I tu mnie masz

Kiedyś, skądś ściągnąłem polski program do m.in. katalogowania CD. Oprócz tego potrafił katalogować DVD i bodaj nośniki wymienne. Uruchamiał kolekcję np. Muzyka, do której zapisywał to - co uznawałeś za muzykę. W przypadku CDDA - łączył się z jakimś serwerem (jednym lub kilkoma - nie pamiętam już) - z których automatycznie ściągał informacje o tytułach utworów itp. W przypadku mp3, tworzył dane z tagów. Potrafił również katalogować filmy oraz dane. Jedyne jednak co w tej chwili pamiętam, to, że nazwa zaczynała się od "j".
Dlaczego mi nie odpowiada? Bo nie odpowiada mi żadne oprogramowanie na javie. Raz z powodu jego szybkości, a raczej powolności w stosunku do "natywnej" konkurencji związanej z określonym środowiskiem, a nawet od programów wykorzystujących inne biblioteki niż te z owego środowiska. Dwa - zawsze różni się wyglądem, który nie jest modyfikowalny i nie da się doprowadzić do stanu, by oprogramowanie java wyglądało dobrze np. pod KDE4. I to są dwie - jak dla mnie - najpoważniejsze wady, które powodują, że z oprogramowania stworzonego na javie, jeśli nie muszę, to nie korzystam.