Instalacji windowsowego Mozilla Thunderbird
-
- Posty: 88
- Rejestracja: 12 października 2007, 18:26
-
- Posty: 63
- Rejestracja: 25 sierpnia 2007, 19:15
P.S Jak zrobić zebym miał skrót do tego programu?? Uruchamiam go z linii poleceń na razie
Kod: Zaznacz cały
ln -s /sciezka/do/prawdziwego/pliku /usr/bin/thunderbird1

Pozdro...
-
- Posty: 88
- Rejestracja: 12 października 2007, 18:26
Dzięki , skót utworzyłem juz wczesniej na pulpicie..Temat zakończonypdabrowsky pisze:P.S Jak zrobić zebym miał skrót do tego programu?? Uruchamiam go z linii poleceń na razietylko zrób to z roota a potem sprawdź na normalnym koncie czy działaKod: Zaznacz cały
ln -s /sciezka/do/prawdziwego/pliku /usr/bin/thunderbird1
. Jak chcesz mieć nazwę thunderbird a nie thunderbird1 to musisz wcześniej się tamtej pozbyć...
Pozdro...
Przecież rozpakować można, gdzie bądź. Symlink też nie jest konieczny. Trzeba tylko pamiętać, żeby przy uruchamianiu/tworzeniu skrótów podać ścieżkę do miejsca, w którym go rozpakowaliśmy.Yampress pisze:rozpakuj w folderze /opt
zrób symlinka do katalogu /usr/bin i powinno chodzi
Pewnie różnica taka jak pomiędzy Iceweasel a Firefoxem :->. Niby to samo a jednak wygląda trochę inaczej (przynajmniej pod KDE). Kiedyś zresztą ktoś gdzieś pisał, że różnice w kodzie jednak są. Poza tym jest jeszcze siła przyzwyczajenia :mrgreen:mlyczek pisze:Nie byłoby problemu z symlinkami i ze skrótami gdybyś zainstalował icedove. Tak jak napisałeś różnica właściwie zadna (poza ikona i nazwą)
A tu mnie już zaintrygowałeś. W czym używanie Iceweasel/Icedove ma być niby "lepsze" dla systemu i na czym miałby polegać owy "bałagan" spowodowany stosowaniem programów Mozilli :?:mlyczek pisze:a i uzywanie prostsze i lepsze dla systemu, bo po co robic bałag
Wiem, że są różnice w kodzie, ale nie są one tak znaczne, aby były stricte widoczne w czasie używania programu, dlatego przyzwyczajenie nie przeszkadza, bo oba programy uzywa się dokładnie tak samo. Tak btw to jest dobry temat na flejmaAkkon pisze:Kiedyś zresztą ktoś gdzieś pisał, że różnice w kodzie jednak są. Poza tym jest jeszcze siła przyzwyczajenia
