Virtualbox - Debian troszk
Virtualbox - Debian troszkę zamula
Na Sun VirtualBox zainstalowałem już jakiś czas temu Debiana i tak jakby nieco zamula. Przypomina to tak jakby sterowniki do karty nie były zainstalowane. Przesuwając okna ,,poświata'' za nimi się pokazuje, okna po sekundzie gdzieś się otwierają, myszka nawet nie jest w zupełności płynna. Zarezerwowałem ponad 700MB pamięci co powinno spokojnie starczyć, a jednak chodzi wolno. Czy muszę zainstalować jakieś sterowniki? Zrobiłem wszystko to co było wskazane w tym temacie ,,dla początkujących'' lecz problem pozostał. Byłbym wdzięczny o w miarę szczegółowy opis instalacji, bo jeśli o Linuksa chodzi to jeszcze zaawansowanym użytkownikiem nie jestem
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Nie to, że ja jestem wredny, złośliwy, nie mam wiary w ludzi i tak dalej, ale jesteś pewien, że prawidłowo zainstalowałeś te dodatki? Kiedyś dawno temu instalowałem je na linuxowym gościu i pamiętam, że trzeba było się nieźle nagimnastykować, żeby to ustrojstwo uruchomić. O ile mnie pamięć nie myli, to trzeba było doinstalować kilka pakietów, w czystym trybie tekstowym zbudować moduły i potem pogrzebać jeszcze trochę w pliku /etc/X11/xorg.conf.
Dodałem wszystkie wpisy podane na forum do pliku /etc/apt/sources.list, po czym zrobiłem aktualizację. Kilka plików się nie zaktualizowało bo brakowało kluczy, ale z tym też sobie poradziłem. Po czym zrobiłem: i to chyba na razie wszystko.
No nie wiem, może faktycznie to przez to, że jest na Virtualboksie. Aż tak denerwujące to to nie jest i można całkiem normalnie pracować, ale z tego co pamiętam, na uczelnianych komputerach tego problemu nie było, gdzie też Debian był na Virtualboksie tylko nieco innym.
Kod: Zaznacz cały
apt-get upgrade
No nie wiem, może faktycznie to przez to, że jest na Virtualboksie. Aż tak denerwujące to to nie jest i można całkiem normalnie pracować, ale z tego co pamiętam, na uczelnianych komputerach tego problemu nie było, gdzie też Debian był na Virtualboksie tylko nieco innym.
tak się spieszyłem z odpowiedzią, że zapomniałem dodać, że te dodatki również zostały zainstalowane. Dokładnie nie pamiętam jak, bo korzystałem z jakiejś instrukcji. Wszedłem w ten cdrom gdzie były dodatki. Wpisałem komendę, która uruchomiła odpowiedni plik Virtualbox(coś tam).run, adekwatny do mojego komputera. Także je też zainstalowałem. Przepraszam za niedomówienie.ArnVaker pisze:Akurat to co opisałeś nie ma nic wspólnego z instalacją dodatków VirtualBoxa. Zatem ja polecam jednak się za tę instalację zabrać, bo to może znacznie podnieść wydajność.
Re: Virtualbox - Debian troszkę zamula
Na jakim systemie zainstalowany jest VirtualBox?madaf007 pisze:Zarezerwowałem ponad 700MB pamięci co powinno spokojnie starczyć, a jednak chodzi wolno.
Ile masz ogólnie pamięci RAM?
To, że instalowałeś wcale nie znaczy, że dodatki są prawidłowo zainstalowane.madaf007 pisze:tak się spieszyłem z odpowiedzią, że zapomniałem dodać, że te dodatki również zostały zainstalowane.
Możesz włączyć tryb zintegrowany (HOST+L)?
Edycja:
ArnVaker poprawiłem pomyłkę w cytowaniu (przepraszam).
Witam,
problem z wydajnością może wiązać się z wieloma czynnikami, ja widzę kilka:
- za mało pamięci/swapu w hoście
- brak sterowników w gościu lub nieprawidłowo zainstalowane
- brak obsługi wirtualizacji przez procesor lub w BIOSie nie jest aktywna odpowiednia opcja.
Sam przerabiałem już VMWare, KVM i VirtualBox na wielu różnych procesorach, dyskach i pamięciach.. trochę praktyki:
- Core 2 Duo 2.0 GHz T7250, 4 GB DDR2 667.. hobbistycznie stestowałem VirtualBox - chodzi rewelacyjnie Win/Linux w obie strony, za to KVM ani rusz (100% użycia jednego CPU - okazało się że ten procesor nie ma wsparcia wirtualizacji dla KVM). W VBox karta sieciowa bez zainstalowanych dodatkowych sterowników w gościu chodzi w trybie 10Mbit... dopiero po instalacji jest wsparcie, podobnie z obsługą pamięci itp.. Używam tylko OSE.
- z kolei KVM lubi procesory AMD.. zwłaszcza nowe Athlony, a na Opteronach zamierzam dopiero sprawdzić; sprawdza się lepiej jeśli potrzebne jest bezpośrednie odwołanie do sprzętu (ja potrzebowałem dostępu do klucza sprzętowego USB - chodzi bez problemu; teraz rozgryzam snapshoty i mostkowanie kart sieciowych dla większej przepustowości)
- VMWare - testowany tylko na nowych Xeonach; z tym środowiskiem problemy się mnożą aż mi się nie chce pisać. Muszę go znać z przymusu.
problem z wydajnością może wiązać się z wieloma czynnikami, ja widzę kilka:
- za mało pamięci/swapu w hoście
- brak sterowników w gościu lub nieprawidłowo zainstalowane
- brak obsługi wirtualizacji przez procesor lub w BIOSie nie jest aktywna odpowiednia opcja.
Sam przerabiałem już VMWare, KVM i VirtualBox na wielu różnych procesorach, dyskach i pamięciach.. trochę praktyki:
- Core 2 Duo 2.0 GHz T7250, 4 GB DDR2 667.. hobbistycznie stestowałem VirtualBox - chodzi rewelacyjnie Win/Linux w obie strony, za to KVM ani rusz (100% użycia jednego CPU - okazało się że ten procesor nie ma wsparcia wirtualizacji dla KVM). W VBox karta sieciowa bez zainstalowanych dodatkowych sterowników w gościu chodzi w trybie 10Mbit... dopiero po instalacji jest wsparcie, podobnie z obsługą pamięci itp.. Używam tylko OSE.
- z kolei KVM lubi procesory AMD.. zwłaszcza nowe Athlony, a na Opteronach zamierzam dopiero sprawdzić; sprawdza się lepiej jeśli potrzebne jest bezpośrednie odwołanie do sprzętu (ja potrzebowałem dostępu do klucza sprzętowego USB - chodzi bez problemu; teraz rozgryzam snapshoty i mostkowanie kart sieciowych dla większej przepustowości)
- VMWare - testowany tylko na nowych Xeonach; z tym środowiskiem problemy się mnożą aż mi się nie chce pisać. Muszę go znać z przymusu.
Wybaczcie, że tak późno odpisuje. VirtualBox jest zainstalowany na nieszczęsnym Windowsie Viście. Cała konfiguracja laptopa to Radeon 4330, C2D t6600, 3GB ram. A co dokładnie robi ten tryb zintegrowany? Wciskając prawy Ctrl + L (jeśli o to chodzi) nic się nie pokazuje, ale po instalacji tych dodatków w końcu mogłem zmienić rozdzielczość ekranu, także jakieś tam tego funkcje działają. Nie wiem jak z resztą?