Windows XP to nadal bardzo dobry system, ale do gier offline. Aktualnie otwieranie np. wrażliwych kont online w tym systemie to samobójstwo.
Ewentualnie mieć Windowsa XP, ale bez żadnych loginów i wrażliwych kont - tylko do samego przeglądania internetu (nigdzie się nie logujemy, bo jest zbyt niebezpiecznie).
A jak ktoś chce starszy komputer podpiąć do
sieci, to w tym momencie pozostał tylko Linux (dobrze skonfigurowany).
Ale sami dobrze wiemy, że nawet najnowszy Linux z listopada 2013 roku nie pociągnie tylu fajnych gier co Windows XP, który powstał w latach 2000-2003. Oczywiście można kombinować przez wine, ale to nie jest to samo.
Jest potężna kolekcja gier z lat 1993-2007, które spokojnie
działają pod tym systemem, a komputer, który perfekcyjnie udźwignie gry z tego okresu jest już stosunkowo tani.
Zamiast kupowania konsoli, np. Playstation 3, można teraz tanio zbudować taki zestaw i np. spróbować podpiąć do telewizora, kupić jakiś joystick.
Tak jak mówię - robić to w warunkach bezpiecznych, czyli bez dostępu do internetu. I w ten sposób dożyliśmy czasów gdy Windows XP oznaczać może "konsolę" do grania, wymagającą tylko prądu i standardowego zasilania. Ja z pewnością na emeryturze wrócę do tego okresu, do tego systemu, bo wiem jak dobre gry wtedy powstały - prawdziwa klasyka.
Teraz nie gram w nic, więc mi to jest niepotrzebne.
Tzn. paradoksalna sytuacja polega na tym, że bawię się w programowanie od jakiegoś czasu, i to pod Linuksem. Sprawa opiera się na tym, że w ramach nauki można zajrzeć do kodu źródłowego gry, a najłatwiej robi się to gdy kod źródłowy jest otwarty i dostępny. Najwięcej otwartego kodu jest właśnie pod Linuksem. No więc stosunkowo łatwo i wygodnie jest przeglądać kod i uruchamiać grę. Właśnie w tym systemie, np. w Debianie. Np. ten odnośnik:
http://osgameclones.com/, ale nie tylko, bo tego jest pełno.
Dlatego czasami Linux jest lepszy do gier od Windowsa.