Po wyłączeniu Tibii nie znika ona z ekranu, tzn. kursor zmienia się, gdy przesuwam mysz po ekranie (jeśli, np. miałem również otwartą przeglądarkę), ale na ekranie nadal widzę okno Tibii. Dodatkowo nie działają wtedy skróty klawiszowe alt + f4 oraz ctrl + alt + esc. Gry nie mogę również zminimalizować, dalej "zostaje na ekranie", ale mogę wtedy się w niej poruszać za pomocą myszki, klawiatura za to przestaje działać. Warto dodać, że czasami, myślę że jest to około 10% przypadków wszystko działa normalnie. Wcześniej miałem problemy z uruchomieniem tej gry, jednak udało mi się je załatwić, dopóki grałem normalnie w oknie, wszystko było ok, od kiedy przełączyłem się na tryb pełnoekranowy zaczęły się wyżej wymienione problemy. Teraz nawet jeśli tryb pełnoekranowy jest wyłączony gra włącza się na pełnym ekranie.
Dotychczas zawsze przełączałem się na konsolę za pomocą klawiszy ctrl + alt + f1 i z poziomu roota robiłem reboot po wyłączeniu gry, by móc normalnie korzystać z komputera, jednak jest to bardzo uciążliwe.
Korzystam z najnowszego Debiana 8.1, Tibię mam ściągniętą normalnie pod Linuxa, a nie przez Wine. System jest na laptopie Lenovo G580. Mam zainstalowane Bumblebee dla Nvidii.
Dodam, że Debiana używam dopiero od paru dni, wcześniej korzystałem z różnych wersji Windowsa.
@Edit
Problem udało mi się rozwiązać. Należało zmienić środowisko graficzne, jakimś cudem GNOME nie radzi sobie z pewnymi programami.
