Pierwsza dystrybucja - moja przygoda z Linuksem

Wszystko Off Topic
Bonitka
Posty: 8
Rejestracja: 18 października 2012, 21:42

Post autor: Bonitka »

Yampress pisze:Mandriva powstała przez połączenie 2 dystrybucji.
mandrake + connectiva = mandriva
Dzięki za przypomnienie. Pierwszy był właśnie Mandrake, a potem też próbowałam Mandrivę :)
northraxx
Posty: 2
Rejestracja: 11 listopada 2012, 21:38

Post autor: northraxx »

Moim pierwszym był Ubuntu i pamiętam jak się bawiłem tą obracającą kostką (parę pulpitów).
djdoublev
Posty: 47
Rejestracja: 12 stycznia 2009, 19:23
Lokalizacja: Austria

Post autor: djdoublev »

Mój pierwszy Linux to bodajże Ubuntu w wersji 6.06, później były przerwy, bo nie umiałem ogarnąć instalacji modemu neostrady, a komputer bez internetu to wiadomo co znaczy w dzisiejszych czasach. Później były różne odmiany Ubuntu, a teraz Debian. W międzyczasie był też Mint bazujący na Debianie.
Awatar użytkownika
poogi
Posty: 62
Rejestracja: 23 listopada 2011, 20:50

Post autor: poogi »

Moja pierwsza dystrybucja to Debian Squeeze, teraz Sid.
Awatar użytkownika
Quadri
Posty: 8
Rejestracja: 10 listopada 2008, 15:51
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Quadri »

Pierwsza dystrybucja Kubuntu 6.06 - przez 2 miesiące walki (i jednocześnie intensywnej nauki dzięki niej) miałem dość i po następnych 2 miesiącach przesiadka na SimplyMepis 6, potem nudy bo jak wszystko naprawiłem i ogarnąłem to było bezawaryjnie. Następnie Debian Sarge by zobaczyć czy już jestem gotów na wyzwania, po weryfikacji negatywnej powrót do Mepisa 6.5, potem 7 (oparty na Etchu) no i w końcu Debian Lenny potem Squeeze teraz Wheezy. Chociaż w sumie obecnie na 4 komputerach używam 4 różnych systemów Debianowych :)

Celeron 1,7 MHz 512 MB RAM - SimplyMepis 8.0 (z KDE3) oparty na Lennym (z repozytoriami z archive)
Pentium 4 MHz 2GB RAM- SimplyMepis 11 (KDE4) oparty na Squeeze
Dell Latitude e6400 - Debian Wheezy (KDE4) - niezanieczyszczony obcymi repozytoriami
HP dm1 - Antix 12.5 (IceWm) - oparty na Debianie Wheezy

Więc raczej stosuję zasadę, że dobieram gałąź do sprzętu (jeżeli sprzęt działa i nie potrzeba najnowszych fajerwerków z repozytoriów to dana gałąź zostaje aż do śmierci komputera lub ewentualnej wymiany dysku).
macios4x
Posty: 18
Rejestracja: 06 października 2012, 10:33

Post autor: macios4x »

Moja przygoda z Linuksem zaczęła się 3 lata temu. Założenie było dość jasne: mieć wszystko tak, aby móc całkowicie zrezygnować i zapomnieć o Windows.

Poczytałem trochę i stwierdziłem że dla żółtodzioba będzie dobre Ubuntu na początek. Była to wersja "jurny jarząbek". Pierwsze wrażenie, dziwnie tak jakoś, ale wiadomo, że to nie Windows.

Trochę się męczyłem z ustawieniem wszystkiego, zapoznaniem się i znalezieniem odpowiedników programów ale jakoś się z tym w miarę uporałem.

Trudności przysporzyło mi nieco przyzwyczajenia, bo chciałem mieć praktycznie wszystko tak jak miałem w Windows, a to wiadomo, że się nie da i nierzadko też nie ma sensu.

Z Ubuntu pracowałem ponad 2 lata i w tym czasie próbowałem różnych innych dystrybucji, stwierdziłem, że najbardziej odpowiadają mi "debianopodobne", ale do samego Debiana nie mogłem się od razu przełamać, robiłem "podchody" parę razy aż w końcu udało mi się prawie wszystko ustawić tak jak chcę.

Ubuntu moim zdaniem jest idealne dla początkujących, ale trochę za bardzo "windowsopodobne", a obecne Unity jest dla mnie po prostu nie do zaakceptowana, przede wszystkim jego ograniczona konfigurowalność i zbytnia prostota. Tak więc zostaję na Debianie i chyba już z niego nie zrezygnuję.
typy-i-promoc5
Posty: 1
Rejestracja: 21 czerwca 2013, 20:54

Post autor: typy-i-promoc5 »

Moją pierwszą był Linux Mandrake. Co ja się z nim namęczyłem. 2 lata jednak używałem wyłącznie tego systemu.
Awatar użytkownika
Menel
Member
Posty: 1117
Rejestracja: 24 sierpnia 2013, 19:58
Lokalizacja: doktor informoparalityki

Post autor: Menel »

Pclos2009 co skutecznie zniechęciło mnie do pakietów rpm, a już na poważnie to Ubuntu 8.4.
Awatar użytkownika
adam_01001110
Posty: 41
Rejestracja: 26 czerwca 2013, 21:42

Post autor: adam_01001110 »

Ja zaczynałem całkiem niedawno, zupełnie przypadkiem zainstalowałem Ubuntu 13.04 - tak z ciekawości. Bardzo spodobał mi się przyjemny interfejs i banalna wręcz prostota jego używania. Choć w Ubuntu kilka niedziałających, lub działających nieprawidłowo rzeczy sprawiło mi jednocześnie dużo kłopotów i musiałem stracić trochę czasu, aż znalazłem ich odpowiednie rozwiązania w sieci.

Nie mniej jednak, chcąc się czegoś nauczyć trzeba stawiać poprzeczkę coraz wyżej. Gdy opanowałem Ubuntu na takim poziomie, że mogłem go wykorzystywać używać całkiem sprawnie także w pracy doszedłem do wniosku, że czas wejść na wyższy poziom i zainstalować Debiana. Legendarny system dla zawodowców.

W tej chwili korzystam z wersji testowej Jessie próbując w wolnym czasie skonfigurować go pod swoje dość wysokie potrzeby. Mam nadzieję, że za jakiś czas uda mi się tak go opanować, że będę mógł pozbyć się Windowsa, którego rozwój idzie raczej w nie najciekawszym kierunku (czyli wyssania za wszelką cenę z użytkowników jak najwięcej pieniędzy, nie zważając na ich potrzeby).

Wierzę w projekty o otwartym kodzie, które budowane przez grupy fascynatów wielokrotnie przewyższają jakością te komercyjne. Lubię pomagać innym, tak więc jeśli będę widział, że jest wątek na forum w którym mogę pomóc postaram się mieć swój choćby drobny wkład w rozwój Debiana. Uważam go za przyszłość.
Awatar użytkownika
Yampress
Administrator
Posty: 6366
Rejestracja: 09 sierpnia 2007, 21:41
Lokalizacja: PL

Post autor: Yampress »

Według mnie to Ubuntu jest dla bardziej zaawansowanych. Ludzie tego nie wiedzą, a taka jest prawda.
Bo widzisz w Debianie zazwyczaj wszystko działa, a w Ubuntu trzeba się nagrzebać aby coś zrobić.
Druga sprawa to opinia sprzed bardzo dawna, że Debian jest trudny a Ubuntu łatwe. W Debianie się poprawia, w Ubuntu się pogarsza
ODPOWIEDZ