Wiem, że Linux (ext3) nie potrzebuje defragmentacji ale jak to się ma w takiej sytuacji gdy mam zainstalowany dysk w ntfs i pracuję na Linuksie.
Co dzieje się z dyskiem ntfs, na którym stale robię jakieś modyfikacje.
Domyślam się, że trzeba go defragmentować ale jak?
Możesz użyć JKDefrag uruchomionego z bootowalnej płyty:http://www.kessels.com/Jkdefrag/
Program znajdziesz na przykład w pakiecie narzędziowym Hiren's Boot CD.
Spod Linuksa nie możesz tego dysku defragmentować (chyba, że już powstało takie coś, a ja nie wiem). Możesz jedynie wykorzystać pomysł Tomeku.
Chciałem jeszcze dodać, że systemy plików linuksowe nie są odporne na fragmentacje. Ich budowa czyni je dużo bardziej odporne na to zjawisko niż FAT i NTFS.
Z tego co mi wiadomo, to NTFS w tej kwestii ma się lepiej aniżeli FAT32, ale mimo wszystko zalecane jest okresowe 'porządkowanie" dysku. Zresztą skoro domyślne narzędzia Windowsa przewidują taki typ konserwacji to coś musi na rzeczy być.
Tak jak bzyku pisze, nie warto defragmentować plików Windowsowych na systemie Linux.
To tak jakby chcieć zjechać na nartach wodnych z zaśnieżonego stoku, wiadomo ze się da, ale czy narty na tym nie ucierpią