Dlaczego Debian a nie inna Dystrybucja?

Wszystko Off Topic
Awatar użytkownika
ModY_WzM
Beginner
Posty: 131
Rejestracja: 26 stycznia 2007, 21:26

Post autor: ModY_WzM »

Ja też napisze dlaczego Debian :) Od dawna interesowałem się innymi systemami operacyjnymi, a szczególnie unix i linux. Pierwsza instalacja innego systemu to UnixWare7 dodawany do pcworld rocznik chyba 98. Instalacja była trudna ale po kilku próbach się udało :) , został i tak usunięty po godzinie bo nic nie potrafiłem na nim zrobić. Później był RedHat6 i Mandarke6.1 już wiedziałem do czego jest konsola :P. Moją uwagę także przykuł CorelLinux1.0 oparty na Debianie, instalacja była prosta, użytkowanie też. Zainstalowałem też BeOS5, który bardzo mi się spodobał choć był to ostatni system beos :( . Później wróciłem do Mandrake 9.1 (chyba był to ostatni doby system z tej serii) i tak aż do 10.1,2006 pomiędzy tym był też BSD ale bo cięzko z obsługiwanym sprzętem. Wiele nauczyłem się stawiając własny serwer pod neostrade działający na NDD. Od zawsze słyszałem coś o Debianie i dopiero od tego roku powiedziałem koniec z windą i marsz na Debiana. Można powiedzieć że od początku mojego pierwszego pc systemy *nix gościły na moim komputerze :)

Pozdrawiam
Wilku
Posty: 20
Rejestracja: 17 grudnia 2006, 22:24
Lokalizacja: Wroc³aw/Rybnik

Post autor: Wilku »

Więc tak, ogólnie porównywałem sobie dystrybucje, na jakich mi się wygodnie pracuje.
Przeszedłem już przez
-ubuntu
-SuSe
-Fedora
-VectorLinux
-Knoppix
- i oczywiście Debian

Najlepiej z tych wszystkich dystrybucji pracuje mi się na Debianie. SuSe wymagało dużoooo 'patchowania' przynajmniej w moim wypadku, połowa rzeczy się psuła. Bardzo podobnie z Ubuntu, któregoooo bardzo nie lubię. Mój pierwszy linux i najgorsze wspomnienia z nim mam. Vector Linux był bardzo szybciutki, ale to z racji na jego hmmm 'rozmiar', ale to też nie było to. Na Knoppixie też mi się przyjemnie pracowało, a Fedorę słabo poznałem. Zresztą chyba wszystkie te dystrybucje słabo poznałem. Na początku jak zainstalowałem Debiana to mnie odrzuciło, drażnił mnie niesamowicie. Własnie potem nastąpiło kilka rotacji linuxowych, a teraz wróciłem do Debiana i uważam, ze jest to niesamowity OS. Dla mnie laika linuxowego system, który przekonał mnie kompletnie do Linuxa to całkiem niezłe osiągnięcie myślę ;) Nie podam żadnych parametrów technicznych, które mnie zachwyciły czy czegoś w tym stylu, za słabo się jeszcze na tym znam, ale ten system ma w sobie to coś;]
nemo
Posty: 8
Rejestracja: 20 lutego 2007, 19:52

Post autor: nemo »

Rożne dystrybucje Linuksa instalowałem od około 99 roku, czyli w kilka miesięcy po zakupie komputera. Już nie pamiętam cyfrowych oznaczeń. Zaczęło się od Red Hat 6 (chyba) dołączonego do jakiegoś czasopisma. W krótkim czasie sięgnąłem też po Mandrake, a na bardzo starym komputerze z dyskiem mniejszym niż 100MB uprawiałem jogę ze Slackware. Systemy działały wolno, trzeba było trochę się pomęczyć z RPM (Red Hat i Mandrake) czy dyskietkami dla zbyt małej pamięci w Slackware. Ale to była tylko zabawa. Później z przerwami nastąpiła instalacja Mandrake (oznaczenia w okolicy 8 i 9, to chyba około 2002, 2003 roku). Działały dość stabilnie i znowu służyły raczej do zabawy bez poważniejszego poznawania systemu (ktoś by zapytał "a co tam poznawać?"). W każdym razie dało się to wykorzystać do nauki C, PHP, Apache. W 2006 potykałem się o kilka wersji Auroxa, ale tylko z racji tego, że spotkałem go jako preinstalowany (!) system na serwerze (wiem, trudno dać temu wiarę). Wreszcie znudzony problemami, jakie pojawiają się ze sprzętem w niedopracowanych dystrybucjach, w styczniu 2007 sięgnąłem po Debiana. I tu było podobnie: brak wm, dźwięku. Ale ten koszmar dal się szybko usunąć (jest sporo materiałów o tym distro w sieci;P). Od zainstalowania Etcha na obu domowych komputerach żaden z użytkowników nie chce słyszeć o zmianie systemu. Wprawdzie od czasu do czasu, z przyczyn zawodowych, muszę korzystać z M$ (są takie aplikacje...trudno to wyjaśnić, które działają tylko w tym systemie i nie mają odpowiedników, albo nie chce mi się ich szukać), ale robię to coraz rzadziej. Jeszcze byłoby świetnie, gdyby udało mi się zainfekować Debianem komputery w pracy. Bo nie mam już wątpliwości po tych kilku miesiącach użytkowania, że jest to solidnie zrobiony system, oprogramowanie jest często aktualizowane (nie mam i tak wielkich wymagań, więc nie używam nawet paczek testing). Nie bez znaczenie jest świetne forum z fachowymi poradami (a jak nie, to zawsze jest wesoło) i intrygujący, niekiedy snobistyczny, ale w w gruncie rzeczy miły kanał IRC. Tam nawet jeśli nie uzyskamy porady, to zawsze ktoś odpowie (np. dowiedzieć się można, że istnieją google). Ironia i dowcip to ponoć cechy ludzi inteligentnych, zatem IQ kanału wysokie.
daris
Beginner
Posty: 304
Rejestracja: 30 marca 2007, 21:00

Post autor: daris »

U mnie na początek poszło kubuntu instalowane jakiś miesiąc temu (albo lepiej). Niedawno do grona moich systemów dołączył debian. W sumie to ja nie widzę różnic pomiędzy debianem a kubuntu (poza tym że debian zainstalował się bardziej "wypchany" - więcej programów się zainstalowało itp).

Oczywiście aktualnie mój dysk zajmują:
-XP (używany tylko przez moją siostrę),
-Kubuntu dapper aktualizowany do edgy'ego
-Debian testing
godzio89
Beginner
Posty: 137
Rejestracja: 05 maja 2007, 01:28
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: godzio89 »

U mnie sprawa wygladala tak :D
Kiedys kupilem Gazete Enter i tam byl jakis tajemniczy linux nie wiem dokladnie jaki :D
probowalem go zainstalowac ale nie chcial sie uruchamiac ani przy starcie kompa ani przez windowsa :D
Pozniej obejrzalem film o Hackerach i tam padly takie slowa jak Unix/Linux no i chcialem byc hackerem :D
Pozniej moj ojciec zaczal gadac wujasowi spod warszawy ze ja hacking itd...i ze chce miec Linuxa(moj ojciec razem ze mna uczylismy sie obslugiwania kompa itd..nieraz nawet na Winshicie on umial skonfigurowac cos a ja nie :D )no i tak wujas kupil mi gazetke z Mandrake oczywiscie net nie chcial chodzic itd...ogolnie mulowato chodzil...no i tak na nowo ostanio zainstalowalem sobie Windowsa, minelo z 30 minut i juz trojana mam :D GrrrRrrRrrR....sciagnalem Debiana bo trafilem na ta stronke i troszeczke poczytalem :D ....Debian RULEZZ ale caly czas nie wiem dlaczego wczoraj po wgrywaniu Alsa mixera zebym mogl miec dzwiek w TV padlo mi KDE...albo Xorg...nie chcial sie wogole pojawic ekran logowania...teraz zamowilem wersje DVD all bedzie bdb nagrane i znowu zainstaluje. :D :D :D aaa...i jeszcze wczoraj moj ojciec chwile posiedzial na Debianie a teraz narazie siedze na Ubuntu i tak patrzy i patrzy i mowi "A to ubuntu to takiego gowno w porownaniu do Debiana :D "--ale oczywiscie kazdy ma swoje zdanie :D
brz
Beginner
Posty: 239
Rejestracja: 30 marca 2007, 14:21

Post autor: brz »

Czemu debian? Jak to czemu?
Bo to debian!
Bo jego stabilnosc gniecie nawet jaja ze stali.
Bo nie dziala 'out of the box'.
Bo netinstall.
Bo aptitude install foo.
Bo debian.linux.pl.
I ta spiralka... :P
Maciorra
Beginner
Posty: 105
Rejestracja: 07 lutego 2007, 23:56
Lokalizacja: Kraków

Moje 3 grosze:)

Post autor: Maciorra »

Debian dlatego, że to Debian - apt, przejrzystość, stabilność, społeczność, ideologia i parę innych ogromnych zalet :)
Wcześniej miałem okazję dłużej i krócej pobawić się Mandrake/Mandrivą (od 10.1 do 2007), dalej się nią "opiekuję" na kompie rodziców, a przez dysk mojego lapka przwinęły się OpenSuse, Aurox, Kubuntu, także Mandriva, ale od jakiegoś czasu panuje niepodzielnie Debian i tak zapewne zostanie :)

Dygresja: dziwi mnie to powszeche jechanie po Mandrivie. Teksty w stylu "miałem kilka miesięcy, ale się nic nie nauczyłem bo tylko klikałem" są dość śmieszne. Mandriva daje bardzo duże możliwości zarówno urodzonym klikaczom, jak i zwolennikom konsoli, wbrew powszechnej opinii JEST stabilna (a wiem to bo miałem okazję popracować też kilka miesięcy na cookerze :) ) i dopracowana (bardzo dobre wsparcie dla sporej części laptopów np). Ma niezłą dokumentację i całkiem konkretną społeczność w necie (forum zarówno polskie jak i kilka angielskich są bardzo pomocne...) Ma też oczywiście swoje wady, ale każda dystrybucja je ma. Mam wrażenie, że MDV najbardziej jest krytykowana przez ludzi, którzy czegoś nie potrafili skonfigurować i na tej podstawie doszli do wniosku, że to beznadziejne distro dla lamerów... A kim jest ktoś, kto nie potrafi skonfigurować systemu dla lamerów? :D
Koniec dygresji :)
RRH
Beginner
Posty: 140
Rejestracja: 27 października 2006, 21:09

Post autor: RRH »

Pierwsze distro jakie miałem, to Linux EduCD - miałem je może z 3 dni. Chcąc zacząć od prostszego systmu, zainstalowałem Mandriva 2006 Free. Niedługo później zakupiłem komercyjny PowerPack.
Chcąc spróbować czegoś "trudniejszego" wybrałem Debiana. Po małych trudnościach na początku, z pomocą użytkowników tego forum udało mi się postawić ten system. I tak już chyba zostanie.

Tak jak mój przedmówca uważam, że jak ktoś się chce czegoś nauczyć na Mandrivie, to się nauczy.
stimpy
Posty: 29
Rejestracja: 28 kwietnia 2007, 09:44
Lokalizacja: Lubliniec

Post autor: stimpy »

Maciorra pisze:Dygresja: dziwi mnie to powszeche jechanie po Mandrivie. Teksty w stylu "miałem kilka miesięcy, ale się nic nie nauczyłem bo tylko klikałem" są dość śmieszne. Mandriva daje bardzo duże możliwości zarówno urodzonym klikaczom, jak i zwolennikom konsoli, wbrew powszechnej opinii JEST stabilna (a wiem to bo miałem okazję popracować też kilka miesięcy na cookerze :) ) i dopracowana (bardzo dobre wsparcie dla sporej części laptopów np). Ma niezłą dokumentację i całkiem konkretną społeczność w necie (forum zarówno polskie jak i kilka angielskich są bardzo pomocne...) Ma też oczywiście swoje wady, ale każda dystrybucja je m
Też dorzucę swoje trzy grosze. Najdłużej dotąd siedziałem właśnie na Mandrivie, można po niej jak przedmówca mówi "jechać", ale nie będę się przecież tego wstydził, że miałem Mandrivę. Dla kogoś wówczas - ponad pół roku temu - początkującego w linuxie - Debian czy Slackware to była czarna magia i zniechęcałem się po jednym dniu do nich. Niestety, ale dla zasiedziałych na Windowsie takie dystrybucje są nie do przejścia. Zainstalowałem Mandrivę na jesień - i wytrzymałem na niej sporo. Bo jest intuicyjna i dla starych Windowsiarzy graficzne konfiguratory to marzenie.

A teraz do tematu: dlaczego Debian? Siedząc na Mandrivie bolało mnie jedno - przesiadałem się na Linuxa szukając nie tylko systemu operacyjnego, ale i ideologii za wolnym oprogramowaniem stojącej. Uwierało mnie to, że Mandriva to komercja do bólu i za wszystko trzeba tam płacić, i płacić i płacić (oczywiście nie mówię o wersji Free, ale taki Power Pack to po prostu rozbudowane Free, co można zrobić w kilka chwil samemu, a zapłacić za niego trzeba). Nie pasowało mi to i uparłem się na Debiana. Wyszedł Etch, i od tego czasu mam go na dysku. System jest bardzo stabilny, szybki, i - po nauczeniu się podstaw na Mandrivie, bo nie omijałem tam terminala - prosty.
Myślę, że już dystrybucji nie zmienię, bo Debian odpowiada mi w pełni.

Pozdrawiam
Stawi
Beginner
Posty: 209
Rejestracja: 10 lutego 2007, 16:02
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Stawi »

Ogolnie lekkie slowo wstepu:
Przygode z linuxem zaczolem gdzies w okolicach AD 2000. Zaczelo sie od mieszanie w wszystkich distro jakie tylko byly na rynku zeby sprawdzic co i jak w ktorej i ktora najbardizej mi bedize pasowac. Przez moj komputer (a wlasciwie kilka) przewinely sie w roznych wersjach (kolejnosc losowa): Redhat, Suse, Mandrake, FreeBSD, Aurox, Slackware, Mandriva no i oczywiscie Debian.
Nie bede sie duzo rozpisywac na temat kazdej, ale tak ogoline to najdluzej (nie liczac Debiana) trzymalem sie Suse - nawet go uzywalem jako glowny system przez pare miesiecy. Aurox i Mandriva tez goscily troszke czasu poniewaz ladnie "od kopa" bylo wszystko co potrzeba i po polsku. Jednak mialy juz za rywala Debiana ktorego znalem juz calkiem dobrze od strony konfiguracji i administracji (bez X). Gdyby nie to mysle ze siedzialbym teraz pod Madriva albo czyms podobnym.
Przygode z debianem zaczolem od wersji 2.2r4 (okolice 2001r) od postawienia u siebie w domu serwera NAT oraz apache+php+mysql - wtedy tez zaczolem programowac w PHP. Pozniej zajolem sie administracja kilku sieci osiedlowych/firmowych i wszystkie stoja po dzis dzien pod kontrola Debiana.

A wracajac do tematu - dlaczego debian:
- apt-get / deselect - tak wygodnej instalacji pakietow nie widzialem. I graficzne instalatory NIE sa wygodne ;)
- /etc/network/interfaces -> w zadnej innej dist nie moglem tego znalesc w jednym miejscu
- spiralka ;)
- netinst bez problemowy
- genialny system aktualizacji
- to ze wydania wychodza zadko (jest plusem biorac pod uwage pkt. wyzej)
- spiralka z kawa w logo ;) )
- przyzwyczajenie
- stabilnosc - nie pamietam w jaki sposob, ale praktycznie kazda inna dist udalo mi sie zawiesic
- ogrromne repozytorium pakietow, wszystko jest czego sie chce, wszystko sie dociaga z netu jesli trzeba. Wielki plus zwlaszcza jak w dawnych czasach placilo sie za kazde 3min polaczenia z netem i sciaganie obrazu kilku CD trwalo kilkanascie godzin, a tak sciagasz co potrzebujesz.
- moze dziwnie zabrzmi - intuicyjny instalator tekstowy
- spiralka w linuxlogo ;) )
- dobrze dopracowane polozenie plikow konf. / logow w miare bezproblemowo znajdziesz to co chcesz.

Czesc tych punktow moze byc nie aktualna bo inne dist. tez sie zmieniaja a przygode z niektorymi zakonczylem dawno temu.

A dlaczego nie *ubuntu? Hmmm... a dlaczego tak? Wez debiana `sudo utnij polowe`, `sudo dodaj noob-friendly`, `sudo strzel sobie w leb jak cos jest nie tak bo nikt ci nie pomoze gdyz wiekszosc userow to newbie` ;)
A na powaznie, wszystko co mozna zrobic w *ubuntu da sie w debianie, niestety na odwrot niekoniecznie..

Bah, ale dlugi post :D
ODPOWIEDZ