raz...po prostu ja te fora wszystkie traktuję z przymrużeniem oczka, niektórzy tym żyją i tworzą jakieś tam eee szkoda gadać śmiech na sali ja tam uważam, że można coś pomóc, wkleić tutka i se pogadać przy okazji czasem luźnie, oczywiście bez spamowania itd ale na luźnego. Niektórzy to pozjadali głowy i myślą, że na govie siedzą i śledziona pęknie od pogaduchy, ale przecież jesteśmy enklawą debianową i gadać musimy od rzeczy czasami..co nie?;> (mówię o wszystkich forach ogólnie). no..." pisze:No i teraz Ty 'podpadłeś' pewnej grupie tego forum
" pisze:więc stwierdziłem, że lepszy jest system, który rzadziej się zmienia -> wybór padł na Debian Stable.
ja więcej się nauczyłem przez tydzień na sidzie niż przez rok na stabilnym debianie, oczywiście jest to półżartem ale warto zabrać się za sida po opanowaniu podstaw..niezłe jazdy można robić z tym systemem i wtedy wychodzi dopiero jego potęga ..
Kiedyś kiedyś, używałem SuSE - chyba 9.2 - i to chyba jedyna dystrybucja (przynajmniej była nią), w której za pomocą CD można była naprawić/przywrócić GRUBa w bajecznie prosty sposób.
Robiło to się podobnie, jak w Windowsie naprawia się MBR - po uruchomieniu z CD, wystarczyło wybrać opcję 'naprawienie systemu'.
Robiło to się podobnie, jak w Windowsie naprawia się MBR - po uruchomieniu z CD, wystarczyło wybrać opcję 'naprawienie systemu'.