equalizer w moc
soki: w zasadzie masz racje ale nie do konca. Nawet przy dobrym sprzecie equalizer sie jednak przydaje, chociaz fanatycy twierdza ze uzywanie equalizera to wrecz profanacja ;-)
Ale zawsze dzwiek mozna jeszcze troche poprawic, nawet na lepszym sprzecie.
foobar spokojnie dziala na wine, Winamp jako tako - tylko skora klasyczna i trzeba wylaczyc zarzadzanie oknem Winampa przez menedzer okien, poza tym nie zadziala odtwarzanie filmów. Dla mnie wywalal sie tez jezeli wlaczylem "skocz do pliku" przy wiekszej ilosci utworow na liscie.
Ale zawsze dzwiek mozna jeszcze troche poprawic, nawet na lepszym sprzecie.
foobar spokojnie dziala na wine, Winamp jako tako - tylko skora klasyczna i trzeba wylaczyc zarzadzanie oknem Winampa przez menedzer okien, poza tym nie zadziala odtwarzanie filmów. Dla mnie wywalal sie tez jezeli wlaczylem "skocz do pliku" przy wiekszej ilosci utworow na liscie.
- parrotlarch
- Beginner
- Posty: 393
- Rejestracja: 12 kwietnia 2007, 07:31
- Lokalizacja: Olsztyn
[quote="giaur"]soki: w zasadzie masz racje ale nie do konca. Nawet przy dobrym sprzecie equalizer sie jednak przydaje, chociaz fanatycy twierdza ze uzywanie equalizera to wrecz profanacja ]
coś w tym jest. kiedy miałem straszną kartę dźwiękową SISa to audacious i jego przyzwoity equalizer ratował mi życie. od kiedy kupiłem leciwego już, ale wciąż ekskluzywnego SB z pozłacanymi stykami - używam wyłącznie mpd. wszelkie equalizery robią jego brzmienie sztucznym i nienaturalnie przesadzonym. dźwięk po ustawieniach basów i sopranów w alsamixer mam czysty i potężny. różnica dla mnie jest jak między bębnami i padami niemal. jak dobre brzmienie to nie ma co go tuningować.
coś w tym jest. kiedy miałem straszną kartę dźwiękową SISa to audacious i jego przyzwoity equalizer ratował mi życie. od kiedy kupiłem leciwego już, ale wciąż ekskluzywnego SB z pozłacanymi stykami - używam wyłącznie mpd. wszelkie equalizery robią jego brzmienie sztucznym i nienaturalnie przesadzonym. dźwięk po ustawieniach basów i sopranów w alsamixer mam czysty i potężny. różnica dla mnie jest jak między bębnami i padami niemal. jak dobre brzmienie to nie ma co go tuningować.
A spróbuj jak będziesz miał możliwość gdzieś przetestować starą kartę dźwiękową na slocie ISA --- to dopiero jest brzmienie.parrotlarch pisze:coś w tym jest. kiedy miałem straszną kartę dźwiękową SISa to audacious i jego przyzwoity equalizer ratował mi życie. od kiedy kupiłem leciwego już, ale wciąż ekskluzywnego SB z pozłacanymi stykami
Mozesz sobie dlubac i dlubac do woli... powodzenia. Chocbys glowa wbijal gwozdzie w komputer to z linuksa nic na serio dobrego nie wyciagniesz niestety jesli chodzi o jakosc dzwieku. Jesli siedzisz na scalaku to lepiej zainwestuj i kup na allegro sb live! za 30zl (lub jesli dysponujesz wieksza kasa kup dobry zestaw glosnikow 2+1) bo inaczej nic nie zdzialasz. Niestety, wszystkie audaciuosy i inne amaroki z najbardziej powykrecanymi ustawieniami beda brzmialy jak glupi telefon komorkowy przy muzyce puszczanej chocby z WMP pod winda bo alsa poki co zbytnio wyrafinowana pod wzgledem jakosci dzwieku nie jest.giaur pisze:Ale zawsze dzwiek mozna jeszcze troche poprawic, nawet na lepszym sprzecie.
U mnie akurat moc daje rade (niczego innego nie uzywam) na laptopie bo dzieki glosnikom i tak meble mi sie w pokoju przesuwaja. ] Nie zmienia to jednak faktu, ze wole sluchac muzyki pod winda. Brzmienie jest duzo glebsze i czystsze, a z mojego debiana jak do tej pory satysfakcjonujacego basu nie wyciagnalem. ;]