java & flash
Kaka': przecież napisałem, że JAVA jest spaczkowana. Po to w dystrybucji jest ponad 20 tyś. pakietów, aby nie trzeba było się męczyć ze ściąganiem i instalacją oprogramowania z innych źródeł.
Skoro Maden nie napisał na czym polegał jego problem z paczkami, to najwyraźniej nie oczekiwał w tej kwestii od nas pomocy.
Skoro Maden nie napisał na czym polegał jego problem z paczkami, to najwyraźniej nie oczekiwał w tej kwestii od nas pomocy.
No zakładam, że Ci już działa ale powiedz tylko co zrobiłeś, że Ci działa 
Pozdrawiam!
[ Dodano: 2006-11-29, 22:33 ]
Pozdrawiam!

Pozdrawiam!
[ Dodano: 2006-11-29, 22:33 ]
No ok. Tylko ja na przykład takie rzeczy jak java to normalnie ściągam, nie instaluje z repo. Ale "jak kto woli". Chociaż i tam na jedno wyjdzie. Ja tylko podałem inny sposób instalacji.POX pisze:Kaka': przecież napisałem, że JAVA jest spaczkowana. Po to w dystrybucji jest ponad 20 tyś. pakietów, aby nie trzeba było się męczyć ze ściąganiem i instalacją oprogramowania z innych źródeł.
Skoro Maden nie napisał na czym polegał jego problem z paczkami, to najwyraźniej nie oczekiwał w tej kwestii od nas pomocy.
Pozdrawiam!
/me protestuje przeciwko instalowaniu (spaczkowanego!) oprogramowania inaczej niż z oficjalnych paczek
Gdy wychodzi nowa wersja, to oczywiście przeprowadzasz procedurę uaktualniania.
Jak w oprogramowaniu zostanie znaleziony błąd krytyczny, to gdy tylko się o tym dowiesz (np. z listy mailingowej, którą uważnie śledzisz), nakładasz odpowiednią łatkę i rekompilujesz program.
Błędy zgłaszasz bezpośrednio u autora oprogramowania, nie przejmujesz się tym, że być może jest to błąd specyficzny dla Debiana i został już rozwiązany w paczce debianowej.
Wszystkie zależności wolisz instalować "ręcznie", po co zaprzęgać do tego np. aptitude; w przypadku deinstalacji pamiętasz o bibliotekach, które zainstalowałeś specjalnie dla tego programu i je usuwasz.
Testowanie paczek w piuparts jest przereklamowane, w końcu "make uninstall" zawsze jest dostępne i zawsze robi co trzeba, nigdy w systemie nie zostają żadne śmieci.
Niech zgadnę:Kaka' pisze:Tylko ja na przykład takie rzeczy jak java to normalnie ściągam, nie instaluje z repo. Ale "jak kto woli". Chociaż i tam na jedno wyjdzie. Ja tylko podałem inny sposób instalacji.
Gdy wychodzi nowa wersja, to oczywiście przeprowadzasz procedurę uaktualniania.
Jak w oprogramowaniu zostanie znaleziony błąd krytyczny, to gdy tylko się o tym dowiesz (np. z listy mailingowej, którą uważnie śledzisz), nakładasz odpowiednią łatkę i rekompilujesz program.
Błędy zgłaszasz bezpośrednio u autora oprogramowania, nie przejmujesz się tym, że być może jest to błąd specyficzny dla Debiana i został już rozwiązany w paczce debianowej.
Wszystkie zależności wolisz instalować "ręcznie", po co zaprzęgać do tego np. aptitude; w przypadku deinstalacji pamiętasz o bibliotekach, które zainstalowałeś specjalnie dla tego programu i je usuwasz.
Testowanie paczek w piuparts jest przereklamowane, w końcu "make uninstall" zawsze jest dostępne i zawsze robi co trzeba, nigdy w systemie nie zostają żadne śmieci.