Pierwsza dystrybucja - moja przygoda z Linuksem
Od jakiegoś czasu bawię się Linuksem i coraz bardziej mnie przekonuje. Daaawno temu zakupiłem w kiosku Mandrke 10.1 i od tego się zaczęło. Z miejsca wywaliłem Windę i klops :-P Utknąłem gdzieś podczas instalacji:-). Po kilku/nastu podejściach w końcu sie udało. Jednak Neo nigdy nie ruszyło. To mnie skutecznie zniechęciło na jakiś czas. Potem od czasu do czasu zarzucałem sobie jakieś distro na dysk i pomału zaczęło mnie wciągać. Po drodze zwiedziłem Mandrive2006, ze 2 Auroxy(w tym 12, bo niby miało być takie cool), Ubuntu6.06 i 6.10, Knoppixa, Slackware 11(troche mnie przerosło ,PC-BSD(narobiłem bigosu w tablicy partycji . Od niedawna siedzę na Debianie Sarge i na razie mi najbardziej odpowiada. Jak sie poczuje trochę pewniej zamierzam przejść na testing.
Używam Debiana jako desktop i nie jest mi potrzebna aż taka stabilność jaką oferuje Sarge. Wiec mam zamiar przeskoczyć na testing by mieć dostęp do nowszych pakietów, kosztem nieco mniejszej stabilności (podejrzewam, że nawet różnicy nie zauważę . Pewności natomiast nie mam co do tego, czy czegoś nie schrzanię podczas aktualizacji :mrgreen: Tak czy inaczej chcę doczytać to czego nie wiem zanim zacznę.
Pozdrawiam
Używam Debiana jako desktop i nie jest mi potrzebna aż taka stabilność jaką oferuje Sarge. Wiec mam zamiar przeskoczyć na testing by mieć dostęp do nowszych pakietów, kosztem nieco mniejszej stabilności (podejrzewam, że nawet różnicy nie zauważę . Pewności natomiast nie mam co do tego, czy czegoś nie schrzanię podczas aktualizacji :mrgreen: Tak czy inaczej chcę doczytać to czego nie wiem zanim zacznę.
Pozdrawiam
Zaczęło się od Ubuntu i akcji ShipIt :P Gdyby nie to, to kto wie czy bym się zdecydował na Linuksa.
Potem spróbowałem Debiana, ale Ubuntu wydawał mi się bardziej przyjazny i błędem było to, że zainstalowałem Sarge :/ Pakiety były przestarzałe :/ Następnie rok na Ubuntu.
Trochę mi się znudziło więc zaczęło się eksperymentowanie i... zainstalowałem Gentoo :P Z instalacją i konfiguracją sobie poradziłem (tylko 5 dni :P ), ale to jest system dla masochistów Programy kompilują się godzinami, a korzyści z tego żadne.
No a teraz powrót do Debiana i mam nadzieję, że tak pozostanie
Potem spróbowałem Debiana, ale Ubuntu wydawał mi się bardziej przyjazny i błędem było to, że zainstalowałem Sarge :/ Pakiety były przestarzałe :/ Następnie rok na Ubuntu.
Trochę mi się znudziło więc zaczęło się eksperymentowanie i... zainstalowałem Gentoo :P Z instalacją i konfiguracją sobie poradziłem (tylko 5 dni :P ), ale to jest system dla masochistów Programy kompilują się godzinami, a korzyści z tego żadne.
No a teraz powrót do Debiana i mam nadzieję, że tak pozostanie
-
- Beginner
- Posty: 110
- Rejestracja: 12 stycznia 2007, 10:37
- Lokalizacja: Świnoujście
Ja tam nigdy tak naprawdę nie zaczoąłem. Dopiero od miesiąca mam mojego własnego kompa, wcześniej korzystałem z tego co było zainstalowane (głównie Winda). Kilka razy widziałem gdzieś tam Linuxa na jakimś monitorze, ale to było dla mnie jak Chiński język , ale na moim miałem i mam Debiana, innych distro nie znam, ale miałem pomoc profesjonalistów.
Tak naprawdę to pierwsze z czym miałem kontakt to bul intel 286 z dos chyba 6.0 i norton commander, później commodore 64, ale tylko do gier, no i Win 3.10 , 3.11 , 95 , 97 , 98 , 98se , NT , 2000 , Me , Xp, ale te windy to sporadycznie, bo swojego kompa nie miałem, no i teraz wystartowałem z Testing, i po miesiącu- wczoraj- upgrade do Sid, i śmiga, i tak se myślę ze na Sidzie zostanę.
Pozdrowionka Dzidzius80
Tak naprawdę to pierwsze z czym miałem kontakt to bul intel 286 z dos chyba 6.0 i norton commander, później commodore 64, ale tylko do gier, no i Win 3.10 , 3.11 , 95 , 97 , 98 , 98se , NT , 2000 , Me , Xp, ale te windy to sporadycznie, bo swojego kompa nie miałem, no i teraz wystartowałem z Testing, i po miesiącu- wczoraj- upgrade do Sid, i śmiga, i tak se myślę ze na Sidzie zostanę.
Pozdrowionka Dzidzius80
Pierwszy linux jakiego kolwiek widziałem na oczy to był Knopix ( wersja 3.xx o ile dobrze pamiętam), ale wtedy nie zainteresowałem się linuxami-od taki bajer. Tak naprawdę linuxa zacząłem używać od września 2006 wtedy to zainstalowałem sobie Mandrive 2006, ale to distro nie za bardzo do mnie przemawiało (do tego zacząłem się bawić nie mając zielonego pojęcia o tym co robię pilikami conf. i Mandriva się sypnęła :-) ) Potem był Aurox 12, ale jak dla mnie był po prostu niedopracowany. No i teraz jest Debian od tygodnia i jak narazie najbardziej mi się podoba i chyba już zostanie.
Mój pierwszy to Aurox 9.3.1 - zainstalowany raz podziałał 3 dni i się wysypał (grzebało się) - zniechęciłem się. Potem Knoppixa testowałem jakiegoś.
Przechodziłem też przez Mandrake 10.1
Pierwszym zainstalowanym na dłużej był Suse 10.0 - też się zniechęciłem.
Dopiero gdy odpaliłem Ubuntu 6.06 LTS wdrożyłem się w ten system - teraz na moim HD leżą Ubuntu 6.10, Ubuntu 7.04 Herd4 i od kilu dni Debian 4.0 - muszę przyznać że chyba z Ubuntu zrezygnuję - zbyt łatwe, klikalne i nie zmusza do myślenia tak jak Debian i nie tak ładnie jak Debiana go można poskładać. Jedno jest pewne - Debian to rasowy i prawdziwy Linux :mrgreen:
Przechodziłem też przez Mandrake 10.1
Pierwszym zainstalowanym na dłużej był Suse 10.0 - też się zniechęciłem.
Dopiero gdy odpaliłem Ubuntu 6.06 LTS wdrożyłem się w ten system - teraz na moim HD leżą Ubuntu 6.10, Ubuntu 7.04 Herd4 i od kilu dni Debian 4.0 - muszę przyznać że chyba z Ubuntu zrezygnuję - zbyt łatwe, klikalne i nie zmusza do myślenia tak jak Debian i nie tak ładnie jak Debiana go można poskładać. Jedno jest pewne - Debian to rasowy i prawdziwy Linux :mrgreen:
Witam. Ja zaczynałem od Mandrake 10.1, który mnie mile zaskoczył, jednak sporo miałem problemów (odczyt DVD-R nagranych w nero, tuner tv na btv ileś tam, ixy często padały, itp). Mimo to, system mi się bardziej podobał niż winda XP, nie wiem czemu :P potem była mandriva 2006. System często się wywalał i nie najlepiej go wspominam. Potem było SUSE 10.0 i wielka podnieta, trawałem przy nim długo, gdyż był naprawdę solidny i szybki, nawet OpenOffice włączał się w granicach rozsądku. Potem SUSE 10.1, i YAST... kto miał ten wie, wielka poracha, instalowanie czegokolwiek za pomocą yast to była udręka, update samego amaroka trwał całe wieki. Powiedziałem sobie, nigdy więcej RPM i dopadłem ubuntu, potem kubuntu (nie lubię gnome), aż zainstalowałem debiana. To jest distro ktorego szukałem !
czemu Debian ?
- winfast 2000 XP + tvtime - niepokonany duet
- świetna obsługa DVDRAM (w mandriva musiałem się naszukać na google)
- apt-get (to oczywiste)
- niezawodność
blebleble, można wymieniać
czemu Debian ?
- winfast 2000 XP + tvtime - niepokonany duet
- świetna obsługa DVDRAM (w mandriva musiałem się naszukać na google)
- apt-get (to oczywiste)
- niezawodność
blebleble, można wymieniać