Reinstalacja czy czyszczenie ?
Reinstalacja czy czyszczenie ?
Mam mały dylemat - chciałbym sprowadzić system do jego podstawowej postaci, czyli do nagiej podstawy bez X-ów - do usunięcia mam Gnome, Kde, śmieci z E17 i xfce i nie wiem z której strony to ugryźć - czy czyścić ręcznie po kolei wszystko, czy stawiać system od nowa np z płytki netinstall - czy zna ktoś sposób na wyczyszczenie systemu z badziewi (pozostałości po nieudanych eksperymentach), bez jego ponownej instalacji ?
A powiem szczerze, że w takim wypadku bym zrobił reinstall systemu, chyba, że potrzebujesz zachować jakieś pliki.
Możesz oczywiście usunąć wszystko, ale jeśli instalowałeś programy przez apt-get, to możesz mieć problem, bo on nie usuwa zależności, których pewnie jest dość sporo.
W przypadku aptitude powinno być już łatwiej.
Niemniej jednak, zawsze reinstalacja systemu daje 100% pewność, że nie masz zbędnych pakietów itp.
Możesz oczywiście usunąć wszystko, ale jeśli instalowałeś programy przez apt-get, to możesz mieć problem, bo on nie usuwa zależności, których pewnie jest dość sporo.
W przypadku aptitude powinno być już łatwiej.
Niemniej jednak, zawsze reinstalacja systemu daje 100% pewność, że nie masz zbędnych pakietów itp.
jedno pytanie: KDE, Gnome i resztę instalowałeś przez apt, czy aptitude?
bo jeśli przez aptitude to wystarczy że zaznaczysz do usunięcia pakiety: kde, gnome, itd... a reszta powinna się odinstalować jako zależności.
Co do reinstalu, to nie robił bym go (ale zależy to od tego jak bardzo chcesz wyczyścić system).
Jeśli zdecydujesz się na czyszczenie bez reinstalu, to użyj do tego aptitude, tam masz wszystko jak na tacy, co jest zainstalowane, a co nie, oraz jesteś informowany o zależnościach związanych z danymi pakietami.
btw. system działa niestabilnie, czy aż tak bardzo namieszałeś że takie mocne porządki chcesz robić?
przecież jeśli system dobrze działa to wystarczy odinstalować tylko niepotrzebne pakiety, a nie zaraz takie czystki robić
PS.
Na takie problemy najlepsze są bakupy :P
aloha
bo jeśli przez aptitude to wystarczy że zaznaczysz do usunięcia pakiety: kde, gnome, itd... a reszta powinna się odinstalować jako zależności.
Co do reinstalu, to nie robił bym go (ale zależy to od tego jak bardzo chcesz wyczyścić system).
Jeśli zdecydujesz się na czyszczenie bez reinstalu, to użyj do tego aptitude, tam masz wszystko jak na tacy, co jest zainstalowane, a co nie, oraz jesteś informowany o zależnościach związanych z danymi pakietami.
btw. system działa niestabilnie, czy aż tak bardzo namieszałeś że takie mocne porządki chcesz robić?
przecież jeśli system dobrze działa to wystarczy odinstalować tylko niepotrzebne pakiety, a nie zaraz takie czystki robić
PS.
Na takie problemy najlepsze są bakupy :P
aloha
W zasadzie bałagan stanowią elementy takie jak np. źle skompilowane wine i pozostałości po różnych środowiskach graficznych (e17, xfce, icewm, fluxbox), system stoi stabilnie tylko pod KDE w Gnomie się wysypuje. W sumie postawiłem go w ramach testu/eksperymentu i to udanego, bo i beryl działa i "direct rendering=yes" (czyli zrobiłem to z czym za żadne skarby nie mogłem sobie poradzić w Ubuntu).
A programy instalowałem przyznam się bez ładu i składu - raz apt-getem, raz aptitudem, potem sobie przypomniałem że jest wajig jeszcze i też go używam.
Pytam, bo nie chcę na eksperymencie poprzestać i zostawić Etcha na stałe, a z postawieniem go od nowa i "wycackaniem" do poziomu godnego podziwu innych jego użytkowników jest roboty dość sporo....
No cóż pozostaje mi skopiować pakiety z /var/cache/apt/archives i stawiać gada od nowa, bo aptitude żąda ode mnie rzeczy niemożliwych (niedopuszczalnych)
Dzięki za pomoc.
A programy instalowałem przyznam się bez ładu i składu - raz apt-getem, raz aptitudem, potem sobie przypomniałem że jest wajig jeszcze i też go używam.
Pytam, bo nie chcę na eksperymencie poprzestać i zostawić Etcha na stałe, a z postawieniem go od nowa i "wycackaniem" do poziomu godnego podziwu innych jego użytkowników jest roboty dość sporo....
No cóż pozostaje mi skopiować pakiety z /var/cache/apt/archives i stawiać gada od nowa, bo aptitude żąda ode mnie rzeczy niemożliwych (niedopuszczalnych)
Dzięki za pomoc.Ja bym na Twoim miejscu już zrobił reinstall, skoro takiego "syfu", jak mówisz, sobie narobiłeś.
A czemu akurat te pliki? Ja bym skopiował całe /home/ oraz najważniejsze pliki z /etcsthoo pisze:No cóż pozostaje mi skopiować pakiety z /var/cache/apt/archives i stawiać gada od nowa, bo aptitude żąda ode mnie rzeczy niemożliwych
ponieważ w tym katalogu znajdują się ściągnięte paczki, a kolega najprawdopodobniej nie chce ściągać wszystkich uaktualnień i nowych pakietów jeszcze raz:PKaka' pisze:A czemu akurat te pliki?sthoo pisze:No cóż pozostaje mi skopiować pakiety z /var/cache/apt/archives i stawiać gada od nowa, bo aptitude żąda ode mnie rzeczy niemożliwych
i przyłączę się jeszcze do rady Kaki', skopiuj sobie jeszcze /home, ponieważ masz tam pliki konfiguracyjne Twojego użytkownika, dzięki czemu np. nie będziesz musiał jeszcze raz konfigurować kde/gnome, i innych programów.
aloha
No do tej rady to się nie muszę stosować :mrgreen: partycja przeznaczona na /home ma nawet swój ołtarzyk na biurku - jest święta i wieczna :!:velmafia pisze: i przyłączę się jeszcze do rady Kaki', skopiuj sobie jeszcze /home, ponieważ masz tam pliki konfiguracyjne Twojego użytkownika, dzięki czemu np. nie będziesz musiał jeszcze raz konfigurować kde/gnome, i innych programów.
Dzięki.