Pierwsza dystrybucja - moja przygoda z Linuksem

Wszystko Off Topic
KrystianP
Posty: 2
Rejestracja: 26 lutego 2014, 14:13

Post autor: KrystianP »

Ja zaczynałem od Ubuntu - jednak jako chłopiec bylem nakierowany na gry więc cieżko było porzucic windows. Aktualnie na laptopie mam zainstalowany linux mint xfce, i rozgladam sie za dystrybucja do firmy :)
adam9112
Posty: 3
Rejestracja: 27 lutego 2014, 19:43

Post autor: adam9112 »

Moja pierwsza przygoda z Linuksem to system Ubuntu :) bardzo mi się spodobały systemy Linuks że dalej był Debian i miałem przygodę z Vyatta
Eskel90
Posty: 4
Rejestracja: 24 maja 2014, 20:21

Post autor: Eskel90 »

Ubuntu 8 bodajże :-)
Awatar użytkownika
neo86
Beginner
Posty: 285
Rejestracja: 16 października 2013, 00:03
Lokalizacja: Opolskie

Post autor: neo86 »

Moje linuksy przez które przechodziłem i systemy poboczne. Zaczęło się to jakoś od ok. 2004 roku:

1) Red Hat 8.0 i Windows 98 SE
2) Aurox 8.0 i Windows XP
3) Mandrake 10.0 i Windows 2003 Server
4) Ubuntu 8.04 i Windows XP (wróciłem do XP'ka)
5) Ubuntu 10.04 i Windows XP
6) Ubuntu 10.04.4 i Windows 7
7) Ubuntu 12.04 i nic innego :)
8) Ubuntu 13.04 i nic innego :)
9) Debian 7.2 i nic innego oraz obecnie aktualizacje do Debiana i aktualnie Debian 7.5...

Dodatkowo epizodycznie były FreeBSD, PC-BSD na równi z Mac OSX (Hackintosh)... Miałem też miesięczny romans z systemem Android 4.0 x86

Do Ubuntu nie wrócę gdyż popsuło się a pokochałem Debiana głównie za sprawą stabilności i odporności na idiotyczne czasem eksperymenty na pakietach większej niż Ubuntu...
Awatar użytkownika
Mationsills
Posty: 3
Rejestracja: 05 czerwca 2014, 12:26
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Mationsills »

Ja swoją krótką przygodę rozpocząłem od dystrybucji Ubuntu 8.04. Przeszedłem przez Slackware kończąc na Debianie. Długa to miłość nie była ze względu na wymagania aplikacji w pracy.
barszcz162
Posty: 5
Rejestracja: 12 czerwca 2014, 13:50

Post autor: barszcz162 »

Pewnie jak większość ja również zaczynałem od Ubuntu na Debianie kończąć
zyrol81
Posty: 10
Rejestracja: 22 czerwca 2014, 21:33

Post autor: zyrol81 »

No widać ja nie wypadnę gorzej od innych. Również start był na Ubuntu i tenże długo ze mną był. przez dopre 2 latka od wersji 10.04. Potem przeczytałem o linux mint. Zainstalowałem. Po miesiącu pracy system się wysypał i pociągnąłem wersję LMDE. No ta została ze mną przez około pół roku. i powrót do Ubuntu 13.04. Potem 13.10. Debiana bałem się jak ognia aż któregoś dnia się przełamałem. I... to było to. Trafiłem na system dla mnie idealny. Jadę na debian stable. Nic nie sypie mi błędami, aktualizacja przebiega bez problemu. Skończył się strach, że jak wyłączę system to on nie wstanie. W dodatku jest niesamowicie szybki. no, ale chyba starych wyjadaczy debiana pokazywać tego systemu nie trzeba. :)
Obecnie pracuje na 5 maszynach. Na mocnej maszynie stacjonarnej (3,5GHz procesor na 4-ch rdzeniach i 8Gb ram) stoi debian stable oraz Windows 7. Na laptop (1860MHz procesor i 2GB ram) również debian stable. Na notebook jest Ubuntu 14.04. Notebook nalezy do mojej małżonki i najbardziej jej ten system odpowiada. U dziecka na komputerze (2,5 GHz procesor i 2GB ram) jest lubuntu 14.04 skonfigurowane pod 5-latkę. Na komputerze podłączonym pod TV służący wyłącznie do multimediów jest lubuntu 14.04 ze środowiskiem XBMC. No i ostatni komputer nieużywane w zasadzie - laptop (900MHz procesor i 128MB ram). Debian stable z LMDE. I już na tym systemie zostanę.

obeznie na obu pierwszych komputerach jest środowisko XFCE. Przeszedłem z mate i jestem zadowolony. A ponieważ debian stable jest bardzo nudnym systemem (nic sie kompletnie z tym nie dzieje) zaczynam teraz grzebać z konfiguracją graficzną systemu. Ma może ktoś jakiś ciekawy pomysł jak można ładnie dostosować to środowisko? Na forum "Pochwal się swoim pulpitem" znalazłem taki ciekawy pomysł - otóż pulpit był konsolą. System wypisywał na pulpicie wszystkie komenty i polecenia systemu. Np przy kliknięciu Iceweasel na pulpicie pojawiało się polecenie Iceweasel i wyjście konsoli. Bardzo fajnie to wyglądało. Wie może ktoś jak takie coś zrobić?
Awatar użytkownika
geekboy68k
Posty: 6
Rejestracja: 29 lipca 2014, 14:33
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: geekboy68k »

Zaczynałem od Linuksa Mandrake. Pamiętam, że poradnik jego instalacji wydrukowano w jakimś czasopiśmie, którego byłem w miarę regularnym czytelnikiem (Komputer Świat?). Trudno mi w tej chwili powiedzieć jaka to była wersja, ale najprawdopodobniej 9.x. Opisano ją jako świetną i bezpłatną alternatywę dla Windowsa, jednak nie to było ważne. Ważne było, że ja, ówczesny uczeń podstawówki/gimnazjum, byłem w stanie samodzielnie zainstalować i aktywnie korzystać z dość egzotycznego systemu, którego nazwa, w środowisku osób niezwiązanych zawodowo z informatyką, budziła co najmniej zdziwienie :) KDE 3.1 do dziś darzę ogromnym sentymentem - to proste w obsłudze, świetnie rozplanowane i schludne środowisko. Szkoda, że gałąź 3.x została zastąpiona przez taką "kobyłę"...

Potem poszło już z górki - przez około rok korzystałem z Mandrivy 2007 (kupiona na Allegro - dysponowałem limitowanym łączem), która następnie została zastąpiona przez Ubuntu z programu wysyłki bezpłatnych krążków. Zamawiałem je masowo, każdą kolejną wersję, byleby mieć, ale na dobrą sprawę w większości gdzieś je rozdałem. Do dziś zachowały mi się może 3 albo 4 płytki... z kilkudziesięciu łącznie otrzymanych. Można więc przyjąć, że przyczyniłem się do popularyzacji tego systemu :)
Z Ubuntu korzystałem najdłużej, gdzieś do wersji 10 albo 11. Musiałem chwilowo powrócić do Windowsa, gdyż mój komputer przestał "wyrabiać". Ponadto szkoła wymagała ode mnie MS Office'a, a z kompatybilnością tegoż z OpenOffice bywało różnie (zwłaszcza w kwestii prezentacji). To właśnie na pomarańczowym systemie po raz pierwszy poznałem co to jest terminal czy kompilowanie.

W międzyczasie miałem także kilka przygód ze Slackware, openSUSE (ze względu na świetną współpracę z platformą AMD), różnymi wariacjami Ubuntu oraz kilkoma innymi, bardziej egzotycznymi tworami (nawet niekoniecznie opartymi na Linuksie - chociażby Haiku, AROS czy ReactOS). Należy je jednak traktować jako epizody - żaden z tych systemów nie zagościł na moim dysku dłużej niż kilkanaście dni.

Od jakiś dwóch lat ponownie męczę Linuksa. Na dłużej było Lubuntu i Fedora. Na trochę krócej - Mint i CentOS. Dziś postawiłem swojego pierwszego Debiana z linii testing na desktopie. Na chwilę obecną jestem bardzo zadowolony z "całokształtu" - może poza zużyciem pamięci RAM, głównie przez oprogramowanie korzystające z GUI, ale nad tym popracujemy (spodziewałem się, że będzie ono sporo niższe niż w przypadku "przesłodzonych" systemów, jak np. Mint).
Nie oznacza to jednak, że nie miałem wcześniej styczności z tym systemem - na każdym serwerze, którym administrowałem, wybierałem właśnie Debiana :)
Awatar użytkownika
dexterr
Posty: 38
Rejestracja: 30 lipca 2014, 08:37
Lokalizacja: @

Post autor: dexterr »

u mnie zaczęło się nie wiem od czego. Miałem wtedy lat chyba 12. Na zachodzie o znajomego informatyka zauważyłem że siedział na msdosie i win3.11 oraz na drugim pc na jakimś linuxie. Był całkowicie textowy i tak trudny żem go wywalił po tygodniu. Po latach dostałem jakąś gazetkę z płytami chyba CD. Był tam Aurox. Jaka wersja nie pamiętam. Zainstalowałem i toczyłem wojnę ze sterownikami :-) więc odinstalowałem. Później chwilowo jakieś różne odmiany ubu i mandy.
Teraz Debian. Ostatecznie po połamaniu wszystkich płyt (drogich płyt!) z windowsami :-)
Awatar użytkownika
Menel
Member
Posty: 1117
Rejestracja: 24 sierpnia 2013, 19:58
Lokalizacja: doktor informoparalityki

Post autor: Menel »

linuksiarze to tacy współcześni amigowcy...

Obrazek

;)
ODPOWIEDZ