Ja wiem, że Ty nie miałeś, ale jak widzisz nie jest to twierdzenie, które znajduje zastosowanie w przypadku wszystkich użytkowników Sida.PhockouS pisze:Używam Sida od samego początku i nie miałem większych problemów
System si
Czy aktualizujecie z konsoli, czy przez jakieś nakładki graficzne? Może mieszacie apta z aptitude? Aktualizuję codziennie, bardzo długo siedziałem pod gnomem, bardzo długo pod kde i NIGDY nie miałem problemów z zależnościami (ani innych) pod sidem. W fedorze (którą trzymam na wszelki wypadek) np. zdarzają mi się często, pod Archem też bywa różnie.
Moja recepta jest prosta: wszystko spod konsoli i tylko aptitude.
Moja recepta jest prosta: wszystko spod konsoli i tylko aptitude.
-
- Posty: 39
- Rejestracja: 05 lutego 2009, 14:11
Ja zawsze aktualizuje z konsoli i aptitude, przy 1 próbie przejścia na Sida stało mi sie to samo co autorowi tematu. Teraz już wiem, że używając dist-ubgrade trzeba patrzeć jakie pakiety mają zostać usunięte i w razie czego anulować aktualizację.
P.S. Najlepiej z tego co wiem przed dist-ubgrade zrobić zwykłe ubgrade, wtedy tyle paczek się nie usuwa, ale pewnie to wszyscy wiedzą.
P.S. Najlepiej z tego co wiem przed dist-ubgrade zrobić zwykłe ubgrade, wtedy tyle paczek się nie usuwa, ale pewnie to wszyscy wiedzą.
Możliwe. Ja stawiając system postawiłem go bez środowiska graficznego i od razu aktualizowałem do Sida. Dopiero wtedy zacząłem doinstalowywać Kde kawałek po kawałku (zresztą z Gnomem było tak samo). Być może to jest klucz do sukcesu.
W stabilności Debiana jestem po prostu zakochany. Jest to JEDYNY Linux, który nigdy nie sprawia mi żadnych kłopotów. Dodam, że kłopotów się nie boję po to instaluję inne dystrybucje, żeby nie wyjść z wprawy
Ps. Przypomniałem sobie, że miałem z Debianem jeden problem, ale wystarczyło zainstalować GAMINa (za co dziękuję forum Gentoo).
Ps. II. Debian ma jeszcze jedną zaletę - nawet jak coś sam skaszanisz, to da się go w miarę łatwo podnieść, jeśli pamiętasz, co robiłeś. Po prostu uwielbiam tę dystrybucję. Szybkie i niezawodne.
W stabilności Debiana jestem po prostu zakochany. Jest to JEDYNY Linux, który nigdy nie sprawia mi żadnych kłopotów. Dodam, że kłopotów się nie boję po to instaluję inne dystrybucje, żeby nie wyjść z wprawy

Ps. Przypomniałem sobie, że miałem z Debianem jeden problem, ale wystarczyło zainstalować GAMINa (za co dziękuję forum Gentoo).
Ps. II. Debian ma jeszcze jedną zaletę - nawet jak coś sam skaszanisz, to da się go w miarę łatwo podnieść, jeśli pamiętasz, co robiłeś. Po prostu uwielbiam tę dystrybucję. Szybkie i niezawodne.
- szmergiell
- Beginner
- Posty: 195
- Rejestracja: 20 maja 2008, 00:16
- Lokalizacja: Poznań
Bardzo dobrze powiedziane.Euzebiusz29 pisze:Ja zawsze aktualizuje z konsoli i aptitude, przy 1 próbie przejścia na Sida stało mi sie to samo co autorowi tematu. Teraz już wiem, że używając dist-ubgrade trzeba patrzeć jakie pakiety mają zostać usunięte i w razie czego anulować aktualizację.
Biorac pod uwage fakt, ze ledwo co Lenny 'sie wydal', to teraz wiekszosc paczek laduje z Experimental w Sidzie i bywa tak, ze troche trzeba poczekac, zanim calosc sie tam znajdzie. Jezeli w tym momencie pojdzie dist-upgrade, to byc moze usunie wazne rzeczy.
Przyklad: od dwoch dni czekalem z dist-upgradem, zeby mi nie usunal OOo. Dopiero dzisiaj znalazl sie caly i moglem go zaktualizowac w calosci. Wczesniej to bylo wybieranie pojedynczych paczek do aktualizacji.
Najwazniejsze: czytac, czytac, czytac co wypisuje konsola.
Kontynuujac temat: ulek, wgraj na razie inne srodowisko graficzne, i tak jak pisal lis -- obserwuj gnome'a. Tylko tyle mozna w tym momencie poradzic.